Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Rok pod znakiem dużych inwestycji

. 10:43, 21.12.2025
Jan Adamowicz. Fot. Robert Majchrzak Jan Adamowicz. Fot. Robert Majchrzak

Około 20 milionów złotych na inwestycje w gminie. Budowa parkingów, kanalizacji i plan na reorganizację szkół - tak w ogromnym skrócie minął rok 2025 w korszeńskim samorządzie. Opowiada o tym Jan Adamowicz, burmistrz Korsz.

 

- Jadąc na tę rozmowę, wydrukowałem sobie nasz ubiegłoroczny wywiad. Z tytułu wyjąłem jeden z pana cytatów: „Każdy, kto przyjedzie do nas, będzie widział zmiany.” Czy przez ten rok udało się wprowadzić tyle pozytywnych zmian, żeby były one zauważalne przez każdego, kto odwiedza Korsze?

- Myślę, że pewne zmiany są widoczne. Zwłaszcza jeśli chodzi o centrum Korsz, a przede wszystkim otoczenie urzędu. Parking przy urzędzie był kończony jeszcze zimą ubiegłego roku. W sumie przez ten rok przybyło nam około 40 miejsc parkingowych, z czego około 30 w obrębie urzędu miejskiego. Przeorganizowaliśmy również największy parking, przed urzędem. To też pozwoliło na zwiększenie go o około 8 miejsc parkingowych. Poza tym zmienił nam się widok zabytkowej kamienicy w Korszach, przy ulicy Mickiewicza 17. Elewacja budynku była już trochę strasząca, a dach pod eternitem był mocno dziurawy. W tej chwili przywróciliśmy kształt dachu do kształtu czterospadowego, takiego jaki był w oryginale, w okresie przedwojennym. Zniknął eternit, elewacja została odnowiona, budynek ładnie się prezentuje.

Jakie jeszcze zmiany? Może te nie są jeszcze bardzo widoczne, bo jeszcze cały czas prace trwają, ale do końca roku ma być zakończony parking przy Przedszkolu Miejskim, który będzie służył również dla Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie często jest problem z zaparkowaniem, jeśli jest jakieś większe wydarzenie, jak również będzie służył dla miejscowej Parafii. W ten sposób przybędzie kilkanaście nowych miejsc parkingowych. Poza tym przy okazji budowy parkingów i przebudowy chodników zlikwidowaliśmy wiele płotów i płotków, które zaśmiecały przestrzeń publiczną.

- Miejsca parkingowe są bolączką nie tylko Korsz. Na pewno słychać głosy zadowolenia mieszkańców. A co wydarzyło się poza zmianami infrastrukturalnymi?

- W organizacji jednostek samorządowych właściwie nie wydarzyło się nic. Mamy taką samą strukturę, jaką mieliśmy. Natomiast myślę, że możemy tutaj poruszyć temat szkół, których niestety, ze względu na zmniejszającą się stale liczbę dzieci, mamy za dużo. Mamy 4 szkoły podstawowe, a w ubiegłym roku w naszym urzędzie stanu cywilnego zarejestrowano 34 urodzenia, z tego kilka poza granicami kraju. Liczę więc, że za 6 lat około 30 dzieci trafi do pierwszej klasy, na 4 szkoły.

- Proszę przypomnieć, jakie są koszty utrzymania takiej pojedynczej szkoły.

- Mamy przeprowadzoną dość szczegółową analizę. Szkoły kosztują nas w tym około22 milionów złotych. Subwencja oświatowa, a właściwie obecnie nazywane jako potrzeby oświatowe, to jest niewiele ponad 13 milionów złotych. Planujemy, że w tym roku do szkół dołożymy 8 500 000 złotych. To jest bardzo duża kwota, bo na przykład cały podatek rolny z gminy Kosze wynosi 4 miliony złotych. W związku z tym padł pomysł, żeby zacząć reorganizować szkolnictwo podstawowe w naszej gminie, poprzez ograniczenie funkcji pracy najmniejszej szkoły. Nie zamknięcie, ale ograniczenie do szkoły filialnej trzyklasowej z przedszkolem, które miałoby zapewniać opiekę dzieciom do 10 godzin dziennie. Ustawa Prawo oświatowe, która jest w tej chwili procedowana w sejmie, ma pozwolić właśnie na to, żeby taka szkoła mogła funkcjonować przy dużo niższych kosztach.

- Mówimy o szkole w Sątocznie?

