Zamknij

A jednak! Grzegorz Prokop oczyszczony z zarzutów

. 09:37, 18.07.2025 Aktualizacja: 09:37, 18.07.2025
Skomentuj Grzegorz Prokop. Fot. Archiwum TK Grzegorz Prokop. Fot. Archiwum TK

Prokuratura Rejonowa w Mrągowie nie miała żadnych wątpliwości i umorzyła śledztwo w sprawie domniemanych nadużyć w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kętrzynie. Jest to już kolejne postanowienie prokuratorskie, a treść jego uzasadnienia ponownie jest miażdżąca dla osób, które skierowały zarzuty wobec dyrektora PUP, Grzegorza Prokopa.

 

Cała sprawa została wywołana i nagłośniona w 2022 roku. Zdaniem skarżących, w okresie od września 2015, do 29 czerwca 2022 r. w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kętrzynie miało dochodzić do przekroczenia uprawnień dyrektora PUP i jego zastępcy, poprzez „złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracowniczych”. Po zbadaniu sprawy, Prokuratura Rejonowa w Mrągowie nie pozostawia żadnych złudzeń:

- Reasumując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, jak również wykładnię przepisów, uznać należy, że w sprawie nie doszło do wypełnienia znamion czynu zabronionego, określonego w art. 207 § 1 kodeksu karnego, ani też w art. 218 kk, czy też w art. 231 §1 kk - czytamy w piśmie, podpisanym przez Andrzeja Zagrabę, prokuratora z Mrągowa.

Czego dotyczyły więc zarzuty wobec dyrektora i zastępcy dyrektora PUP w Kętrzynie? Jedną ze skarżących w tej sprawie była Anna Wyrozębska, była pracownica urzędu pracy, lokalna działaczka Platformy Obywatelskiej i miejska radna. Szefostwu zarzucała m.in. to, że w ramach swoich obowiązków musiała raportować o wykonywanej pracy (najpierw miesięcznie, później tygodniowo) oraz odpowiadać na maile swojej przełożonej… To tak, jakby kierowca miał pretensje do właściciela firmy transportowej, że ten rozlicza go z „kilometrówki”, a pracownik firmy budowlanej żalił się na swojego szefa, że ten wyznacza mu codziennie zakres prac do wykonania. Kompletny nonsens.

- Zarzucanie funkcjonariuszowi publicznemu przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych wymaga wykazania, że podjęte przez sprawcę działanie nie wchodziło w zakres jego kompetencji lub było podjęte w ramach jego uprawnień, lecz niezgodnie z przepisami prawa - potwierdza prokurator Zagraba.

Jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia, część przesłuchanych pracowników wskazywała, że cała ta sprawa z mobbingiem w PUP jest wymyślona przez grupę pracowników. Jedna z pracownic wskazała przy tym, że podłożem mogą być ambicje personalne. Czyje? Łatwo się domyślić.

W sprawę zaangażowano również Michała Kochanowskiego, starostę kętrzyńskiego. W tym przypadku zarzucano mu brak odpowiednich działań wobec szefostwa PUP, takich jak zawieszenie w czynnościach, czy nawet odwołanie ze stanowiska.

- Brak działań starosty w stosunku do dyrektora Grzegorza Prokopa, nie zawieszenie go, czy też nieodwołanie z zajmowanego stanowiska, nie jest przestępstwem - zaznacza Andrzej Zagraba.

A co na to wszystko ma do powiedzenia główny zainteresowany? Dyrektor PUP nie ukrywa, że chociaż od początku był pewny swoich racji, to cała ta „zadyma” w jakimś stopniu odbiła się negatywnie i na nim, i na instytucji, którą kieruje. Zupełnie niepotrzebnie.

- Było przecież tak, że chociaż sporawa była jeszcze w toku, to pewien człowiek, nazywający się redaktorem, znany z uchylania się od podjęcia pracy i płacenia alimentów, w swoich niby artykułach wylewał na mnie wiadra pomyj. Czy teraz stać go będzie na jakiekolwiek przeprosiny - pyta retorycznie Grzegorz Prokop i dodaje, że cała ta sprawa ma podtekst polityczny.

- Ale o szczegółach będzie jeszcze czas powiedzieć. Dodam tylko, że było to „szyte grubymi nićmi” - mówi Grzegorz Prokop.

Potwierdzeniem słów dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Kętrzynie może być fakt, że z grupy pracowników, którzy postanowili dokonać rewolty w miejscu swojego zatrudnienia, wszyscy już dawno zwolnili się z pracy… Robert Majchrzak

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

jaaaajaaaa

3 4

Kompletnie bzdurne te zarzuty, komuś chyba aż za bardzo zależało, żeby zaszkodzić Dyrektorowi.

09:51, 18.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AdikAdik

0 3

Na miejscu Prokopa pociągnąłbym teraz do odpowiedzialności za naruszanie dóbr osobisty tych wszystkich hejterów.

10:00, 18.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NiekoleżankaNiekoleżanka

1 0

Ta Pani nie chce pracować tylko chodzić do pracy się zdaje a tu ktoś pracować kazał. Rozliczycie ją w końcu za te pomówienia?

10:44, 18.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ania z zielonego wzgAnia z zielonego wzg

1 1

Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Panniusię czekają trudne czasy bo karma zawsze wraca panowie i panie.

11:23, 18.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WyborcaWyborca

1 0

Prokuratura jakieś wątpliwości miała skoro rozatrywano sprawę tak dlugo. Gdyby wątpliwości nie miała to umożonoby po 3 miesiącach góra po 6 miesiącach. Z zawodnik skoro został oszczyszczony z zarzutow to wystepował w charakterze podejrzanego?i a nie swiadka bez zarzutow. Sprawa polityczna hahaha bo krag polityczny? czy koledzy polityczni? o tak jak z łgarzani ułasawionymi wieźniowie polityczni. Im człowiek bardziej nikczemny tym sobie wiecej zasług przypisuje.
Ps.Czas honorowo odejśc ze stanowiska i wąsy przyciąć.

14:40, 18.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%