- To zderzenie z łosiem mogło skończyć się tragicznie - tak kętrzyńscy policjanci opisują sytuację, do której doszło we wtorkowy wieczór w okolicy Muławek. Pod jadący drogą, osobowy Citroen, wbiegł łoś.
Kierująca autem nie odniosła na szczęście żadnych obrażeń. Zwierzę, niestety nie przeżyło.
- Pamiętajmy, że zderzenie z dzikim zwierzęciem może okazać się bardzo groźne. Poruszając się drogą w okolicach lasów, łąk i pól uprawnych należy zachować wzmożoną czujność. Zawsze, gdy wjeżdżamy w tereny leśne, bądź takie, w których mogą pojawić się dzikie zwierzęta, odpuśćmy pedał gazu, to nam da większe szanse w chwili gdy na jezdnię wtargnie nieoczekiwany gość - instruują policjanci z kętrzyńskiej komendy.
Zdarzenie z okolic Muławek nie było w ostatnich dniach jedynym tego typu w naszym powiecie. Minionej soboty, między Filipówką a Porębkiem, również w gminie Kętrzyn, kierujący Nissanem zderzył się z sarną.
Kętrzyńscy policjanci apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach w okolicach lasów, łąk i pól. Nie lekceważmy znaku drogowego A18-b „Uwaga dzikie zwierzęta”. Takie znaki ustawione są w miejscach, gdzie takie zagrożenia często występują. Kierowca jadący z nadmierną prędkością może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby bezpiecznie zahamować czy wykonać manewr ominięcia przeszkody na drodze, a zderzenie samochodu ze zwierzęciem wybiegającym na jezdnię może być groźne w skutkach, a nawet skończyć się tragicznie zarówno dla zwierzęcia jak i pasażerów pojazdu. red
wina kierowcy15:43, 04.09.2024
Szybko jedzie bo się śpieszy ? gdzie ? w d...? człowieka by przejechał taki , karać ich a tu za łosia zabrać prawko do końca życia 15:43, 04.09.2024
ogrodnik16:44, 04.09.2024
20 lat temu na ul Sikorskiego na pasach auto moją ciotkę przejechało a wnutrzkę mocno pokiereszowało.
Nie dziw,że rowerzyści unikają naszych dróg i jadą chodnikami jak w autach mogą siedzieć potencjalin
wrogowie ich życia i zdrowia.Rozbuchane to towarzystwo wzajemnej adoracji z a nic mają przepisy
prawa drogowego.Wczoraj na osiedlu przed domem podlewałem kwiatki i kiedy się wyprostowałem
i na chodnik wejść chciałem,raptem shaltowałem bo auto wzdłuż chodnika pruje i nie hamuje,a to
nasz sąsiad żonę dalej wysadził.Myślę,że mnie kidyś przeprosi bo jego żonie powiedziałem,że mało
co a by mnie przejechał bo on dalej pojechał.Moze nawet mnie nie zauwazył bo mało który kierowca
co musi w aucie nosic okulary ma takie zamiary.
16:44, 04.09.2024
Tak myślę11:51, 05.09.2024
Teren przy szosie,tzw pas zieleni powinien mieć ok 10 m,bez zarośli i z wykoszoną trawą.Kierujący musi widzieć ewentualne zwierzę,czy to łosia czy zająca,odpowiednio wcześnie.Ustawienie znaku:"uwaga,dzikie zwierzęta" zmusza kierowców do zmniejszenia prędkości,z 90 km/h do jakiej?70,50,czy 30 km/h?Bo nieraz krzaki są przy samym asfalcie i taka jazda 90 potem 30,a może 15,potem znowu 90 km/h jest frustrująca.Najlepsze rozwiązanie to szeroki pas trawy przy asfalcie i tyle! 11:51, 05.09.2024
Hm11:55, 05.09.2024
1 2
Może zapytajmy myśliwych,o ile za dużo jest obecnie dzikich zwierząt:wilków,łosi,dzików,saren?Moim zdaniem,jest ich o wiele za dużo,niszczą plony,łażą po miastach,plażach,śmietnikach.I tyle! 11:55, 05.09.2024