Mirosław Bobrowski jest jednym z najstarszych radnych powiatowych i jednym z najbardziej doświadczonych samorządowców. Doskonale zna potrzeby swoich wyborców, gdyż z racji wykonywanego zawodu lekarza weterynarii, spotyka się z nimi regularnie. Z perspektywy czasu potrafi też obiektywnie ocenić to, co wydarzyło się w Powiecie w kończącej się kadencji.
- Na początek proszę o krótkie podsumowanie kończącej się kadencji rady powiatu.
- Minęła ona w dobrej aktywności. Wiele projektów zostało zrealizowanych. Stało się tak dzięki skutecznej pracy całego zarządu i rady powiatu oraz pracowników Starostwa Powiatowego w Kętrzynie, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie i realizację projektów. Żaden z wniosków Powiatu o dofinansowanie nie został w tej kadencji odrzucony.
- Czyli kadencja pod znakiem współpracy. Chyba pierwsza taka w historii naszego samorządu powiatowego. Co było kluczem do tak efektywnego w skutkach porozumienia?
- To prawda, tak dobrze układającej się współpracy w samorządach jeszcze u nas nie było. Wysoko cenię sobie współpracę Powiatu z samorządami z Barcian i Srokowa. W tej rekordowej pod względem inwestycji kadencji, udało nam się zmodernizować wiele dróg. Do tej pory ich mizerna jakość była główną bolączką mieszkańców.
- Jest Pan już doświadczonym samorządowcem. Czym najbardziej różniła się ta kadencja od poprzednich, w których był Pan radnym?
- Przede wszystkim nie było kłótni. Zawsze dochodziliśmy do porozumienia. Najlepszym przykładem niech będzie szpital, który w końcu okazał się wspólnym dobrem. Rada Powiatu w Kętrzynie od początku kadencji opowiadała się również za równomiernym podziałem środków na inwestycje w każdej gminie. Tego nie było nigdy wcześniej, bo faworyzowany był Kętrzyn.
Wykonanie tak dużej ilości inwestycji było możliwe dzięki dotacjom rządowym, które potrafiliśmy mądrze wykorzystać.
- Co uważa Pan za swój największy sukces?
- To, że Szpital Powiatowy w Kętrzynie został uratowany dla mieszkańców powiatu. Wykonanych zostało szereg inwestycji, a dzięki dobremu zarządzaniu szpitalem, pojawili się w nim wybitni fachowcy, nadając naszemu szpitalowi wyższą rangę. Poważanym przedsięwzięciem jest też uruchomienie Powiatowego Zakładu Aktywizacji Zawodowej oraz Branżowego Centrum Umiejętności w branży stolarskiej, przy Zespole Szkól im. Macieja Rataja w Reszlu.
- A największy niedosyt?
- Na pewno chciałoby się jak najszybciej zmodernizować jeszcze więcej dróg.
- Czy jest to możliwe w nowej kadencji?
- Jak najbardziej. Pod warunkiem, że ten trend dobrej współpracy, który powstał w tej kadencji, udałoby się utrzymać na kolejne pięć lat. Nie ukrywam, że najważniejszym moim zadaniem będzie dopilnowanie remontów dróg powiatowych na odcinkach Winda – Wikrowo i Winda – Nowa Różanka oraz Mołtajny – Bobrowo. Są to bardzo istotne trakty dla lokalnych społeczności.
Nie zapominam też o mniejszych drogach, np. Barciany – Taborzec, Szaty Wielkie czy Bajory Małe – Wyskok. Będę się starał, o ile uzyskam poparcie wyborców, o realizację tych zadań.
- Duży nacisk kładzie Pan na drogi.
- Jestem lekarzem weterynarii. Sam od wielu lat korzystam z tych dróg i bezpośrednio wiem jak duże mają one znaczenie.
- Nie ograniczajmy się jednak do samych dróg.
- Oczywiście ważnych jest też wiele innych zadań do wykonania, zarówno w gminie Barciany, jak i w gminie Srokowo, jak np. szkolnictwo czy opieka społeczna. Mam pełną świadomość, że nie należy o tym zapominać.
- Co chciałby Pan powiedzieć wyborcom przed 7 kwietnia?
- Praca w tej radzie była konstruktywna, więc sprawiała dużo satysfakcji i radości. Życzę sobie aby w następnej kadencji było identycznie. Liczę na wsparcie moich wyborców i dalszą owocną współpracę, zarówno na płaszczyźnie samorządowej, jak i zawodowej. A przed zbliżającymi się Świętami Wielkiej Nocy, życzę wszystkim zdrowia, spokoju i pogody ducha. Robert Majchrzak