Dwanaście zespołów z czterech powiatów rywalizowało w sobotę, 22 listopada, na parkiecie hali sportowej w Reszlu. Piłkarski Memoriał pamięci Mariusza Czajkowskiego odbył się już po raz siódmy.
W sportowych zmaganiach najlepszą okazała się drużyna OSP Jedwabno (pow. szczycieński), ale nie to było tego dnia najważniejsze. Do rozgrywek strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Reszlu zaprosili jednostki z powiatu kętrzyńskiego, a także zaprzyjaźnione OSP z powiatów ościennych: olsztyńskiego, bartoszyckiego i szczycieńskiego.
- Cieszymy się, że odzew na nasze zaproszenie był tak duży. Dwanaście drużyn to dla nas wielka radość, ale też wielkie wyzwanie, bo rozegranie turnieju na jedno boisko tak, by każdy pograł choć trochę wymaga pewnej gimnastyki w układaniu harmonogramu. Wszystko jednak wyszło, a po pewnych modyfikacjach udało się sprawnie przeprowadzić zawody. Zresztą, to kto je wygrał nie ma wielkiego znaczenia, bo najważniejsza jest integracja, spotkanie i wesołe rozmowy na trybunach i w szatni - podsumowuje Andrzej Adamiak, prezes OSP Reszel.
Zawody wygrali ostatecznie druhowie z OSP Jedwabno, którzy wyprzedzili kolegów z Wilkowa i Kolna. Zespoły odebrały puchary i statuetki z rąk m.in. Komendanta Powiatowego PSP w Kętrzynie mł. bryg. Kamila Golona, jego zastępcy kpt. Bartłomieja Nalazka, Burmistrza Reszla Andrzeja Lewandowskiego oraz najbliższych śp. Mariusza - żony Krystyny wraz z synami i wnukami oraz sióstr: Krystyny i Beaty. Całość spotkania zwieńczyła strażacka integracja w remizie OSP.
Śp. Mariusz Czajkowski przez kilkanaście lat pełnił funkcję naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w Reszlu. W tym czasie jednostka została włączona w struktury KSRG, remiza została rozbudowana, a w garażach pojawiły się dwa fabrycznie nowe wozy. Był wzorem i autorytetem dla kolejnych pokoleń druhów z Reszla. Nie tylko ze względu na działalność w OSP, ale też przez fakt, że przepracował ponad 30 lat w Komendzie Powiatowej PSP w Kętrzynie. Jako dowódca JRG odpowiadał m.in. za szkolenie ochotników dlatego każdy "Mańka" znał.

- To był człowiek o wielkim sercu. Chętny do pomocy, zawsze z uśmiechem na twarzy, żartem na ustach i aparatem fotograficznym w rękach. To właśnie pożarnictwo i fotografia był jego największą pasją. Rodzinny, ciepły człowiek, którego wszyscy znali i wszyscy lubili - w taki sposób określają śp. Mariusza koledzy z jednostki. Organizatorzy
Najlepsze rzeczy w życiu są... z drugiej ręki!
Tyle tekstu,tyle intelektó w ten artykuł Pani włożyła a co jak żona męża powie nie kupuj mi nic ze szmateksów,ja nie powiem ostatnio dobrą rzecz kupiłem czapkę na zimę z odrobiną wełenki z myślą o tym aby syn miał ciepło w zatoki.
zbyszek
10:22, 2025-11-24
Lizurej pisze o milionach
Oh Karol powiedziała Anka
Hahaha
21:05, 2025-11-23
Lizurej pisze o milionach
Czas to pieniądz Panie redaktorze,czasem warto poczekać,taka szansa jak teraz zdarza się raz a "100 milionów dolarów" to my mamy na drobne wydatki dla dozbrojenia Ukrainy.
Zbyszek
10:00, 2025-11-21
Lizurej pisze o milionach
No słabo to wygląda
Oh Karol
16:10, 2025-11-20
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz