Z końcem sierpnia zakończyły się letnie wydarzenia kulinarne w Czernikach i Gęsikach. Ostatni akord „Niedzielnych obiadów z widokiem na jezioro” czy „Jadłostacji Gęsiki” cieszył się dużym zainteresowaniem osób ceniących sobie walory domowej kuchni.
W tym roku minął już szósty sezon „Niedzielnych obiadów z widokiem na jezioro", organizowanych n a plaży jeziora Mój w Czernikach. Jest więc to już tradycja, która na stałe wpisała się w wakacyjny kalendarz wydarzeń na terenie gminy Kętrzyn.
- To czas, kiedy mieszkańcy i goście mogą spotkać się przy wspólnym stole, spróbować regionalnych specjałów i cieszyć się niesamowitą atmosferą. To, co sprawia, że nasze obiady są tak niezwykłe, to zaangażowanie i serce włożone w przygotowanie potraw przez koła gospodyń wiejskich. Panie i panowie z KGW udowadniają, że tradycyjna kuchnia nie tylko smakuje najlepiej, ale także łączy pokolenia i buduje więzi międzyludzkie - podkreślają organizatorzy pierwszych w naszym powiecie regularnych wydarzeń kulinarnych w plenerze.
Jak zaznaczają uczestnicy „niedzielnych obiadów”, każdy z nich był prawdziwą ucztą, nie tylko kulinarną, ale także duchową, bo wspólne biesiadowanie daje radość.
W tym roku, o dobry smak w Czernikach, zadbały koła: Słowiki ze Smokowa, z Nakomiad, z Linkowa, Karolinki z Karolewa, Chabry z Pręgowa, Wilkusie z Wilkowa i Wopławianki z Wopławek.
KGW Wopławianki. Fot. Gmina Kętrzyn
Wzorem gminy Kętrzyn, w Gęsikach, w gminie Barciany, ruszyła przed trzema laty „Jadłostacja”. To również okazja do spotkań, rozmów i wspólnego spędzania czasu przy pysznych obiadach, przygotowanych przez lokalne koła gospodyń wiejskich.
- Cieszymy się, że ta inicjatywa spotkała się z tak dużym zainteresowaniem, zarówno wśród mieszkańców, jak i gości spoza naszej gminy. W każdą niedzielę Gęsiki tętniły życiem, a przy wspólnym stole zawiązywały się nie tylko przyjaźnie, ale też relacje, które łączą naszą społeczność - relacjonują organizatorzy wydarzenia. - „Jadłostacja” to nie tylko pyszne jedzenie, ale przede wszystkim doskonała okazja do integracji i promowania lokalnych tradycji kulinarnych. Koła gospodyń wiejskich wykazały się ogromnym zaangażowaniem, przygotowując posiłki, które stały się ulubionym punktem niedzielnych spotkań - dodają.
Dzięki wydarzeniom kulinarnym w Czernikach i Gęsikach, każda niedziela była tam wyjątkowa. Docenili to okoliczni mieszkańcy, a ich liczna frekwencja sprawiła, że organizatorzy już myślą o kontynuacji swoich projektów w przyszłym roku. red
Smakowita przemiana za milion złotych
Kucharza nie wzieli czy tym razem skutecznie unikał reporterskiego aparatu?
Wyborca
23:18, 2025-10-17
W Podławkach idzie nowe
A gdzie tu jest nienawiść, bo trzy razy przeczytałam i nie widzę. Może w twoich oczach?
124
20:17, 2025-10-17
Wycieczka samochodowa szlakiem starych cmentarzy
Uwaga Proszę Państwa na nowalizację nowego statutu miasta Kętrzyna,każdy chyba przeczytał artkuł Pana Caruka,który zamieścił w nim przemyślenia Pana radnego,któremu już nie pasuje stary zapis,teraz wraz z sekretarzem miasta będą sięgać po treści nowe.W tym gąszczu zdań utkwiło mi jedno o hymnie Kętrzyna,któremu ton poetycki i muzyczny już od paru lat się propaguje. Do czego zmierzam,czy tak naprawdę jest uwzględniona w nim nuta naszych niemieckich mieszkańców ich dążenia do jedności i miłości do tej Ziemi ? To tyle i aż tyle.
Zbychu
17:13, 2025-10-17
W Podławkach idzie nowe
Widać niektórzy dalej mają problemy z samym sobą ,żeby ciągle nawiązywać do tego co było , no tak bo na co inaczej miałoby sie zwrócić uwagę . Żałosne i jak dla mnie cały ten tygodnik to wielki żart ! Myślę ,że niektórzy nie mają co robić w życiu i muszą podsycać nienawiść właśnie takimi artykułami .
123
10:57, 2025-10-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz