Zamknij

Zarząd ogłasza dymisję, ale burmistrz zapewnia, że klub będzie

18:23, 18.12.2020 Aktualizacja: 18:23, 18.12.2020
Skomentuj

- Granica była, jest i będzie - napisał w swoim oświadczeniu Ryszard Niedziółka, burmistrz Kętrzyna. To odpowiedź na działania zarządu klubu, który ogłosił dymisję po zapowiedzi ze strony miasta o drastycznym zmniejszeniu środków na działalność Granicy.

Minionej środy członkowie zarządu Kętrzyńskiego Klubu Sportowego Granica ogłosili w komunikacie swoją decyzję o podaniu się dymisji. Powodem ma być brak zapewnień odpowiedniej wielkości finansowania klubu przez Miasto Kętrzyn.

Plany były ambitne

- Ze względu na propozycję władz miasta, która zakłada przekazanie na statutową działalność klubu kwoty o ponad 40% mniejszej niż w roku ubiegłym i latach wcześniejszych, zarząd klubu jednogłośnie zdecydował się zrezygnować z pełnionej funkcji - czytamy w komunikacie.

Jarosław Moczarski, Robert Reszka, Paweł Sucharzewski i Robert Majchrzak twierdzą zgodnie, że zmniejszenie finansowania do tego poziomu uniemożliwia utrzymanie klubu w dzisiejszym kształcie (np. 10 drużyn młodzieżowych) oraz podnoszenia poziomu sportowego pierwszego zespołu. Według zarządu nie pozwala to na kontynuację planu rozwoju sportowego klubu.

- Przejmując zarząd klubu mieliśmy ambitne plany i zapewnienie ze strony władz miasta, że finansowanie zostanie utrzymane na poziomie lat ubiegłych. Z dokumentów księgowych jasno wynika, że bezpośrednie dotacje z budżetu miasta oraz umowy sponsorskie już od dawna oscylowały wokół kwoty 400 tysięcy złotych rocznie - mówi Jarosław Moczarski, prezes zarządu Granicy.

Robert Reszka, który w zarządzie pełni rolę skarbnika, dodaje, że mimo zapewnień, już w pierwszym roku kwota dofinansowania z Miasta wyniosła nie 400, a 320 tysięcy złotych.

- Dzięki różnym działaniom, np. prezesa, który przekonał do współpracy z klubem kilku lokalnych przedsiębiorców, awansie do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski czy punktowaniu w systemie Pro Junior, udało nam się pozyskać rekordowe w historii klubu 160 tysięcy złotych spoza miejskiej kasy i spiąć w ten sposób budżet - zaznacza Robert Reszka.

Nie ma mowy o rozrzutności

Co wydarzyło się w roku 2020, wszyscy doskonale wiemy. Pandemia mocno ograniczyła nasze życie, w tym również życie sportowe. Mimo braku regularnych rozgrywek, w Granicy postanowiono robić swoje. Trenerem pierwszego zespołu został Adam Fedoruk, dotychczasowy dyrektor klubu, a zarząd postanowił też nieco "przewietrzyć", a przede wszystkim wzmocnić kadrę zespołu seniorów. Okazuje się, że te działania... nie wszystkim w Kętrzynie przypadły do gustu.

- O zarobkach trenera Fedoruka krążą legendy. To nie eleganckie mówić o czyichś pieniądzach, ale chcę to w końcu powiedzieć wprost: Wynagrodzenie Adama Fedoruka nie odbiega niczym od poborów, jakie otrzymywali w klubie poprzedni szkoleniowcy. Każdy, kto preparuje plotki o kwotach sięgających 10 tysięcy złotych, albo świadomie kłamie, albo jest niespełna rozumu - mówi Robert Majchrzak, członek zarządu Granicy.

Zimą zarząd postanowił też nieco "przewietrzyć", a przede wszystkim wzmocnić kadrę zespołu seniorów. Fot. Robert Majchrzak

Według informacji zarządu Granicy, również koszty osobowe drużyny czwartoligowej były sukcesywnie "cięte". I to mimo pojawienia się w kadrze kętrzynian kilku zawodników spoza miasta.

- Wiedzieliśmy na co nas stać i zdawaliśmy sobie sprawę, że w ogromnej mierze dysponujemy pieniędzmi publicznymi. O ekstrawagancji, czy rozrzutności, nie mogło być mowy. Zresztą, doskonale rozumiał to trener Fedoruk, dobierając zawodników do zespołu - mówi Paweł Sucharzewski, sekretarz zarządu Granicy.