- Tak. Analizowane było również, co by było, gdybyśmy spróbowali ograniczyć do szkół filialnych dwie szkoły w naszej gminie. Okazuje się, że te oszczędności byłyby właściwie na bardzo podobnym poziomie jak przy reorganizacji jednej szkoły ze względu na konieczność tworzenia trzeciego oddziału w poszczególnych klasach w szkole macierzystej.

- Czy ta oszczędność wypełniłaby potrzebę dofinansowania w całości?

- Nie, spowodowałoby to, że dokładalibyśmy do szkoły nie prawie 8,5 miliona złotych, a około 7 milionów zł. Oszczędności pozwoliłoby na staranie się o środki zewnętrzne, mniej więcej 4 razy tyle. W przyszłorocznym budżecie mamy zaplanowany 22 procentowy udział środków własnych, a 78 procent to środki zewnętrzne oczywiście w przypadku większych zadań inwestycyjnych. Przy zaoszczędzeniu na dopłatach do oświaty 1,5 miliona złotych, wraz ze środkami zewnętrznymi około 5-6 milionów moglibyśmy przeznaczyć na inwestycje.

Nasz budżet, przy konieczności spłaty zadłużenia i kosztach utrzymania tego zadłużenia na poziomie 2 milionów złotych powoduje, że na inwestycje w kolejnych latach zostaje nam niewielka kwota. Przypomnę, że w 2024 roku na inwestycje wydaliśmy ponad 21 milionów złotych. W tym roku wydamy też około 20 milionów, a na przyszły rok planujemy kolejne 20 milionów. To będzie ostatni rok, w którym rzeczywiście wykonamy wiele inwestycji. Kolejne lata to będzie kilka milionów złotych - może 5, może 7, więc tych inwestycji możliwych do zrealizowania tak naprawdę będzie bardzo niewiele.

- Powiedział Pan, że społeczeństwo oczekuje inwestycji. To dlaczego społeczeństwo tak opornie podchodzi do tematu ograniczania funkcjonowania szkół? Dlaczego nie ma zrozumienia społecznego, że jednak finanse przemawiają za tym, żeby to robić?

- Myślę, że znaczna część społeczeństwa jest za tym, żeby jednak to robić. Natomiast jest grupa, która zawsze najgłośniej krzyczy, bo ma w tym interes. Każdy, komu chce się coś zabrać, będzie protestował.

Kiedyś zlikwidowano kilkanaście szkół w gminie Korsze i o tym już wszyscy dawno zapomnieli. Kiedyś były szkoły o podobnej wielkości, o której teraz mówimy, gdzie było kilkadziesiąt dzieci, były to szkoły czteroklasowe. Zostały wszędzie polikwidowane. Demografia weryfikuje nasze możliwości utrzymywania takiej sieci szkół.

- Została podjęta uchwała Rady Miejskiej w Korszach, że z tym Sątocznem nic nie „majstrujemy”. Wobec tego co dalej?

- Radni muszą być gotowi na to, że nie będą realizowane inwestycje, o których oni marzą i do których dążą. Po prostu nie będzie na to środków finansowych.

- Podsumowujemy rok 2025. Jaki był największy sukces burmistrza Jana Adamowicza w ciągu ostatnich 12 miesięcy?

- Myślę, że te inwestycje, które zostały zrealizowane, inwestycje o dużej wartości. Zbudowaliśmy oczyszczalnię ścieków w Garbnie. Może poszło to bez echa… Inwestycja o wartości ponad 7 milionów złotych.

Zrobiliśmy w końcu postęp jeśli chodzi o kanalizację Korsz. Od kilku lat stało to w miejscu. Mieliśmy nieskanalizowane same centrum miasta, gdzie ścieki trafiały do instalacji ogólnospławnej. Zadanie jest na ukończeniu, do końca roku zostanie odebrane. Jest też odbiór drugiej inwestycji kanalizacyjnej w Korszach, przy ulicy Słonecznej. Nasza spółka wykonała też kilka przeróbek instalacji kanalizacyjnych. Szacuję, że do końca roku co najmniej 98 procent ścieków w Korszach będzie trafiało już do kanalizacji sanitarnej, a te pojedyncze punkty, które nam zostały, będziemy starali się przyłączyć do kanalizacji sanitarnych, tak żeby 100 procent ścieków w Korszach do nich trafiało. To także będzie właśnie ten duży sukces.

- Proszę w takim razie powiedzieć o najważniejszych planach na rok 2026.

