Zamknij

Pracujmy wspólnie na rzecz innych ludzi

18:00, 29.12.2022 .
Zbigniew Homza: Spotkanie z tą 79-letnią Hucułką zapamiętam do końca życia. Fot. Jarosław Żukowski Zbigniew Homza: Spotkanie z tą 79-letnią Hucułką zapamiętam do końca życia. Fot. Jarosław Żukowski

- Historia powinna uczyć, a nie przeszkadzać w czymkolwiek. Proszę popatrzeć na tę historię w inny sposób. Wtedy, gdy Polacy żyli z Ukraińcami w zgodzie, sprawy toczyły się w bardzo dobrym kierunku. Tak dla Polski, jak i dla Ukrainy - mówi Zbigniew Homza. W rozmowie poruszone zostały również wątki medyczne, kętrzyńskiej rzeczywistości politycznej i… morsów. Zapraszamy do lektury.

 

Jest Pan radnym wojewódzkim, szefem kętrzyńskiej PO, organizatorem ciekawych spotkań ze znanymi politykami, aktywnym, powiedziałbym nawet, że bardzo aktywnym morsem, do tego jeździ Pan na nartach, gra na gitarze i cymbałach huculskich. Trenuje Pan w kętrzyńskim klubie CrossBoxFit, organizuje cykliczne transporty humanitarne na Ukrainę. Skąd Pan na to wszystko znajduje czas?

Zapomniał Pan o mojej najważniejszej aktywności. Najważniejszej dla mnie. Jestem lekarzem i moją życiową misją jest pomaganie ludziom.

Rzeczywiście, przy tej Pana ponadprzeciętnej aktywności publicznej, można łatwo zapomnieć, że trzeba jeszcze znaleźć „trochę” czasu, by zarobić na utrzymanie rodziny. To może zacznijmy od tej najważniejszej Pana aktywności. Jak mija ten rok doktorowi Zbigniewowi Homzie?

Bardzo pracowicie. Jestem ortopedą i cieszę się z każdego zabiegu, który poprawia komfort życia moim pacjentom.

Mówi Pan o kolanach?

Raczej o biodrach. Wraz z kilkoma kolegami, najlepszymi fachowcami w swoich specjalizacjach, leczymy schorowane biodra. Wymieniamy stawy biodrowe metodą, która pozwala pacjentom kilka dni po zabiegu normalnie chodzić.

Czyli lekarz-cudotwórca?

Bez przesady, metoda, zwana „bikini” jest już dosyć rozpowszechniona na świecie. Choć oczywiście, nasz NFZ wciąż finansuje zabiegi, po których pacjenci leżą plackiem przez miesiąc a nawet dłużej. Długo by opowiadać. Powiem tylko, że nasi pacjenci po trzech tygodniach wracają do pracy.

Ale trochę z cudotwórcy Pan jednak ma. Pomysł utworzenia jednostki wojskowej w Kętrzynie jest realny?

W ostatnich latach Kętrzyn przyzwyczaił się do minimalizmu. Należy to zmienić i artykułować pomysły, które pozwolą miastu i powiatowi się rozwijać. Ten pomysł taki właśnie jest.

Nie przykro Panu, że część komentatorów uznała, że ten pomysł przywiózł do Kętrzyna były minister obrony narodowej?

(Śmiech) To tylko potwierdza, że pomysł jest dobry. Siemoniaka czy Homzy, nieistotne. Ważne, żeby każdy, kto ma taką możliwość, pomógł w jego realizacji.

O morsach nie będziemy rozmawiali, bo na samą myśl robi mi się zimno…

Dlaczego? Morsy to wspaniali ludzie i przyjaciele. A samo morsowanie to hartowanie ciała, poprawianie pracy układu sercowo-naczyniowego, zwiększenie ukrwienia skóry i zwiększenie odporności… same korzyści. Polecam.

Nadal mi zimno. Proszę opowiedzieć o wyprawach na Ukrainę.

Moje motywacje są oczywiste dla wszystkich, którzy mnie znają. Nie muszę tego wyjaśniać. Moi rodzice zostali przesiedleni z Bieszczad w trakcie zbrodniczej akcji „Wisła”. Ale w moich konwojach są także ludzie, którzy z Ukrainą nie mają nic wspólnego, a jednak jeżdżą razem ze mną. Są też tacy, którzy byli tam po raz pierwszy w życiu i myślę, że jeszcze nie raz tam wrócą.

To niebezpieczne wyprawy. Tam wciąż trwa wojna.

Trudno nie myśleć o toczącej się wojnie, gdy przekracza się granicę. Ale jak pokazała sytuacja z rakietą, która zabiła dwóch Polaków po tej stronie granicy, nigdzie nie możemy być bezpieczni, dopóki Rosjanie są w Ukrainie.

Jak trudne jest życie w kraju, w którym toczy się wojna?

Bardzo trudne, ekstremalnie trudne. A teraz jeszcze słyszę, że we Lwowie bez generatora prądu to prawie niemożliwe. Ostatnio zawieźliśmy taki do miejsca, gdzie przebywa od początku wojny kilkadziesiąt kobiet z dziećmi ze wschodu Ukrainy. Niedługo pojadę tam po raz kolejny i pomogę tylu ludziom, ilu będę w stanie.

Może wojna się wkrótce skończy i będzie potrzebna inna pomoc.

Ukraińcy cierpią niewyobrażalnie, ale wydaje mi się, że bardziej chcą zwycięstwa w tej wojnie niż byle jakiego jej zakończenia. Nie cierpią już tylko ci, którzy zginęli, a gdy się odwiedza chociażby Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, to widać, że tych grobów wojennych przybywa w zastraszająco szybkim tempie.

Trudna polsko-ukraińska przeszłość powoduje to, że wielu ludzi kontestuje tego rodzaju akcje.

Historia powinna uczyć, a nie przeszkadzać w czymkolwiek. Proszę popatrzeć na tę historię w inny sposób. Wtedy, gdy Polacy żyli z Ukraińcami w zgodzie, sprawy toczyły się w bardzo dobrym kierunku. Tak dla Polski, jak i dla Ukrainy.

Wróćmy do Kętrzyna. Jako polityk PO ma Pan pewnie swoje zdanie na temat naszej rzeczywistości politycznej.

Kętrzyńska rzeczywistość jest dosyć szara. A szkoda, bo przecież były już dużo lepsze czasy dla tego miasta. Dlatego trzeba mieć odważne pomysły i starać się je konsekwentnie realizować. Zresztą sprawy kraju też nie idą w dobrym kierunku.

Na PiS Pan teraz napluje?

Polityczne plucie to gra na krótką metę. Potrzeba nam długodystansowych projektów, do realizacji których potrzebujemy wszystkich. Mam przyjaciół także i po tamtej stronie i wierzę, że przyjdzie czas, że część z nich się obudzi i będzie w stanie wspólnie realizować dobre dla Polski pomysły.

A skoro już jesteśmy przy zasypianiu …

Dobrze śpię, ale krótko. Chciałbym dłużej, ale obowiązki nie pozwalają (śmiech).

Mistrzostwa się zakończyły, więc przynajmniej jeden „obowiązek” odejdzie.

(Śmiech) To rzeczywiście trudny czas dla aktywnego kibica piłki nożnej. Chciałoby się obejrzeć wszystko od dechy do dechy, ale niestety obowiązki nie pozwalają.

Czego Pan życzy sobie i innym w nowym roku?

Przede wszystkim odwagi, żeby nie bać się pracować na rzecz innych ludzi. Bądźmy bardziej życzliwi dla wszystkich, bez względu na to skąd są i jaka historia się za nimi stoi. Jarosław Żukowski

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%