Kibice czują się oszukani przez Lizureja?

Cztery porażki w pięciu meczach, tylko cztery zdobyte bramki i aż czternaście straconych, to bilans kętrzyńskiej Granicy na starcie nowego sezonu IV ligi. W tej sytuacji trudno dziwić się kibicom, którzy nie kryją niezadowolenia, również wobec przedstawiciela władz miasta.

Chociaż Kętrzyński Klub Sportowy Granica jest autonomicznym stowarzyszeniem, to nie jest żadną tajemnicą, że więcej niż pośrednio jest uzależniony od miejskiego samorządu. Dlatego też kibice nie szczędzą słów krytyki wobec Karola Lizureja, którego ponad rok temu pomogli wybrać burmistrzem Kętrzyna. Po wyjazdowej porażce 0:4 z DKS Dobre Miasto, na facebookowej stronie klubu pojawiły się komentarze z pretensjami do organu zarządzającego miastem.

- Coś tam mówiliście że mamy grać młodymi zawodnikami. W składzie tylko jeden młodzieżowiec. Wstyd dla miasta (…). Może niech burmistrz albo ci radni, co nagle chodzili przed kampanią na mecze, niech się wypowiedzą - napisał jeden z internautów.

- Zamiast zapowiadanej przez burmistrza III ligi, jesteśmy coraz bliżej okręgówki. Klub, zamiast się rozwijać, to z rundy na rundę jest coraz gorszy. Zaraz może być już za późno na utrzymanie. Do roboty! - dodał drugi.

- A to nie było tak, że sam Lizurej kazał zwolnić trenera Miłoszewskiego? Układy ważniejsze niż dobro klubu - czytamy w kolejnym komentarzu.

Sam Lizurej, który w lutym, podczas wlanego zebrania członków klubu Granica, oznajmił, że w tym roku pomoc ze strony miejskiego samorządu będzie mniejsza, w tej sprawie milczy. Sytuację stara się ratować zarząd klubu, który na środę, 3 września, zwołał spotkanie z kibicami.

- Chcemy bezpośrednio odpowiedzieć na pytania i wątpliwości dotyczące trudnego początku sezonu, który – podobnie jak Was – również nas nie satysfakcjonuje. Liczymy także na obecność osób, które w sposób bardzo krytyczny oceniają ostatnie wydarzenia, abyśmy mogli rzeczowo wyjaśnić podstawy podejmowanych decyzji - czytamy w zaproszeniu, opublikowanym na Facebooku. rm