- Będą w nim zadania inwestycyjne na prawie 20 milionów złotych. Będzie to przede wszystkim inwestycja, która trwa już najdłużej - budowa stacji uzdatniania wody w Korszach, wraz z budową nowej studni. To zadanie będzie o największej wartości w przyszłorocznym budżecie i, mam nadzieję, zostanie zrealizowane. Poza tym, planujemy trochę innych, mniejszych zadań, takich jak wybudowanie nowej drogi w Podlechach. Kolejne zadanie to stworzenie terenu placu zabaw przy szkole w Korszach, czyli inwestycja o wartości około 400 tysięcy złotych. Mamy w tej chwili w szkole również jeden oddział przedszkolny, więc jest to bardzo potrzebne zadanie, ponieważ nie ma tam żadnego placu zabaw. Będzie także modernizowane boisko na Orliku. Inwestycja o wartości 1 050 000 złotych, na które otrzymaliśmy dofinansowanie w kwocie 500 tysięcy złotych. Czeka nas też budowa żłobka, nazywanego klubem dziecięcym. Będą tam mogły trafiać dzieci, które ukończyły rok. Do końca czerwca żłobek ma zostać oddany do użytku, a najpóźniej od września już trafią do niego dzieci. To jest to, czego u nas bardzo brakowało. Miałem takie przypadki, że przychodziły do mnie młode mamy i mówiły, że nie mają co zrobić z dziećmi, które są za małe na przedszkole. Mamy chciałyby wrócić na rynek pracy, więc szukają mieszkania gdzieś, gdzie są żłobki i się wyprowadzają. Potrzebujemy również budowy wodociągu do jednej z wsi, będziemy na pewno starali się o środki zewnętrzne. Mamy złożone trzy wnioski do Funduszu Rozwoju Dróg. Liczę na to, że również otrzymamy dofinansowanie. Liczymy też, że Powiat Kętrzyński, który ma dużo dróg powiatowych na terenie naszej gminy, również otrzyma dofinansowanie do remontów tych dróg. Gdybyśmy zrobili w Korszach, w ciągu jednego roku, pięć odcinków różnych dróg, to też byłby olbrzymi sukces.

- Ambitnie i potrzebnie, pozostaje mi tylko życzyć powodzenia. Czy jest temat, którego nie poruszyliśmy, a należałoby coś o nim przekazać czytelnikom, mieszkańcom gminy Korsze?

- Poruszyliśmy już wiele ważnych tematów, zwłaszcza inwestycyjnych. Poza tym, ważne tylko, żebyśmy wszyscy byli zdrowi i damy radę. Rozmowę przeprowadził Robert Majchrzak

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

Pracownik kętrzyńskiej firmy złapany na kradzieży

Suma sumarum to po 30 latach dziś się dowiedziałem,że takie piękne formy na koniec kadencji Farela zostały popękane,tyle naszej pracy z Narzedziowni zostało zniwelowane,czy to przypadek bo zaraz kupił nas Philips,który swoją produkcję wznowił,cały park maszynowy przeszedł w prywatne ręce kierownika Narzedziowni.Słyszałem od pewnej osoby z kręgów średniego dozoru,że jeden z liderów w fabryce mówił : -Czym gorzej tym lepiej ?

Zbyszek

16:27, 2025-12-21

Pracownik kętrzyńskiej firmy złapany na kradzieży

Może teraz temat pochodny wyliczanie ciepła przez Spółdzielnię "Pionier" mam mieszkanie na dole i dopłacić muszę za dwa lata wstecz,lecz nie narzekam każą to muszę ale czemu i czy inni dostali po kieszeni ?🙂

Eureka

10:39, 2025-12-21

Pracownik kętrzyńskiej firmy złapany na kradzieży

Tego nikt nie odgadnie co musiało tam stać się na bazie,gdzie monitoryng całodobowy i to taki,że odczyta godzinę na zegarku,ochrona,czujne oko szefa i kolegów grono.Zwykle na takich bazach czuć rodzinną atmosferę ale jak widać w rodzinie musi być wyjątek.Przecież można było dać napomnienie i po sprawie gdyby dalej nie posłuchali to tak jak teraz szef nie wytrzymał i musiał zakończyć współpracę,Szkoda mi tylko rodzin tych Panów i to przed Świętami.

Zbychu

09:13, 2025-12-20

Pracownik kętrzyńskiej firmy złapany na kradzieży

Premie Wigilijną sobie odbierali🤣

Stan

17:18, 2025-12-19

0%