- Muszę przyznać, że nie spodziewaliśmy się jak wielkie to wyzwanie - opisać 58 dni w kilku zgrabnych zdaniach. Mamy tyle do opowiedzenia, że moglibyśmy napisać książkę - mówi Daniel Sienkiewicz, który razem ze swoją narzeczoną, Aleksandrą Szczepańską, wrócił z rowerowej podróży po Europie. Oboje dzielą się z czytelnikami Tygodnika Kętrzyńskiego swoimi wrażeniami z wyprawy.
EuroBajka to 58-dniowa opowieść o spełnianiu rowerowych marzeń. Opowieść, która zapisała ponad 3 700 kilometrów, 30 000 metrów przewyższeń, setki emocji i tysiące wspomnień.
- Ruszyliśmy z Rybnika, podróż zakończyliśmy w Zgorzelcu, a po drodze, wraz z herbem Barcian oraz biało-czerwonymi barwami na fladze, odwiedziliśmy Czechy, Austrię, Słowację, Słowenię, Chorwację, Włochy oraz Niemcy. Wyprawa rowerowa, w naszym wykonaniu, to próba poczucia wolności i niezależności. Kuchnia, sypialnia, łazienka, warsztat, centrum nawigacji, czy zestaw kamerzysty amatora spakowaliśmy do sakw i daliśmy ponieść się przygodzie - relacjonuje pochodzący z gminy Barciany, Daniel Sienkiewicz.
Jak zaznaczają popularni już "loverovi", plan został zrealizowany niemal w stu procentach. Jedynie wizyta na węgierskiej ziemi nie została "odhaczona", a przyczyną były oczywiście covidowe zawirowania.
- Przeżyliśmy tak wiele, zarówno pozytywnych chwil, jak zaręczyny w weneckiej gondoli, jak i mniej szczęśliwych, do których z pewnością należy zatrucie pokarmowe, czy udar słoneczny. Mamy nadzieję, że zdjęcia chociaż trochę przedstawiają piękną Europę, widzianą z roweru. Często jesteśmy pytani, co zrobiło na nas największe wrażenie. Do tej pory nie znamy odpowiedzi. Nie jesteśmy w stanie wybrać między noclegiem na dziko wśród setek świetlików, wejściem do idealnie czystej wody Adriatyku po dwudniowej wspinaczce po górach Chorwacji, a dziesiątkami kilometrów przejechanych po włoskiej Alpe Adria, czyli trasie rowerowej, która biegnie przez Alpy. A jeżeli wspomnimy, że zawitaliśmy nad jezioro Garda, przejechaliśmy Parenzanę, czy zawitaliśmy pod balkonem Julii w Weronie, to robi się naprawdę trudno - dodaje Aleksandra Szczepańska.
Jak to zwykle bywa, apetyt rośnie w miarę jeżdżenia. Przed rowerową parą dokończenie EuroBajki, czyli przelanie jej na serię odcinków na Youtube "Loverowi" oraz opisanie przygód na blogu loverowi.pl. A co później?
- A gdyby tak objechać Polskę na tandemie? Tylko nie mamy tandemu... Dlatego wielka prośba, jeżeli ktoś chciałby pomóc w naszych kolejnych projektach, to jesteśmy otwarci na współpracę - mówią zgodnie Aleksandra i Daniel, co wróży początek nowej przygody. red
Fot. Aleksandra Szczepańska, Daniel Sienkiewicz
-wiatrak holenderski11:20, 28.08.2021
Odpuście sobie,bo tu u nas jest tyle dróg do zdobycia,że głowa mała.
Nawrocki na prezydenta !!! Trzaskowski kościoły nawet likwiduje ,krzyże ściąga
oby nie Trzask
19:56, 2025-05-16
Groźni Gruzini opuścili Kętrzyn
chyba raczej to ukraińcy nie gruzini
sio im
13:11, 2025-05-16
Groźni Gruzini opuścili Kętrzyn
Ile czasu gruzini przebywali w ośrodku na koszt Państwa Polskiego? Na informacje ile kosztował ich pobyt i transport do kraju oraz skąd środki na ten cel już zabraklo rzeczniczce wiedzy czy odwagi?
Czytelnik
11:46, 2025-05-16
Groźni Gruzini opuścili Kętrzyn
Wystawę mamy o Straży Granicznej w latach Polski przedwojennej,polecam ją wszystkim funkcjonariuszom SG i nie tylko i ich rodzinom także a gdzie przy urzędzie pracy stoją duże tablice nikt nie przeoczy a ogląda się znakomicie i tekst pisany jest tak podany przystępnie i bez patosu i etosu.
Zbyszek
10:38, 2025-05-16