Zamknij

Wystarczy pomysł na siebie, kreatywność i dużo ciężkiej pracy

11:38, 15.09.2024 Aktualizacja: 11:39, 15.09.2024
Skomentuj Michał Kasperowicz. Fot. Facebook.com Michał Kasperowicz. Fot. Facebook.com

Od trzech lat pokazuje jak nadać „drugie życie” starociom oraz jak z banalnych przedmiotów, kupionych w „sieciówkach”, stworzyć coś wyjątkowego. Jego filmiki w internecie przekraczają miliony wyświetleń, a o współpracę z nim zaczynają zabiegać znane marki. Michał Kasperowicz udowadnia, że w sieci można osiągnąć sukces nie tylko z pozycji Warszawy, ale i z mazurskiej prowincji.

 

Freaky_home_and_garden, czyli Zakręcony_dom_i_ogród, to nazwa profilu, prowadzonego przez naszego rozmówcę na Instagramie i Tik Toku. To miejsce zainspirowane chęcią zmieniania przestrzeni i inspirujące tych, którzy chcą zmienić przestrzeń wokół siebie.

 

- Najlepiej zacząć od… początku. Opowiedz jak zrodził się pomysł na działalność w sieci.

- Kiedy wróciłem po studiach do Kętrzyna, stanąłem przed szarą rzeczywistością, czyli perspektywą remontu przedwojennego domu i zagospodarowania 15-arowej działki. Wszystko byłoby super, gdyby nie „start na nowo”, poszukiwanie pracy i brak jakichkolwiek umiejętności budowlanych i ogrodniczych. Dużo osób, które znam, mówiło: „Michał, część rzeczy dasz radę zrobić sam”. I mieli rację. Zacząłem oglądać rożne filmiki na Youtube, oglądać programy Doroty Szelągowskiej, czytać fora internetowe i zacząłem działać. Zmienianie przestrzeni, w której przebywam, stało się moją pasją, zaraz po muzyce.

W trakcie pandemii, przy kolejnym remoncie, pomyślałem sobie: Ile osób ma podobny problem jak ja? Ile osób szuka inspiracji i motywacji do tego, aby zrobić coś samemu bez dużych nakładów funduszy? Nie ukrywajmy, mieszkamy w Kętrzynie. Najbliższe duże markety budowlane i sklepy wnętrzarskie są w Olsztynie. Postanowiłem założyć konto na Instagramie, aby zrobić takie kompendium wiedzy, którą zdobyłem metodą prób i błędów. Zaczęło się dość niewinnie, od prostych wpisów ze zdjęciami. Z racji, iż na co dzień zajmowałem się marketingiem i prowadzeniem kanałów social media, zaraziła mnie popularność „reelsów”, czyli tzw. rolek, które postanowiłem zacząć tworzyć samemu.

- Co chciałeś osiągnąć, gdy wciągnęło Cię już tworzenie „reelsów”?

- Zakładając swój profil liczyłem wyłącznie na to, że będą mógł pomóc zmotywować ludzi na wstanie z kanapy i zmienianie swojej przestrzeni. Miałem nadzieję, że moje materiały sprawią, że ludzie zamiast wyrzucać starocia, zaczną przekształcać je wa cudowne rzeczy, stworzone własnoręcznie. Z czasem poszedłem dalej, pokazując, że kupując i przerabiając przedmioty z „sieciówek” również można stworzyć coś wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju.

Nigdy nie myślałem, że stanę się influencerem. Momentem przełomowym było, gdy jeden z moich materiałów osiągnął tzw. viral i dobił magicznego miliona wyświetleń. Kolejne materiały również cieszyły się sporą oglądalnością, obserwujących dochodziło z dnia na dzień i biłem swoje kolejne rekordy statystyk. W pewnym momencie pojawiły się współprace reklamowe i miałem przyjemność tworzyć na swoim profilu kampanie promocyjne dla BricoMarche, Ledvance czy Sinsay.

- Kiedy przyszedł ten pierwszy milion?

- Materiał z pochodniami/świecznikami ogrodowymi, który wrzuciłem w ostatnim tygodniu sierpnia, od samego początku wzbudził zainteresowanie. Pamiętam, że położyłem się spać mając już kilkaset wyświetleń, a obudziłem z dwoma milionami. To było niewiarygodne, ponieważ nigdy nie miałem aż takiego odzewu. Po czterech dniach musiałem wyłączyć powiadomienia z social mediów, ponieważ ilość komentarzy i powiadomień była zatrważająca. Materiał został wyświetlony 35 mln razy na Instagramie i 11 mln razy na Tik Toku. To pobiło moje wszelkie marzenia dotyczące social mediów. Filmik poszedł w viral na całym świecie i był wyświetlany w Polsce, USA, Włoszech czy Niemczech. Kolejnym spełnionym marzeniem było osiągnięcie magicznej bariery 100 000 osób obserwujących mój profil, a ta liczba została już podwyższona i pnie się w górę.

