Na lotnisku Kętrzyn - Wilamowo odbyła się uroczystość poświęcona Wielkim Polakom. W sobotnie południe, tradycyjnie już upamiętniono dokonania Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Papieża Jana Pawła II. - Dla trwałego upamiętnienia 6 października 1954 roku, kiedy to Kardynał Wyszyński jako więzień stanu był przewożony przez lotnisko Wilamowo i odlatywał z jednego miejsca internowania do drugiego, zainicjowałem (mając akceptację Kardynała Glempa oraz osobiste zaangażowanie arcybiskupa Edmunda Piszcza, byłego ordynariusza Archidiecezji Warmińskiej) postawienie na lotnisku pamiątkowego obelisku. W dniu 6 października 2001 r. w uroczystej scenerii odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą Prymasowi Tysiąclecia. Od tego momentu "Dzień Pamięci..." został ustanowiony jako stałe święto realizowane każdego roku na lotnisku Kętrzyn Wilamowo - przypomniał Stanisław Tołwiński, prezes Aeroklubu Krainy Jezior i główny organizator wydarzenia. Związki osobiste Prymasa Wyszyńskiego i Kardynała Wojtyły stały się inspiracją dla organizatorów, aby w 2005 r. podczas obchodzenia "Dnia Pamięci Stefana Kardynała Wyszyńskiego", dokonać odsłonięcia obelisku z tablicą poświęconą "Janowi Pawłowi II - największemu pielgrzymowi lotniczemu świata". Od 2006 roku uroczystości utrwalające pamięć o Wielkich Polakach są obchodzone pod nazwą "Dzień Pamięci Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Jana Pawła II". Obchody "Dnia Pamięci..." jak zwykle odbyły się w uroczystej oprawie. W apelu uczestniczyli przedstawiciele wojewody warmińsko-mazurskiego, lokalnych władz samorządowych, służb mundurowych oraz uczniowie ze szkół powiatu kętrzyńskiego. Po złożeniu wiązanek kwiatów i oddaniu hołdu Wybitnym Polakom, w hangarze lotniczym odbyła się msza święta. - Chciałbym zainspirować wszystkich, abyśmy dawali przykład młodym pokoleniom kultywowania ideałów i osoby zasłużonych Polaków. Przy tym wydarzeniu nasuwają się mądre słowa Kardynała Wyszyńskiego: "Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi..." - dodaje Stanisław Tołwiński. rm
Fot. Robert Majchrzak
Polacy zapłacą gigantyczne kwoty za ogrzewanie
złodzieje !!!!
jednym słowem...
16:24, 2025-09-09
Pierwsze zajęcia jogi w Barcianach
Joga w butach?! Cóż za profanacja...
Yogamasta
10:35, 2025-09-09
Nowy gabinet stomatologiczny dla najmłodszych
Takie gabinety chociaż dzieciom powinny być w gminach w naszym powiecie. Co na to powiecie?
Starosto
20:52, 2025-09-06
Kibice czują się oszukani przez Lizureja?
Kibice to przed samiutkimi wyborami na burmistrza w ostatniej chwili mnie zadziwili,kiedy popierali Pana Hećmana a potem raptem usłyszałem,że właśnie trzeba głosować na Pana Lizureja.Na moje myślenie to pomyślałem sobie jak ci kibice mają szybkie reakcje wyborcze.Gdybym nie wiedział co Pan Hećman dla miasta i dla Granicy zrobił to teraz cicho bym siedział.
zbyszek
08:42, 2025-09-06
0 0
... wybory coraz bliżej, to i każda okazja do lansu jest dobra Panie kandydacie Tołwiński.
0 0
W tym wypadku dobry lans to połowa sukcesu. To biznezmen z pasją która rozwija nie tylko dla swojego zysku. Rozwój lotniska w naszym regionie to rozwój wielu dziedzin w okolicy. Turystyka, drobny transport itp.
0 0
Wszyscy żolnierze mają postawione kołnierze w bluzach moro od zimnego wiatru a harcerzom nie wypada kulić się przed zimnem podczas takiej uroczystości.
0 0
Lans kandydata na senatora z Warszawy jest oczywisty jak 2 X 2 = 4 ale mnie kłuje w oczy to , że upamiętniają sukienkowych ale prawdziwego bohatera Witolda Pileckiego ps. „Witold”, „Druh” cisza i sukienkowi jakoś nabrali wody w usta - to jest nasz prawdziwy bohater ! ! !
– rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego, współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, żołnierz Armii Krajowej, więzień i organizator ruchu oporu w KL Auschwitz. Autor raportów o Holocauście, tzw. Raportów Pileckiego. Oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci, stracony w 1948.
Ciekawa jestem co na to organizator imprezy ? ? ? .
0 0
... w środowisku lotniczym mówi się, ze Pan kandydat faktycznie przyczynił się do rozwoju lokalnego lotnictwa - ma tak wysokie ceny za usługi, że taniej jest wykosić i lądować na przydomowym polu niż na tym lotnisku...
Osobiście jestem zdania, że tworzenie w tak odległym od cywilizacji miejscu, miejsca lokalnego kultu poprzez stawianie kolejnych melchiorów (z Asterixa), to tylko i wyłącznie dbanie o własne interesy. Na co dzień ten teren jest nie dostępny, to co mam zrobić jak będę chciał dzieciom pokazać to wyjątkowe miejsce? Dlatego podtrzymuję jak wyżej.