Petycja do władz miasta

Nieoczekiwanie, mimo poukładania spraw czysto sportowych, w klubie pojawiły się problemy natury organizacyjnej i finansowej. Jak twierdzą członkowie zarządu, zaczęło dochodzić do kolejnych zgrzytów na linii zarząd Granicy - dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Coraz bardziej męczące stało się też dopominanie o deklarowane pieniądze od Miasta.

- Obiecano nam, że powstanie plan finansowania miejskiego sportu, a w tym oczywiście Granicy. Taki projekt miał powstać w maju, później we wrześniu, a ostatecznie nie powstał w ogóle - mówi Jarosław Moczarski.

Dlatego też, w trosce o prawidłowe funkcjonowanie klubu, który zrzesza około dwustu zawodników, w listopadzie zarząd Granicy wystąpił z petycją do burmistrza i Rady Miejskiej w Kętrzynie o transparentne finansowanie klubu i zabezpieczenie w budżecie miasta na 2021 rok 400 tysięcy złotych na funkcjonowanie Granicy.

- Petycja została pozytywnie zaopiniowana przez trzy komisje rady miasta, ale z informacji płynących od władz wynika, iż nie będzie ona mogła zostać zrealizowana z powodów formalno-prawnych - czytamy w komunikacie zarządu klubu.

Burmistrz dziękuje

Po serii petycji i oświadczeń zarządu Granicy, głos w sprawie zabrał burmistrz Kętrzyna. W oświadczeniu wydanym w czwartek, Ryszard Niedziółka oznajmił, że "z zainteresowaniem obserwuje obecną sytuację Klubu Sportowego Granica Kętrzyn".

- Wszyscy mamy świadomość, że sport - oprócz zaangażowania i infrastruktury - potrzebuje pieniędzy. Miasto Kętrzyn od zawsze wspiera sport i wspierać będzie - dodał burmistrz, ale zaznaczył też, że obecna sytuacja finansowa miasta nie jest dobra, a decyzja Rady Miasta o niepodniesieniu podatków wymusiła cięcia we wszystkich dziedzinach życia, także w sporcie.

- Biorąc pod uwagę aktywność KKS Granica Kętrzyn pozyskuje ona 1/3 budżetu przeznaczonego na sport. Przewiduję, że podobnie będzie w roku 2021, ale nawet przy zachowaniu podobnych proporcji, klub otrzyma mniejsze środki niż obecnie, bo budżet jest mniejszy - czytamy w oświadczeniu burmistrza.

Ryszard Niedziółka przyznaje, że dyskusja o finansowaniu sportu toczy się w Kętrzynie od wielu miesięcy. Z drugiej strony przypomina, że klubów sportowych w mieście jest wiele, a każdego dnia dzwonią do niego ludzie, stojący przed widmem utraty pracy.

- Dziękuję ustępującemu zarządowi Kętrzyńskiego Klubu Sportowego Granica za zaangażowanie i ciężką pracę na rzecz lokalnego sportu. Deklaruję też pełną współpracę z nowym zarządem i szukanie rozwiązań, które będą dobre dla miasta i klubu. Granica była, jest i będzie - kończy Ryszard Niedziółka.

Kibice Granicy z pewnym niepokojem obserwują sytuację związaną z klubem. Fot. Robert Majchrzak

Jaki los czeka więc Granicę? Dużo wyjaśni się podczas sesji "budżetowej" rady miasta, na której radni wypowiedzą się na temat złożonej przez zarząd klubu petycji. Na 11 stycznia zaplanowano też walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze członków klubu, chociaż wskutek nowych obostrzeń związanych z pandemią, termin ten najprawdopodobniej ulegnie zmianie. red

Zdjęcie główne: W sierpniu 2019 r. nic nie zapowiadało takiego rozwoju sytuacji. Na nowo otwartym stadionie hucznie podpisywano umowę o współpracy. Od lewej: Jarosław Moczarski, Ryszard Niedziółka i Maciej Wróbel, zastępca burmistrza Kętrzyna. Fot. Robert Majchrzak

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(17)

ZikoZiko

0 0

Zarząd, hahhha, a tak kilka miesięcy temu ładnie wyglądali na zdjęciach. "Czeba" zająć się biznesem pierożkowym. 18:40, 18.12.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KizoKizo

0 0

A tobie od początku żal dupe ściskał czy dopiero teraz? 18:45, 18.12.2020


reo

Taka tradycjaTaka tradycja

0 0

Panie burmistrzu ,pierwsze co to zatwierdzenie budżetu na przyszły rok wtedy można rozmawiać. 18:59, 18.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LL