- Co daje Tobie działanie jako influcencer?

- Największą przyjemnością jest chyba poznawanie ludzi, którzy mają tę samą pasję. Od trzech lat prowadzenia konta i działaniu w branży, poznałem cudownych ludzi. Wspaniałe jest to, że mimo, że działamy w tej samej niszy, wzajemnie się motywujemy i cieszymy ze wzajemnych sukcesów. Kolejnym plusem jest możliwość pokazania, że sukcesy można osiągnąć nie tylko mieszkając w Warszawie, ale również w małym mieście. Można działać na poziomie social mediów bez nakładów finansowych w reklamy i bez współpracy z agencjami. Wystarczy pomysł na siebie, kreatywność i dużo ciężkiej pracy.

- Co jeszcze można zobaczyć na Twoim profilu?

- Od zawsze staram się promować Kętrzyn i Mazury. Było to zawsze podczas moich poczynań muzycznych i jest również w social mediach. Co jakiś czas staram się wrzucać materiały dotyczące tego, co ciekawego można zobaczyć w Krainie Wielkich Jezior. To bardzo ważny aspekt, że również przez swoją działalność mogę wpłynąć na promocję Krainy Wielkich Jezior, zabytków i różnych miejsc, pokazując ich piękno i wyjątkowość. red

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

zbyszekzbyszek

0 2

Nasi włodaże,są mistrzami w kreowaniu,kiedy południowo-zachodnia część Polski pod wodą to my
nad naszym jeziorkiem budujemy kawiarenkę,jezioro palujemy i tarasy kładziemy.I jeszcze,żeby było
elegancko kasę od Rządu Polskiego na takie inowacje umiemy pozyskać.Może trzeba zrzec się tych
pieniędzy na rzecz powodzian na materiały budowlane i pomoc materialną.

06:53, 16.09.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

zbyszekzbyszek

0 1

(Nad jeziorkiem można będzie popijać herbatę czy w kawiarence co ją zbudują popijac inne napoje) ?
To jest motto nie moje czyje - ja nie wiem ?

11:11, 16.09.2024

BasiaBasia

2 0

bzdura wpłać na konto fundacji to pomożesz

22:32, 17.09.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

A w gminie zadłużenie ponad 28 mln zł

Mieszkanka

17:41, 2025-05-21

A na czym polega "wyjątkowe zaangażowanie Franka-Lothara Krawolitzkiego w działalność na rzecz Kętrzyna i jego mieszkańców"?

Zbigniew Maciejewski

10:33, 2025-05-20

Seniorzy w podróży pełnej smaków

Tak mi się jakoś skojarzyło że stypą i ostatnią podróżą...

junior

17:52, 2025-05-19

Polacy masowo ruszyli do urn. Historyczny rekord

Zamiast zadawać sobie pytanie na kogo głosować,ja zadałem sobie pytanie: 1.Czy chcę by po moim mieście kręcili się bezrobotni przybysze,będący na moim utrzymaniu,którzy będą zaczepiać kobiety,dziewczyny,może kogoś pchną nożem,może będą skakać po moim aucie przed blokiem,i nikt mi nie pomoże bo ich będzie kilku a ja sam? 2.Czy chcę by mój kraj rozwijał się,piękniał,bogacił się,był poważany za swoją potęgę gospodarczą a nie uległość rządu wobec możnych tego świata? 3.Czy chcę by o moim losie decydowali gdzieś daleko,w Brukseli.ludzie,którzy o moim kraju,regionie,nie mają najmniejszego pojęcia? 4.Czy chcę jeść niezdrową żywność z Ameryki Południowej,w ograniczonych ilościach,na kartki,tak samo jak ubrania na kartki(3 rocznie)? 5.Czy nie smakuje mi mięso,schab,boczek,kiełbasa a zamiast tego będę zmuszany ja i moje dzieci, jeść robaki lub głodować? 6.Czy po wyborach chcę płacić jeszcze więcej za prąd,ogrzewanie,jedzenie,paliwo?-wprowadzone przez tych których jedynym sukcesem jest zmuszenie producentów butelek do trwałego mocowania nakrętek do butelek? Jeśli mam choć trochę oleju w głowie,to wydaje mi się,że potrafię odpowiedzieć na powyższe pytania,a wtedy odpowiedź na kogo głosować nasuwa się sama.Mam rację?

I co dalej?

14:53, 2025-05-19

0%