Zamknij

Nie da się wszystkiego zrealizować od ręki

17:02, 28.12.2022 . Aktualizacja: 17:03, 28.12.2022
Jan Adamowicz. Fot. Robert Majchrzak Jan Adamowicz. Fot. Robert Majchrzak

Rozsądna gospodarka finansowa to pomysł Jana Adamowicza na problemy gminy Korsze. O wydarzeniach roku 2022 i planach na rok 2023, z burmistrzem Korsz rozmawiał Robert Majchrzak.

 

Chociaż nasza rozmowa ma dotyczyć głównie podsumowania kończącego się roku, to jak już wiadomo na ten przyszły ma Pan bardzo ambitne plany. Proszę powiedzieć, co to za zadania?

Dużych zadań, które planujemy w tej chwili, jest pięć. I rzeczywiście, są to dość duże zadania. Będą one finansowane z rządowego funduszu Polski Ład Program Inwestycji Strategicznych. Przygotowujemy też dokumentacje na siedem innych zadań, do których między innymi należy budowa instalacji wodociągowej na ulicy Wojska Polskiego w Korszach. W tej chwili ponad 10 budynków zasilanych jest z sieci wodociągowej, należącej do PKP, które odkupują wodę od naszej spółki i następnie sprzedają naszym mieszkańcom o 3 złote drożej za każdy metr sześcienny.

Czyli mieszkańcy miasta mogą sporo na tym skorzystać. 

Jeżeli woda kosztuje 5 zł, a oni płacą 8 zł, to jest to duża różnica. To nie jest podwyżka 10, 20 procent. Wcześniej było to około 60 groszy, a w tej chwili, prawie od pół roku, jest to już 3 zł. Podpisałem już umowę na realizację tego projektu. Musieliśmy zwiększyć środki, ponieważ te zaplanowane były zbyt małe. Radni wyrazili na to zgodę. Chcemy też wykonać projekt kanalizacji do nowej części osiedla przy ulicy Słonecznej, gdzie mamy działki, sprzedajemy je, a jeszcze nie posiadamy kanalizacji.

Oprócz tego, w trakcie realizacji są projekty na przebudowę drogi gminnej od drogi powiatowej do Kałwąg oraz na przebudowę naszej wewnętrznej drogi w Garbnie – części wjazdowej od drogi wojewódzkiej i wyjazdowej do powiatowej. Następne zadania, które chcemy zrealizować, to zagospodarowanie terenu Miejskiego Ośrodka Kultury w Korszach. Mają tam powstać miejsca parkingowe, chodniki, podjazdy. Chcemy umożliwić dotarcie do tego miejsca osobom z niepełnosprawnościami. Aktualnie znajdują się tam schody, które utrudniają przemieszczanie się osobom poruszającym się na wózkach. W tym przypadku musimy rozmawiać z konserwatorem zabytków, ale mamy już pewne wytyczne i koncepcję, i myślę, że będzie to możliwe do zrealizowania już w przyszłym roku.

W planach jest również przebudowa parkingu przy urzędzie miejskim. Zależy nam na zwiększeniu ilości miejsc parkingowych, ale jednocześnie na zagospodarowaniu terenu przed budynkiem przy ul. Wolności 4. Obecnie znajdują się tam budynki gospodarcze w złym stanie technicznym, które planujemy zburzyć. W ich miejscu ma powstać wiata śmietnikowa, co znacząco ułatwi gromadzenie śmieci powstających w budynku urzędu miejskiego i sąsiednich wspólnotach. Powstanie tam również około dziesięciu miejsc parkingowych.

Wszystkie te zadania będziemy starali się realizować, o ile oczywiście będziemy mieli na to środki. Mając projekty, będziemy mogli występować o dofinansowania. Oprócz tego, będziemy realizować te duże zadania z rządowego funduszu, gdzie środki zostały nam już przyznane. Między innymi będą to przebudowy dróg gminnych.

Proszę powiedzieć, które to będą odcinki dróg?

