Szanse na jednostkę wojskową coraz większe!

Dwie lokalizacje, mieszczące się na terenie gminy Barciany, brane są pod uwagę pod kątem utworzenia jednostki wojskowej w powiecie kętrzyńskim. Pomysł Zbigniewa Homzy, wiceprzewodniczącego sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego i szefa struktur powiatowych Platformy Obywatelskiej w Kętrzynie, nabiera realnych kształtów.

Pomysł Zbigniewa Homzy, dotyczący utworzenia w naszym powiecie jednostki wojskowej, trafił do opinii publicznej pod koniec ubiegłego roku. Wówczas to w Kętrzynie doszło do spotkania, w którym uczestniczyli m.in. poseł na Sejm RP Janusz Cichoń, radny sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego Jarosław Słoma oraz poseł Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska.

- Przy granicy z Rosją, tylko w powiecie kętrzyńskim nie ma stacjonarnego wojska. Linia około 300 km granicy nie jest odpowiednio zabezpieczona, a od strony rosyjskiej już dawno zostały wykonane prace, pozwalające im na wprowadzenie na nasz teren ciężkiego sprzętu wojskowego - argumentował wówczas Zbigniew Homza. - Poza tym, jednostka wojskowa to dodatkowe miejsca pracy - tłumaczył przewodniczący kętrzyńskiej PO, a Tomasz Siemoniak dodał, że rozumie obawy ludzi, którzy ułożyli sobie życie przy granicy z Obwodem Królewieckim. Pomysł utworzenia jednostki podoba się również mieszkańcom naszego powiatu, którzy upatrują w nim pewnej gwarancji bezpieczeństwa oraz możliwości zatrudnienia.

Trzeba działać

Pomysłodawca utworzenia jednostki wojskowej na terenie powiatu kętrzyńskiego szybko przeszedł od słów do czynu. Na jego działanie najszybciej zareagowała Gmina Barciany.

- Ten pomysł to rozwój gminy i większe bezpieczeństwo mieszkańców – mówiła wówczas Marta Kamińska, wójt gminy Barciany.

Dyskusja na temat utworzenia jednostki wojskowej odbyła się w gronie radnych, a po wysłuchaniu opinii mieszkańców, Rada Gminy Barciany przyjęła aprobujące pomysł stanowisko i przyjęła je uchwałą. Pismo trafiło do Ministerstwa Obrony Narodowej, a w odpowiedzi, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury MON poinformował, że lokalizacja jednostki na terenie gminy Barciany zostanie przeanalizowana przez właściwe komórki i jednostki resortu obrony narodowej, a w przypadku zainteresowania pozostanie przedmiotem kolejnych ustaleń pomiędzy Gminą a MON. Pod uwagę brane są dwa obiekty do zakwaterowania żołnierzy – w Skandawie i Podławkach oraz teren niezabudowany w Barcianach.

Wzmacniać się i zbroić - to w tej chwili najważniejsze zadanie państwa, by jego obywatele czuli się bezpieczni na tyle, na ile to możliwe. Pod koniec ubiegłego roku Wojsko Polskie liczyło 164 tysięcy żołnierzy zawodowych i 30 tysięcy „terytorialsów”. Plan długofalowy to 250-tysięczna armia zawodowa i do tego 50-tysięczny korpus wojsk terytorialnych. Rozwój tego projektu widać na każdym kroku. Nowe uzbrojenie, nowe jednostki i nowe powołania do służby zawodowej. Tylko w ubiegłym roku armia powiększyła się o 13 742 żołnierzy. Czy kolejni będą mieli szansę wstąpić do kętrzyńskiego garnizonu?

- Pozytywne efekty otrzymujemy tylko wtedy, gdy potrafimy zrealizować swoje pomysły. Można tylko mówić i sypać pomysłami, ale trzeba też działać dla dobra społeczności - mówi Zbigniew Homza.

Bezpieczeństwo, ekonomia, rozwój

Argumentów za utworzeniem garnizonu jest sporo. Najważniejszy z nich widoczny jest, gdy spojrzymy na mapę Warmii i Mazur. W bezpośredniej bliskości granicy z Rosją – Obwodem Królewieckim mamy rozlokowane garnizony wojskowe w następujących miastach zaczynając od zachodu, garnizony: Elbląg, Braniewo, Lidzbark Warmiński, Bartoszyce, Giżycko, Węgorzewo i Gołdap. Tylko powiat kętrzyński bezpośrednio graniczący z Rosją nie ma swojego garnizonu. A co mamy po drugiej strony granicy? Kaliningradzki Rejon Obronny. To najbardziej zmilitaryzowany obszar Rosji. Na jego terenie znajdują się rozwinięte fortyfikacje i znaczne magazyny przechowywania amunicji, w tym jądrowej.

Teren powiatu kętrzyńskiego w teorii zabezpiecza garnizon Giżycko, który dodatkowo ma podobne zadania w stosunku do powiatów mrągowskiego i oleckiego. W garnizonach okalających powiat kętrzyński czy też mrągowski służy i pracuje bardzo wielu mieszkańców naszego powiatu. Nasuwa się zatem wniosek, że w przypadku zagrożenia Ci ludzie najpierw udadzą się do swoich macierzystych jednostek, pozostawiając swoje rodziny, co potęguje wrażenie braku zabezpieczenia naszego powiatu. Ważnym argumentem są również aspekty ekonomiczne i rozwojowe, które są zaraz po bezpieczeństwie najważniejsze w tej sprawie. Miejsca pracy, możliwość rozwoju regionu czy też polepszenie sytuacji miejscowych przedsiębiorców to podstawowe atuty powstania garnizonu.

Dlaczego więc ma nie powstać garnizon Kętrzyn, skoro już zapowiedziano powstanie jednostek w Kolnie i Grajewie w województwie podlaskim oraz Wielbarku i Kamionce pod Iławą w warmińsko-mazurskim? jż, rm