Zamknij

NajsłynniejszaCorsa w Polsce sprzedana! Pieniądze trafiły do potrzebujących

18:27, 05.04.2024 . Aktualizacja: 18:27, 05.04.2024
Mateusz Lachowski i zwyciężczyni aukcji ze swoim partnerem. Fot. Archiwum prywatne Mateusz Lachowski i zwyciężczyni aukcji ze swoim partnerem. Fot. Archiwum prywatne

Dziewięć tysięcy złotych, to kwota, za którą została wylicytowana „najsłynniejsza Corsa w Polsce”. Pieniądze ze sprzedaży auta trafiły do trzech osób, walczących o powrót do zdrowia.

 

Licytacja trwała do ostatniego dnia aukcji. Ostatecznie zwyciężczynią została Ewa Maśnik, mieszkanka Kętrzyna.

- Za 9 000 złotych została wylicytowana Corsa, 450 zł było ze sprzedaży vouchera, ufundowanego przez jednego z darczyńców. Dołożyłem 450 złotych od siebie i wyszło po 3 300 zł dla pani Marioli, Wiktorii i Dawida - relacjonuje Mateusz Lachowski, właściciel Opla Corsy i pomysłodawca aukcji. Dodaje też, że wziął na siebie opłaty związane z przerejestrowaniem auta.

Aukcja rozpoczęła się w lutym. Jej przebieg każdy mógł śledzić na Facebooku. Mateusz Lachowski nie ograniczył się jednak do wystawienia samochodu na licytację. Dzięki jego staraniom, regularnie do akcji przyłączali się kolejni ludzie dobrego serca: mechanicy, ubezpieczyciele i inni darczyńcy, dzięki którym auto zyskiwało na wartości, a pakiet dodatkowych korzyści wyniósł około 15 000 złotych!

- Mam ogromną satysfakcję, że tak to się zakończyło. Zainteresowanie akcją wśród osób, które zechciały dodać do niej coś od siebie, przerosło moje oczekiwania. Wszystkim bardzo dziękuję - mówi Mateusz Lachowski.

Wystawienie na licytację „najsłynniejszej Corsy w Polsce” nie było pierwszą akcją charytatywną, zorganizowaną przez znanego zwłaszcza piłkarskim kibicom, byłego zawodnika Granicy Kętrzyn. Wcześniej wspomagał domy dziecka, schronisko dla zwierząt oraz bezpośrednio pomagał potrzebującym. Dochód ze sprzedaży jednego z wcześniejszych aut również przekazał potrzebującym. Nie próżnował też podczas licytacji Corsy. W międzyczasie ufundował koszulki sportowe młodym zawodnikom klubu Giria Kętrzyn.

- Czerpię z tego radość, a to, co udało mi się zrobić ostatnio, nie jest moim „ostatnim słowem” - dodaje nieco tajemniczo Mateusz Lachowski. rm

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%