Policjanci z wydziału ruchu drogowego kętrzyńskiej komendy przeprowadzili pilotaż auta, które wiozło do szpitala rodzącą kobietę. Jadąc „na sygnałach”, funkcjonariusze zapewnili mieszkance Korsz bezpieczną eskortę.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 23 października. W Podlechach, w gminie Korsze, obok policjantów prowadzących kontrolę pojazdów zatrzymała się kierująca osobowym Audi. Kobieta wybiegła z samochodu i poprosił o szybką pomoc. W samochodzie znajdowała się ciężarna i wszystko wskazywało na to, że chwilę wcześniej rozpoczęła się u niej akcja porodowa.
- Dla kętrzyńskich policjantów tego typu sytuacje, to nic nowego. Wiedzieli, że liczy się czas i kobieta jak najszybciej powinna trafić do szpitala. Asp. szt. Dariusz Kamiński oraz asp. Marcin Majewski bez chwili wahania postanowili niezwłocznie pomóc kobiecie i mającemu przyjść na świat dziecku. Policjanci włączyli w radiowozie sygnały, zameldowali o sytuacji oraz o podjęciu pilotażu oficerowi dyżurnemu i ruszyli w kierunku szpitala - informuje asp. Ewelina Piaścik, rzeczniczka prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Kętrzynie.
Pilotaż przebiegł bezpiecznie, sprawnie i błyskawicznie. Kobieta już po kilku minutach była pod opieką specjalistów. red
Rast20:25, 23.10.2023
Akcja zakończona sukcesem? A gdzie info o narodzinach? Czy jednak to był falszywy alarm? Po za tym porodówki w Kętrzynie nie ma, przez co od kilku już lat pomimo wysilku i wsparciu 500+ w Kętrzynie nie ma urodzin, niestety.
luks09:01, 24.10.2023
W dobie tak potężnej niekompetencji i sprzedajności policji, gdzie priorytetem jest nabijanie budżetu skarbu Państwa tak miłe ocieplenie wizerunku. To tak jak by chwalić strażaka za akcje w której gasił pożar. Trochę przerost formy nad treścią co ? Ale jeśli chodzi o Kętrzyn nie ma co narzekać, choć OBECNIE policja to zawód bez szacunku, to Ci z Kętrzyna jeszcze nie tacy najgorsi, to trzeba przyznać, po krzakach nie stoją... jeszcze.
0 0
Faktycznie,mieszkam tu już ładnych parę latek i dziś jak mam kontakt ze szpitalem to czuje się
inną atmosferę niż kiedyś.Powiem tak szpital tętnił życiem.Teraz nawet sam widok całego budynku
sprawia wrażenie hermatyzacji,odciecia się od toczenia.Najbardziej mnie zdziwiło to,że mamy taki
baraczek hirurgii dyżurnej,gdzieś przy płocie z Philipsem a pacjenci na zdjecie wysyłani są na zewnątrz
do Szpitala.Oczywiście zaliczając przy tym ścieżkę zdrowia,która od lat wiedzie wzdłuż bloku
szpitalnego,wydeptywana od lat na trawniku.