Być może już niebawem ujrzymy pamiątki z drugiej wojny światowej, które kryje jezioro Dejnowa. Poszukiwanie informacji o anomaliach w Świętej Lipce rozpoczęli bowiem członkowie Fundacji na Rzecz Odzyskania Zaginionych Dzieł Sztuki "Latebra". Jak informuje Mariusz Kwiatkowski, znany lokalny miłośnik historii, który współpracuje z okolicy w styczniu 1945 roku. - Wspomina się o kolumnie pojazdów (pojeździe?) niemieckich, jadących od strony Bezławek lub Pieckowa, które chcąc ominąć Świętą Lipkę, wjechały na lód w miejscu największego przewężenia jeziora i tam zatonęły. Jedna z poszlak sugeruje, że mogła to być część kolumny sztabu 4 armii niemieckiej generała Friedricha Hossbacha, która z "Wilczego Szańca" przemieszczała się do nowego miejsca postoju sztabu w miejscowości Borki leżącej na zachód od Bartoszyc - wyjaśnia Mariusz Kwiatkowski i dodaje, że ciekawą poszlaką jest powtarzana ustnie informacja o płetwonurkach, którzy w latach powojennych szukając topielca, natrafili na leżący na dnie, mocno zamulony pojazd wojskowy. Wstępne poszukiwania zostały poprzedzone analizą map, dokumentów czy wywiadów przeprowadzonych wśród ludności mieszkającej w okolicy jeziora. - Badania, prowadzone przy użyciu magnetometru, skupiono na przewężeniu jeziora Dejnowa, w miejscu sugerującym na istnienie mostu, bądź przeprawy promowej. Niestety, w źródłach archiwalnych nie ma wzmianki zarówno o pomoście, jak i promie - twierdzi Mariusz Kwiatkowski. Poszukiwacze zdradzają, że magnetometr jednego z informatorów wykrył silny sygnał poprowadzony pomiędzy dwoma brzegami jeziora, co może sugerować zawieszoną pod wodą, lub leżącą na dnie linę. Poszukiwania będą więc prowadzone. Jednocześnie członkowie "Latebry" zwracają się z prośbą do czytelników o jakiekolwiek rzeczowe informacje na temat wydarzeń ze stycznia 1945, a zwłaszcza o historii z płetwonurkami. Po uzyskaniu niezbędnych informacji i zgód Fundacja Latebra jest gotowa do przeprowadzenia wnikliwych badań przy użyciu profesjonalnej aparatury badającej dno zbiornika. Dotychczas poszukiwacze z Fundacji na Rzecz Odzyskania Zaginionych Dzieł Sztuki "Latebra" działali na naszym terenie w "Wilczym Szańcu". Efekty ich pracy pozwalają przypuszczać, że w Świętej Lipce również odnalezione zostaną ślady z przeszłości. rm
Fot. Latebra
po co to komu te sta15:54, 30.05.2020
żadnej korzyści z tego co znajdą niepotrzebne
Nurek17:21, 30.05.2020
Może odnajdą zatopiony helikopter z maseczkami. Teraz to chodliwy towar.
xyz20:09, 30.05.2020
KETRZYN prosi o odkrycie tajemnic Starego Miasta . Zal ,ze wladze nic nie robia by turysci odwiedzajacy Wilczy Szaniec zajezdzali do nas.CZAS ROZLICZYC OSOBY ZAJMUJACE SIE PROMOCJA MIASTA!
