Śmierdzący problem z postojem taxi. Kto ma rację w tym sporze?

Czy ktoś kiedyś zastanawiał się jak z potrzebami fizjologicznymi radzą sobie przedstawiciele zawodów, którzy całymi dniami pracują poza pomieszczeniami wyposażonymi w toalety? Jedną z takich grup zawodowych stanowią np. taksówkarze. Skarży się na nich jeden z kętrzyńskich przedsiębiorców, pod którego oknami taksówkarze mają właśnie załatwiać swoje potrzeby.

 

- Nie możemy otworzyć okien, bo odór oddawanego moczu przenika do pomieszczeń, w których pracujemy - mówi Bogdan Wójcik, właściciel  nieruchomości przy ulicy Szkolnej w Kętrzynie. Za taki stan rzeczy obwinia taksówkarzy, którzy tuż obok mają swój postój. Jego zdaniem to właśnie oni, chcąc zaoszczędzić czas, a co za tym idzie zarobione pieniądze, nie udają się za potrzebą do domu, czy też do miejsc do tego wyznaczonych, a załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne pod ścianami jego budynku.

- Wielokrotnie zgłaszałem im ten problem - mówi Bogdan Wójcik. - Jednak gdy burmistrzem miasta był jeszcze Krzysztof Hećman, to szef tej korporacji (Euro Taxi - red.) śmiał mi się w twarz.

Owym szefem Euro Taxi jest Edward Mitros, radny poprzedniej i obecnej kadencji z komitetu byłego burmistrza. On sam twierdzi, że nigdy niczego takiego nie mówił, a oskarżenia właściciela nieruchomości uważa za wyssane z palca.

- To jest nielogiczne, żeby ktoś tam się załatwiał - mówi Edward Mitros. - On (Bogdan Wójcik - red.) chciałby pozbyć się nas ze swojego pasa na ulicy Szkolnej. Korzystamy bowiem z dwóch swoich, a na używanie trzeciego właściciel wyraził nam zgodę.

Odmienne zdanie na ten temat ma oczywiście Bogdan Wójcik. Kętrzyński przedsiębiorca twierdzi, że o "sanitarnym" problemie rozmawiał z Mitrosem wielokrotnie. Ten miał mu odpowiedzieć m.in., że nie jest w stanie zebrać od taksówkarzy pieniędzy na postawienie przy postoju toalety przenośnej. A co o całej tej sprawie sądzą sami taksówkarze?

- Oczywiście, że przydałaby się. Ale ja staram się to załatwiać inaczej. Mamy przecież kursy na całe miasto. Toalety są na stacjach benzynowych, czy w marketach. Ale wiem, że wielu kolegów chodzi o tu, w stronę... budynku, w którym znajduje się biuro Bogdana Wójcika.

Sam przedsiębiorca również nie chce być gołosłowny. Na dowód swojej wersji dostarczył nam nagrania z monitoringu, na których widać, jak mężczyźni udają się pod jego budynek w łatwych do określenia celach. Wpatrując się w sylwetki łatwo można dostrzec sylwetki znanych przecież w małym Kętrzynie taksówkarzy... rm