Mój dom już nie dymi

W podkętrzyńskich Kaskajmach mieszka pan Daniel z rodziną. Jego dom można spokojnie określić jednym słowem: Zielony. I to mimo tego, że elewacja ma jasnokremowe barwy. Jest to bowiem idealny przykład wykorzystania wszystkich dostępnych technologii łaskawych dla klimatu. W tej chwili budynek jest termomodernizowany.

Kaskajmy to wioska leżąca kilka kilometrów od Kętrzyna. Dawniej istniał tu PGR, po którym zostały budynki wybudowane w latach 60-tych ubiegłego stulecia. W jednym z nich mieszka pan Daniel z żoną i dwójką dzieci. Rodzina jest przykładem dla sąsiadów jeśli chodzi o ekologiczne rozwiązania dla domu. Jest tu wszystko: Fotowoltaika, pompa ciepła, a obecnie trwa termomodernizacja budynku.

Naciskam guzik i nie martwię się o nic

- Pracuję w firmie, która zajmuje się rozwiązaniami sprzyjającymi naturze. Takim prekursorem jest mój szef. Obserwując działanie różnych technologii, najpierw zdecydowałem się na fotowoltaikę. Na dachu mam instalację 8 kWh. Potem zamontowałem pompę ciepła - wymienia po kolei pan Daniel. - Teraz jestem w trakcie termomodernizacji. Robię ogrzewanie podłogowe, zakładam okna trzyszybowe, ocieplam dach pianą. Na termomodernizację otrzymałem dofinansowanie z programu „Czyste Powietrze” - dodaje mężczyzna.

Warto podkreślić, że ideą wspomnianego programu jest poprawa jakości powietrza oraz zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Na wymianę źródeł ciepła oraz termomodernizację można otrzymać nawet do 136 200 złotych bezzwrotnej dotacji.

Dzięki tym wszystkim zabiegom, dom pana Daniela zmienił się nie do poznania. Z kopciucha z lat 60-tych przeistoczył się w nowoczesny, ekologiczny dom, który wyróżnia się wśród innych w wiosce. Nie bez znaczenia są tu również walory ekonomiczne i środowiskowe.

- Ja tu widzę same plusy. Rachunków nie płacę, prąd mam darmowy, woda jest cały czas ciepła, nie muszę kupować drewna, dźwigać go do szopy, brudzić się przy piecu i dusić się dymem z pieca, nie mam grzyba ani pleśni, a wcześniej pojawiały się w niektórych miejscach. Nie marnuję czasu, mój dom nie dymi, nikogo nie truję, bo nie wypuszczam w powietrze szkodliwych substancji. Teraz naciskam guzik i nie martwię się o nic - podkreśla mężczyzna.

Smog jest zabójczy!

Termomodernizacja domu pomaga znacząco ograniczyć straty ciepła, a w konsekwencji poprawić jego efektywność energetyczną oraz komfort termiczny w budynku. Według ekspertów, modernizacja budynków przy użyciu dostępnych technologii może zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 60-90 procent oraz zredukować wydatki na energię nawet o połowę. Czy te argumenty docierają do sąsiadów pana Daniela?

- O możliwości otrzymania dotacji dowiedziałem się podczas zebrania sołeckiego. Na wsi „zielony dom” mam ja i niedawno przy lokalnym dworku postawiono instalację fotowoltaiczną. Rozmawiam z sąsiadami na ten temat i mówię im o korzyściach, ale przyzwyczajenia do tego co znane są zbyt duże - mówi pan Daniel. - Niedawno, za moim płotem, przyjechali ludzie aż ze Śląska i handlowali węglem. Mnie to już nie dotyczy i z perspektywy czasu sobie myślę: Jak mogłem tyle smrodu wypuszczać kominem. Przecież smog jest zabójczy dla naszego zdrowia i klimatu - dziwi się mój rozmówca.

Warto być proekologicznym

Niestety, Polska cały czas węglem słynie. Spośród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich, aż 36 znajduje się w Polsce. Głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza jest niska emisja, a według raportu „Polska ocieplona”, ponad 88 procent emisji pyłu zawieszonego jest związana z indywidualnym ogrzewaniem budynków.

Warto pamiętać, że poza negatywnym wpływem na zdrowie, zanieczyszczenie powietrza, odpowiada również za zmianę klimatu. Tym bardziej należy podjąć działania zmierzające do radykalnej redukcji emisji dwutlenku węgla, a służyć temu ma właśnie termomodernizacja.

Jak wynika ze wspomnianego raportu, jeżeli w każdym budynku jednorodzinnym, poddanym kompleksowej termomodernizacji, przyjmiemy roczne ograniczenie zużycia energii na poziomie 21,6 MWh, to w skali kraju da nam to oszczędności 310 milionów GJ, co stanowi ekwiwalent 10,7 mln ton węgla kamiennego. W ten sposób możemy ograniczyć emisję CO2 o ponad 28 mln ton rocznie, a pyłu zawieszonego o ponad 118 tysięcy ton rocznie. Czy wobec tych danych warto, skoro dodatkowo są na to pieniądze?

- Warto - nie ma wątpliwości pan Daniel. Ewa Brzostek