Gdy czytam felieton Jarosława Żukowskiego, czuję, jak zamaszyste pióro autora ociera się nie o satyrę, ale o coś znacznie bardziej kruchego — ludzką godność. Bo choć język to potężne narzędzie — czasem rozjaśniające, czasem ośmieszające — to jednak w dzisiejszych czasach trzeba ważyć słowa z większą odpowiedzialnością niż kiedykolwiek. Słowo może wywołać uśmiech, ale też podpalić. Zwłaszcza, gdy sugeruje się stos.
W Powiecie jeden przeciwny, w Mieście wszyscy za!
Czemu nie zamieszczono relacji z ostatniej sesji rady powiatu gdzie starosta dostał absolutorium?
absolutny
20:05, 2025-06-30
Ostrożnie z ogniem
Ktoś coś w tej redakcji czasem pisze dobrze albo źle albo jak zechce to zamieści zdjęcie to już czasem przechodzi ludzkie pojęcie redakcji.
Wołyń pamiętamy
09:28, 2025-06-30
Co naprawdę wydarzyło się w kętrzyńskim amfiteatrze?
Tak czy siak Lizurej podobnie jak Rudy opowiada farmazony
Obserwator
21:24, 2025-06-29
Marta Kamińska z absolutorium i wotum zaufania
64% poparcia, slabo
Biolchem
18:14, 2025-06-28