Internauci reagują na przechwałki Lizureja

Stracone 14 000 000 złotych to bilans hańby Karola Lizureja z czasów, gdy był on jeszcze naczelnikiem w kętrzyńskim magistracie. Brak umiejętności do pozyskania 80 000 000 to już efekt pracy z okresu, w którym mieszkańcy Kętrzyna podarowali mu fotel burmistrza. Propagandowo bilans ten zacierany jest skwapliwie mnogością informacji o kolejnych bohaterskich działaniach. Ludzie wiedzą jednak swoje.

O tym, że Lizurej - kandydat, przedstawiający się w kampanii wyborczej za transparentnego i odpowiedzialnego ma dosyć swobodne podejście do obietnic wyborczych jako Lizurej - organ, dowiedzieliśmy się już dawno. O tym, że chętnie opowiada o inwestycjach Orlenu i zarządu województwa, dowiadujemy się niemal codziennie.

Jedną z ostatnich przechwałek Lizureja jest asfalt na odcinku ulicy Jagiełły, na który Miasto wydało ze swojej kasy około 150 tysięcy złotych.

- To zalatuje PRL-owskimi produkcyjniakami. Za młody jest pan, żeby to znać - skomentował przechwałkę jeden z internautów.

Internuaci przypominają też Lizurejowi o sięgaczu przy ul. Jagiełły, dla którego już druga dokumentacja projektowa ma pozostawać niewykorzystana.

- Liczymy na podjęcie działań w celu realizacji tej długo oczekiwanej inwestycji. Mieszkańcy zasługują na normalny dojazd do swoich domów, a nie kolejne lata obietnic i papierów - pisze kolejna z komentujących.

O utraconych milionach Lizurej dzielnie milczy. Milczą też usłużni klakierzy, kryjący się głównie za fejkowymi profilami na Facebooku. Bardzo chętnie jednak - zarówno klakierzy, jak i sam organ - odtrąbiają inwestycyjne sukcesy, które w porównaniu z utraconymi bezpowrotnie pieniędzmi dla miasta, są niczym marne „żółciaki” w portfelu... rm