Prokuratura Rejonowa w Mrągowie nie miała żadnych wątpliwości i umorzyła śledztwo w sprawie domniemanych nadużyć w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kętrzynie. Jest to już kolejne postanowienie prokuratorskie, a treść jego uzasadnienia ponownie jest miażdżąca dla osób, które skierowały zarzuty wobec dyrektora PUP, Grzegorza Prokopa.
Cała sprawa została wywołana i nagłośniona w 2022 roku. Zdaniem skarżących, w okresie od września 2015, do 29 czerwca 2022 r. w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kętrzynie miało dochodzić do przekroczenia uprawnień dyrektora PUP i jego zastępcy, poprzez „złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracowniczych”. Po zbadaniu sprawy, Prokuratura Rejonowa w Mrągowie nie pozostawia żadnych złudzeń:
- Reasumując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, jak również wykładnię przepisów, uznać należy, że w sprawie nie doszło do wypełnienia znamion czynu zabronionego, określonego w art. 207 § 1 kodeksu karnego, ani też w art. 218 kk, czy też w art. 231 §1 kk - czytamy w piśmie, podpisanym przez Andrzeja Zagrabę, prokuratora z Mrągowa.
Czego dotyczyły więc zarzuty wobec dyrektora i zastępcy dyrektora PUP w Kętrzynie? Jedną ze skarżących w tej sprawie była Anna Wyrozębska, była pracownica urzędu pracy, lokalna działaczka Platformy Obywatelskiej i miejska radna. Szefostwu zarzucała m.in. to, że w ramach swoich obowiązków musiała raportować o wykonywanej pracy (najpierw miesięcznie, później tygodniowo) oraz odpowiadać na maile swojej przełożonej… To tak, jakby kierowca miał pretensje do właściciela firmy transportowej, że ten rozlicza go z „kilometrówki”, a pracownik firmy budowlanej żalił się na swojego szefa, że ten wyznacza mu codziennie zakres prac do wykonania. Kompletny nonsens.
- Zarzucanie funkcjonariuszowi publicznemu przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych wymaga wykazania, że podjęte przez sprawcę działanie nie wchodziło w zakres jego kompetencji lub było podjęte w ramach jego uprawnień, lecz niezgodnie z przepisami prawa - potwierdza prokurator Zagraba.
Jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia, część przesłuchanych pracowników wskazywała, że cała ta sprawa z mobbingiem w PUP jest wymyślona przez grupę pracowników. Jedna z pracownic wskazała przy tym, że podłożem mogą być ambicje personalne. Czyje? Łatwo się domyślić.
W sprawę zaangażowano również Michała Kochanowskiego, starostę kętrzyńskiego. W tym przypadku zarzucano mu brak odpowiednich działań wobec szefostwa PUP, takich jak zawieszenie w czynnościach, czy nawet odwołanie ze stanowiska.
- Brak działań starosty w stosunku do dyrektora Grzegorza Prokopa, nie zawieszenie go, czy też nieodwołanie z zajmowanego stanowiska, nie jest przestępstwem - zaznacza Andrzej Zagraba.
A co na to wszystko ma do powiedzenia główny zainteresowany? Dyrektor PUP nie ukrywa, że chociaż od początku był pewny swoich racji, to cała ta „zadyma” w jakimś stopniu odbiła się negatywnie i na nim, i na instytucji, którą kieruje. Zupełnie niepotrzebnie.
- Było przecież tak, że chociaż sporawa była jeszcze w toku, to pewien człowiek, nazywający się redaktorem, znany z uchylania się od podjęcia pracy i płacenia alimentów, w swoich niby artykułach wylewał na mnie wiadra pomyj. Czy teraz stać go będzie na jakiekolwiek przeprosiny - pyta retorycznie Grzegorz Prokop i dodaje, że cała ta sprawa ma podtekst polityczny.
- Ale o szczegółach będzie jeszcze czas powiedzieć. Dodam tylko, że było to „szyte grubymi nićmi” - mówi Grzegorz Prokop.
Potwierdzeniem słów dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Kętrzynie może być fakt, że z grupy pracowników, którzy postanowili dokonać rewolty w miejscu swojego zatrudnienia, wszyscy już dawno zwolnili się z pracy… Robert Majchrzak
jaaaa09:51, 18.07.2025
Kompletnie bzdurne te zarzuty, komuś chyba aż za bardzo zależało, żeby zaszkodzić Dyrektorowi.
Adik10:00, 18.07.2025
Na miejscu Prokopa pociągnąłbym teraz do odpowiedzialności za naruszanie dóbr osobisty tych wszystkich hejterów.
Niekoleżanka10:44, 18.07.2025
Ta Pani nie chce pracować tylko chodzić do pracy się zdaje a tu ktoś pracować kazał. Rozliczycie ją w końcu za te pomówienia?
Ania z zielonego wzg11:23, 18.07.2025
Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Panniusię czekają trudne czasy bo karma zawsze wraca panowie i panie.
Wyborca14:40, 18.07.2025
Prokuratura jakieś wątpliwości miała skoro rozatrywano sprawę tak dlugo. Gdyby wątpliwości nie miała to umożonoby po 3 miesiącach góra po 6 miesiącach. Z zawodnik skoro został oszczyszczony z zarzutow to wystepował w charakterze podejrzanego?i a nie swiadka bez zarzutow. Sprawa polityczna hahaha bo krag polityczny? czy koledzy polityczni? o tak jak z łgarzani ułasawionymi wieźniowie polityczni. Im człowiek bardziej nikczemny tym sobie wiecej zasług przypisuje.
Ps.Czas honorowo odejśc ze stanowiska i wąsy przyciąć.
A jednak! Grzegorz Prokop oczyszczony z zarzutów
Prokuratura jakieś wątpliwości miała skoro rozatrywano sprawę tak dlugo. Gdyby wątpliwości nie miała to umożonoby po 3 miesiącach góra po 6 miesiącach. Z zawodnik skoro został oszczyszczony z zarzutow to wystepował w charakterze podejrzanego?i a nie swiadka bez zarzutow. Sprawa polityczna hahaha bo krag polityczny? czy koledzy polityczni? o tak jak z łgarzani ułasawionymi wieźniowie polityczni. Im człowiek bardziej nikczemny tym sobie wiecej zasług przypisuje. Ps.Czas honorowo odejśc ze stanowiska i wąsy przyciąć.
Wyborca
14:40, 2025-07-18
A jednak! Grzegorz Prokop oczyszczony z zarzutów
Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Panniusię czekają trudne czasy bo karma zawsze wraca panowie i panie.
Ania z zielonego wzg
11:23, 2025-07-18
A jednak! Grzegorz Prokop oczyszczony z zarzutów
Ta Pani nie chce pracować tylko chodzić do pracy się zdaje a tu ktoś pracować kazał. Rozliczycie ją w końcu za te pomówienia?
Niekoleżanka
10:44, 2025-07-18
A jednak! Grzegorz Prokop oczyszczony z zarzutów
Na miejscu Prokopa pociągnąłbym teraz do odpowiedzialności za naruszanie dóbr osobisty tych wszystkich hejterów.
Adik
10:00, 2025-07-18