0 0

Jeszcze kilka miesięcy Niedziółki i Wróbla i w Kętrzynie nic nie będzie. 19:15, 18.12.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

WertyWerty

0 0

A ogród zapachów to co? 19:20, 18.12.2020


Taka tradycjaTaka tradycja

0 0

"ORLEN - Granica Kętrzyn" czy nie piękne to ?! tak jak : "PHILIPS-Polam Farel" 19:30, 18.12.2020


ABCABC

0 0

Czy ktoś kiedyś weryfikował kompetencje dyrektora MOSIRu? Człowiek wybitnie nieadekwatny do zajmowanego stanowiska. 19:40, 18.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WyborcaWyborca

0 0

Panie Burmistrzu w związku z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia życzymy Panu zdrowych i wesołych świąt oraz zdrowia w nadchodzącym 2021 roku.Zyczymy Panu w Nowym Roku rozsądnych decyzji dla miasta,a szczególnie do klubu sportowego Granicą Ketrzyn.Jestem obecnie zwolennikiem tego klubu,byłym zawodnikiem i działaczem tego klubu i nie wyobrażam aby był Pan pierwszym burmistrzem grabarzem tego klubu.Mysle że czas świąteczno noworoczny przyniesie pewne przemyślenia i okaże Pan zdecydowanie więcej empatii do naszego klubu,dzieci i starszych grup reprezentujących nasze miasto w województwie war-mazurskim i na boiskach ogólnopolskich.Panie Burmistrzu myślimy że wspólnie z Radą Miasta uda się znaleźć taki kompromis,aby obie strony były zadowolone,Na zdrowy kompromis czeka cały Ketrzyn,zawodnicy,trenerzy oraz działacze klubu.Panie Burmistrzu myślimy że nie zawiedzie Pan swoich wyborców oraz wszystkich mieszkańców Ketrzyna.Jestesmy za prężnie działającym klubem oraz wysokimi wynikami sportowymi.Zeby te warunki były spełnione klub powinien być wystarczająco dofinansowany.Ze sportowym pozdrowieniem. 20:28, 18.12.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Taka tradycjaTaka tradycja

0 0

Sorry, nie gniewaj się Panie działaczu klubu "Granica",ale za wysokimi wynikami muszą iść
porażki innych klubów piłkarskich i w tym momencie żal mi się zrobiło tych drużyn przeciwnych.
Można jeszcze przyjąć inną wersję,która mówi o wyrównanej grze z przeciwnikiem -to remis albo
przegrana.Piłka daje nie jedno odczucie w tej dyscyplinie.Pan burmistrz jako sympatyk każdego sportu w naszym mieście umie dostrzegać uroki każdej dyscypliny Kropka :)
PS. Co ma być to będzie. 06:04, 19.12.2020


jacekjacek

0 0

A na mosirze dalej bałagan? :D 20:38, 18.12.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ABCABC

0 0

Smar na płocie przy Kazimierza Wielkiego mówi sam za siebie :) 02:23, 19.12.2020


Zarząd jak wy mnie zZarząd jak wy mnie z

0 0

Sport w Ketrzynie to nie tylko Granica.Żądanie 400 tysięcy w czasie zarazy to nieporozumienie.Zagrywka z dymisją to jak szantaż.Żaden klub,żadne stowarzyszenie w Kętrzynie nie dostawało takich pieniędzy z naszych podatków.Chore ambicje finansujcie z własnej kasy.Najważniejsze w tym klubie są dzieciaki i ich rodzice.Oni płacą skladki.I tylko na to powinno płacić miasto.Resztę musi zapewnić sprawny zarząd.Kibice? 1500×10×12=180 tysięcy.Mało?Są jeszcze sponsorzy klubu.Tu Zarząd był sprawny.Ale to nie mogą być spółki miejskie.Bo to ukryty drenaż naszych kieszeni.A ich kondycja też pozostawia wiele do życzenia.Także albo to Zarząd zrozumie albo niech dyma do dymisji jak mówił prezes. Dyzma. 06:59, 19.12.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Oj PinokioOj Pinokio

0 0

A ty znowu kłamiesz... 09:34, 19.12.2020


zgroza aka terror spzgroza aka terror sp

0 0

duplanica jak zawsze fail za failem i tak w nieskonczonosc...nie ma to jak popatrzec na kolejna arcykompromitacje nkowiakow 17:49, 19.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%