Karol Nawrocki w Kętrzynie: Polska jest jedna i musi się rozwijać

Obniżenie cen energii elektrycznej, walka z bezrobociem oraz inwestowanie w Polskę powiatową, to cele Karola Nawrockiego, gdy zostanie wybrany prezydentem naszego kraju. - Idziemy do Polski sprawiedliwej, do Polski zrównoważonego rozwoju - oznajmił kandydat na prezydenta, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, podczas konferencji prasowej, która odbyła się w niedzielę, w Kętrzynie.

Na przyjazd Karola Nawrockiego nie przygotowano otwartego spotkania z mieszkańcami miasta, a ograniczono się do spotkania z mediami. Mimo tego, na Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego przybyło liczne grono kętrzynian.

By Kętrzyn mógł się rozwijać

- Czy ceny energii elektrycznej są wyższe? Tak. Płacicie większe rachunki? Tak. Będę prezydentem, który doprowadzi do obniżenia cen energii elektrycznej. Jestem w tym zdeterminowany i zdecydowany. Każdy rząd, który ze mną będzie współpracował, będzie musiał zgodzić się na działanie wokół cen energii elektrycznej - zapowiedział Karol Nawrocki.

Sztab kandydata na prezydenta wyliczył te działania na kilkanaście miliardów złotych. Pieniądze na to mają się znaleźć w walce z Zielonym Ładem i likwidacji programów dopłat do samochodów elektrycznych.

Podczas wizyty w Kętrzynie, Karol Nawrocki mówił też o ogromnym bezrobociu w naszym regionie.

- Przyglądam się, jak rząd polski walczy z bezrobociem, a jesteśmy w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie od czterech kadencji rządzą partyjni koledzy Rafała Trzaskowskiego. Przez Kętrzyn nie przechodzą drogi krajowe. Jechałem drogami wojewódzkimi, a stan tych dróg jest opłakany, co odczułem. Nie możemy spoglądać na to obojętnie. Przez tyle lat były środki finansowe na program inwestycji strategicznych, na fundusz rozwoju dróg - dodał Nawrocki, deklarując, że jako prezydent zażąda, by nastąpił powrót do inwestowania w Polskę lokalną. Ponadto zaznaczył, że „Polska jest jedna i Rzeczpospolita musi się rozwijać w sposób zrównoważony, a walka z bezrobociem wydawać by się mogło za nami”.

- W pierwszej swojej inicjatywie ustawodawczej jako prezydent będę żądał od rządu polskiego powrotu do inwestowania w powiaty i Polskę lokalną. To jest niezbędne, by Polska powiatowa, lokalna i średnie miasta takie jak Kętrzyn mogły się rozwijać, by można było jeździć drogami dobrymi, a młodzież mogła mieszkać tu, gdzie chce i gdzie kocha, a szybciej komunikować się z większymi miastami, aby realizować się zawodowo - mówił Karol Nawrocki.

Wysoka cena za prawdę

Kandydat na prezydenta wspomniał też o inwestycji Orlenu, którą jest tłocznia oleju, o wartości 850 milionów złotych.

- Dziś mieszkańcy Kętrzyna nie mają informacji jaki jest stan inwestycji, a widzę po reakcjach, że była to inwestycja, z którą wiązali konkretne plany. Pytam publicznie, co z tą inwestycją, bo Kętrzyn na nią czeka? - pytał Nawrocki.

Pytań było więcej. Na przykład to, co kandydat na prezydenta sądzi o tzw. linii zdrady Tuska, czyli ujawnieniu przez Mariusza Błaszczaka, byłego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, fragmentu „Planu Użycia Sił Zbrojnych RP Warta-00101”. Dokument ten dotyczy sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Powołując się na niego, Błaszczak zarzucił politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i „oddanie napastnikowi połowy kraju”.

- Mariusz Błaszczak miał obowiązek powiedzieć Polakom, że rząd PO, na czele z Tuskiem, planował oddać połowę Rzeczpospolitej barbarzyńcom. To było w interesie państwa polskiego, aby wskazać na to, co dzieje się w Rzeczpospolitej i jak ci ludzie myślą o bezpieczeństwie Polski - mówił Nawrocki, dodając, że po tej linii dystrybuowane są środki finansowe, związane z rozwojem i finansowaniem Polski, a sytuacja, w której znalazł się były minister obrony narodowej pokazuje, jak wysoką cenę płaci się za prawdę. Wypowiedź kandydata na prezydenta spotkała się z gromkimi oklaskami ludzi, którzy przybyli na konferencję. rm