Te, do których wyłoniliśmy już wykonawcę, a więc odcinek drogi w Garbnie, odcinek drogi osiedlowej w Prośnie i ulica Marii Skłodowskiej-Curie w Korszach. W tej chwili mamy też gotowy projekt na przebudowę drogi od drogi wojewódzkiej Kętrzyn – Bartoszyce do Dłużca Małego oraz od drogi powiatowej do Karszewa i dalej przez Wiklewko do Wiklewa. I to by było wszystko z inwestycji drogowych. Dodatkowo, powstanie stacja uzdatniania z wody z dodatkową studnią. Planujemy, że stacja zostanie przebudowana, lub nawet wybudowana od nowa. Czekamy na opinie projektanta, który ma zdecydować o losach obecnie funkcjonującej stacji.

Jaki jest przewidywany koszt budowy stacji uzdatniania wody, która może raz na zawsze zamknąć problem wody w Korszach?

Sam problem wody w Korszach opiera się nie tylko o stację wodociągową. Równoważnym problemem są instalacje wodociągowe, które są bardzo stare i awaryjne. Zdarza się, że w tygodniu pojawiają się 3 awarie. Oprócz budowy stacji, będziemy musieli również naprawiać funkcjonujące instalacje wodociągowe. Mamy zagwarantowane środki w wysokości 4,2 miliona złotych.

Wchodząc do Urzędu Miejskiego w Korszach, również widać remont. Czy jest to po prostu odświeżenie budynku, czy wiąże się to też z jakąś autorską reorganizacją pracy urzędu?

Na pewno część pomieszczeń zmieni swoje przeznaczenie. Kasa została przeniesiona na parter budynku. Ułatwia to znacznie załatwianie spraw w urzędzie. Mieszkańcy najczęściej przychodzą właśnie do kasy urzędowej. Jest tam również możliwość zostawienia wszystkich dokumentów w biurze podawczym. Poza tym, po termomodernizacji budynku, nie zostały odremontowane poszczególne pomieszczenia. Mamy dziury w ścianach po poprzednich instalacjach. Niepomalowane ściany i wykładziny podłogowe, które są powydzierane. Urząd musi mieć majestat i być pewnego rodzaju wizytówką. Do wiosny prace te będą szły bardzo wolno, ponieważ mamy obecnie do tych prac tylko dwóch konserwatorów, natomiast dalszy ciąg prac nastąpi latem przyszłego roku. Robimy również remont w sali ślubów. Otrzymaliśmy dofinansowanie z urzędu wojewódzkiego na to zadanie. Projekt ten powinien zostać zakończony około 10 stycznia. W tej chwili czekamy na wyposażenie.

Wspomniał Pan o przeniesieniu kasy na parter. Jak dobrze pamiętam był to jeden z pańskich pomysłów przedwyborczych. Które jeszcze punkty z programu wyborczego udało się Panu zrealizować?

Dokonana została restrukturyzacja zatrudnienie w urzędzie. Na koniec roku będziemy mieć 14 pracowników mniej w stosunku do tego, co było w grudniu ubiegłego roku. W sumie będzie to 13,25 etatu mniej. Są to realne pieniądze, które możemy przeznaczyć na inne cele. Zostały ustabilizowane finanse samorządu. Na tę chwilę nie mamy kredytu odnawialnego, który został spłacony dwa miesiące temu. Mamy nadwyżkę środków finansowych, które lokujemy w tej chwili na rachunku bankowym. Zadłużenie gminy zmniejszy się w stosunku do tego sprzed roku, jak przewiduję, o 4 miliony zł. Spłaciliśmy około pół miliona zł zobowiązań wynikających z przeliczenia podatków od nieruchomości, które trzeba było zwrócić jednemu z największych podatników oraz prawie tyle samo zaległych odsetek od kredytów. W sumie około 5 milionów zł, z 31,5 miliona zł długów, zostanie spłacone.

Takie wyniki w czasie wojny i inflacji? Jak to się robi?

