15 października to data iście magiczna. Mają się wówczas odbyć wybory do władz wojewódzkich PSL. Partia ta w ostatnich wyborach samorządowych osiągnęła wynik niemal kosmiczny, teraz jednak pikuje na łeb, na szyję.
Tu i ówdzie mówi się, że jednym z tych, którzy mają największą chrapkę na triumf we wspomnianych wyborach jest Krzysztof Wiesław Hećman. Najprawdopodobniej to właśnie z tego powodu, jak mawiają niektórzy - towarzysz Wiesław, prześciga się w pomysłach. To chce szpital, to będzie uzdrawiał mieszkańców Korsz z ołowicy. Ot, taki lokalny uzdrowiciel. Pędząc po jak najwyższe notowania w partyjnym środowisku, towarzysz Wiesław chwyta się wszelkich sposobów: niemal każdy członek partii, którego dotknęła "dobra zmiana", może liczyć na etat w strukturach kętrzyńskiego samorządu, a on sam stara się pokazać wszędzie tam, gdzie wypada. I słowo "pokazać" jest tu jak najbardziej zasadne.
20 września miała miejsce uroczystość z okazji święta szkoły rolniczej w Karolewie. Tej, której patronem jest Franciszek Kamiński, zasłużony działacz ludowy. Dla ludzi w zielonych krawatach to ważne wydarzenie. Niestety szefem szkoły w Karolewie nie jest już radny wojewódzkiego sejmiku, a nowy dyrektor jakby nie chwycił potrzeb związanych z wyborami 15 października i na święto szkoły nie zaprosił ludowych notabli. Ci, piórem jednego z dziennikarzy, wylali swe żale w miejskim biuletynie.
Ale gdy walczy się o przewodnictwo w partii, żale to zbyt mało. Dlatego nasz dzielny wódz postanowił działać. Zebrał swoich kompanów, wsiedli w auto i godzinę po zakończeniu uroczystości stawili się przed obliczem patrona. Potem znicz, kwiatki, fotka pyk i już można pochwalić się partyjnym kolegom: My pamiętaliśmy.
Doprawdy nie możemy się nadziwić. Taka akcja bardziej pasowałaby nam na przykład do naszych rodzimych, niedoszłych parlamentarzystów: mistrza konferencji prasowych - Piotra Milewskiego czy najlepszego kandydata do wszystkiego - Tomasza Dudziaka. Ale żeby tacy poważni notable, jak burmistrz 30-tysięcznego miasta i radny sejmiku największego w kraju województwa? Czy to nie kolejny dowód na to, że epoka, o której barwnie opowiadał w swych filmach Stanisław Bareja, nie poszła w zapomnienie:
0 0
Towarzysz odszukalby pomnik Banki Sawickiej patronki szkoły z tamtych lat. Ludovic widocznie nie był zaproszony z polecenia szefów starostwa i wolał przybyć po uroczystościach na skromne oddanie bolidu aby tamci nie dziamgali ze nie pamięta. Przyszedł i tak dziamgaja redaktorka rękoma felietonista niczym Bareja.
0 0
Jaka to jest taka mała nikczemność. Nie zaprosić byłego dyrektora, który zostawił tam serce. A to porównanie do Bareji ni przypiął ni przyłatał. Ot tak aby trochę przywalić.
0 0
Serce zostawił i nic nie wziął w dodatku.....Po prostu człowiek z PSL normalnie......Pozdrowienia ....Serdeczne pozdrowienia.
0 0
ToW Wiesław w przykucu, przytłoczony cieżarem porażek, wypina d.... swoim towarzyszom partyjnym
0 0
Artykuł ani śmiać się, ani płakać...żenujący poziom. Bareja by się uśmiał...to pewne...