Betti20:17, 30.05.2020
Podczas gruntownego remontu ul. Traugutta niejeden ciekawy przedmiot znaleziono (tak głosi legenda) i nic z tym nie zrobiono. Podczas przebudowy ul. Daszyńskiego przy wejściu w Kwiatową zniszczono bunkier przysypano ziemią bo komuś przeszkadzał i noc z tego nie zrobiono. Ile takich nic nie zrobiono przez poprzednie lata uczyniono?
nie mają co robić05:45, 31.05.2020
tylko głupot szukają
Pan M13:31, 31.05.2020
O tym piszę od lat. To miasto ma (jeszcze) genius loci, ale osoby o ciasnych horyzontach zajmujących kętrzyńskie stołki od 20 lat tego nie widzą. Nie zeżrą, albo nie sprzedadzą w punkcie skupu złomu - znaczy bez wartości. Tymczasem to jest potencjał, to kapitał tego miasta na którym można zarabiać całkiem sensowne pieniądze. Potakiwał mi Rypina który oszukał, wyłudził pomoc dopchał się do michy a dziś wspiera tych co niszczą ten kapitał. To ostatni czas żeby usunąć hydrę układu o różnych twarzach.
Społecznik08:45, 01.06.2020
Ogłaszam kwestę na zakup chusteczek higienicznych dla pana M. do ocierania łez,bo ciągle płacze,że los go skrzywdził.Pomóżcie mieszczanie...
Czytelnik20:52, 31.05.2020
Na dnie jeziora prawdopodobnie jest zatopiony niemiecki transport wojskowy, który to 22.01.45r. miał jechać z Gierlozy przez Św. Lipkę gdyz tedy biegła trasa ewakuacji sztabu 4 Armii gen. F. Hossbacha z Wilczego Szańca do Borek Sędrowskich. Pojazdy zagłębione są mocno w mule, co stwierdzono w 1975r. kiedy płetwonurkowie poszukiwali ciala topielca.
Mariusz Kwiatkowski05:02, 01.06.2020
Czytelnik - jak można się z Panem skontaktować? Czy mógłby Pan zostawić w Redakcji swój numer telefonu? Pozdrawiam
kM21:48, 02.06.2020
Historia,zabytki,legendy tego u nas nikt nie wykorzystuje do promocji miasta.Osoby odpowiedzialne za promocje i rozwoj turystyki nie rozumieja tego.
pax21:52, 02.06.2020
Trzeba zmusic Wladze ,aby wreszcie raczyli zajrzec do podziemii.
Czytelnik18:59, 03.06.2020
Do podziemia to zeszły przegrane kundle z podwinietymi ogonami teraz warczą na wszystko i wszystkich.
Lizurej znów nie dał rady?
Tożsamą propozycje dać można i Michałkowi nie pojedzie daleko na swoich sztucznych rankingav W powiecie może sobie pobajerzyc bo ten woż jedzie sam. A miasto to co innego tu zarzadzanie sie klania.
Mrrr
07:09, 2025-08-02
Lizurej znów nie dał rady?
myślę że Pan szanowny redaktor byłby bardzo dobrym kandydatem na burmistrza-wypunktowuje naszego burmistrza aż miło, widzi wszystkie nawet najmniejsze a nawet nie widoczne dla zwykłego kowalskiego rzeczy.Także może szanowny Panie Redaktorze czas pomyśleć o stołku burmistrzowskim-będziemy głosować na Pana-damy Panu szanse się wykazać....chyba że jest Pan za malutki na pokazanie swojej wielkości?
miau
22:13, 2025-08-01
Lizurej znów nie dał rady?
Nie narzekajcie na wybieg dla piesków. Coś jednak udało się Burmistrzowi. Czy też 80 milionów można gdzieś sprawdzić? Jak to prawda, to wstyd na całą Polskę.
Magda
20:51, 2025-08-01
Lizurej znów nie dał rady?
Otwarta przestrzeń wokół tężni sprzyja odwiedzinom nie tylko psom i ptakom ale tez gryzoniom. Natomiast gronkowiec czy też inne choroby ktore można przywlec i wychododowac w teżni to osobny temat i zadne zwierze do tego nie jest potrzebne. Tyleż samo jest dobroci jak i zastrzezeń co do stosowania wdechów w teżni. Prosze sobie poczytać zalety i wady tezni solankowych.
E-lo
18:41, 2025-08-01
0 0
A co nowego w szambie?-panie szambonurek?