Ciężka pracą, nie tylko moją, ale i pracowników urzędu. Wielu urzędników musiało się przystosować do nowych warunków pracy. W związku z tym, że jest mniej pracowników, jest wyższe obciążenie dla pozostałych. A poza tym, skrupulatnym pilnowaniem wszystkich wydatków. Myślę, że wpływ na to ma też częściowa subwencja dotycząca roku 2023, w wysokości 2,8 miliona zł, która jest udziałem w podatku PIT. Powinniśmy otrzymać ją w przyszłym roku. Właśnie z tych środków spłaciliśmy część zobowiązań, które byłyby spłacane w przyszłym roku. A tak naprawdę, to przyznam, że nie wiem (śmiech). Na pewno jest to wielokierunkowe. Rozsądna gospodarka finansowa.

Gdybym poprosił Pana o krótkie podsumowanie kończącego się roku dla samorządu korszeńskiego…

Na pewno wytężona praca, na pewno próby uzyskania porozumienia z radą miejską. Jestem osobą z zewnątrz. Nie miałem kontaktu z radnymi, nie byłem członkiem żadnego z tych ugrupowań. W związku z tym, idąc na każdą sesję, nie mam pewności jak radni zareagują na moje propozycje, na poszczególne projekty uchwał. Często musimy się spierać i udowadniać sobie własne przemyślenia

Przy tych argumentach, o których Pan wcześniej wspomniał, chyba ciężko o to, żeby ktoś tego nie rozumiał?

Ostatnie sesje przebiegały znacznie lepiej. Ale jeśli chodzi o ustalanie podatków, to bardzo trudno było przekonać radnych, że jako jedyna gmina w powiecie posiadamy najniższe podatki. W bieżącym roku straciliśmy na podatkach lokalnych prawie 800 tysięcy zł. W przyszłym roku chcemy ten ubytek zmniejszyć o 120 tysięcy zł. Wciąż 680 tysięcy zł, o które obniżamy podatki zostaje u podatników, to duża kwota. Żadna z sąsiednich gmin nie ma tak dużych obniżeń podatków jak u nas.

Patrzy pan w przyszłość optymistycznie?

Myślę, że będzie dobrze. Jeśli chodzi o przyszły rok, na pewno mamy obawy, dotyczące kosztów energii. W tej chwili otrzymaliśmy dofinansowania rządowe do energii elektrycznej. Natomiast jeśli chodzi o cenę energii cieplnej, wiemy, że dofinansowanie jest tylko do końca kwietnia. Nie wiemy co będzie dalej. Nie wiemy jakie będą ceny węgla. Umowy na dostawy energii opiewają na znacznie wyższe stawki niż te, które zostały ustalone przez rząd jako próg. Na pewno dużym problemem dla nas jest duże obciążenie kredytowe, które nadal pozostanie w wysokości ponad 26 milionów zł.

Kończąc wywiad, który ukaże się w okresie świątecznym, zapytam jakich pozytywów możemy oczekiwać od Gminy Korsze w przyszłym roku?

Potrzebujemy taniego budownictwa mieszkaniowego. Mamy wyznaczoną działkę, na której chcemy postawić dwa budynki socjalne ośmiorodzinne. Być może również rozpoczniemy budowę budynku komunalnego w Korszach? Gdybyśmy mieli lepsze mieszkania, być może część mieszkańców by tu pozostała, otworzyła własny biznes?

W tej chwili mamy też na końcowym etapie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego gminy Korsze. Obejmuje on teren gdzie ma powstać park wypoczynkowy dla młodzieży i dorosłych. Została zaakceptowana przez nas cała koncepcja. Plan, jeśli nie będzie wniosków o zmiany, zostanie przyjęty na początku przyszłego roku. Pozwoli to również na przeniesienie przystanku autobusowego. Projekt jest, niestety nie otrzymaliśmy zgody na budowę. Na chwilę obecną miejsce to w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczone na parking, nie na przystanek. Musimy więc czekać aż zmieni się plan. Obietnice wymagają czasu, nie da się wszystkiego zrealizować od ręki.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%