Zamknij

Lewy biznes na dzieciach?

06:37, 07.01.2017
Skomentuj

Prywatna firma, o nazwie łudząco podobnej do fundacji wspierającej chore dzieci, wydzwania do mieszkańców i przedsiębiorców z naszego regionu. Celem ma być "pomoc dla Ogniska Wychowawczego w Kętrzynie". Problem jednak w tym, że jest to nie do końca przejrzysta akcja.

 

Do naszej redakcji zgłosiła się kobieta, która została poproszona o wpłatę na rzecz Ogniska Wychowawczego w Kętrzynie. Pani Wioletta początkowo zgodziła się pomóc, jednak dalsza część rozmowy wzbudziła jej podejrzenia.

- Starsza kobieta, głosem budzącym zaufanie zapytała, czy dodzwoniła się do kętrzyńskiej firmy - relacjonuje kobieta. - W związku z tym, że mam działalność zarejestrowaną w rodzinnym mieście, potwierdziłam. Później rozmówczyni nieśmiałym głosem zapytała, czy zgodzę się wesprzeć Środowiskowe Ognisko Wychowawcze w tymże mieście. Że każdy grosz im się przyda, że zakupili im zabawki, książki, biblie itd.

Ustaliliśmy, że prywatna firma zbierająca pieniądze m.in. na Ognisko Wychowawcze w Kętrzynie, wcale nie poinformowała kierownictwa placówki o swojej akcji. Ale żeby się uwiarygodnić w oczach potencjalnych darczyńców, rzuciła "ochłap" w postaci wspomnianej biblii i kilkunastu zabawek, w tym trzech miniaturowych globusów. Wszystko po to aby uzyskać... pisemne potwierdzenie dostarczenia darów, a także legitymację do dalszego działania. Z pisma wynika bowiem, że "podpisanie oświadczenia jest równoznaczne ze zgodą na pozyskiwanie fundatorów przez Spełniamy Marzenia Sp. z o.o. w organizacji".

- Któregoś dnia zadzwonił telefon - mówi Elżbieta Janulin-Piwowarek, kierownik Środowiskowego Ogniska Wychowawczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Kętrzynie - Ktoś w imieniu tej spółki zapytał czy chcemy otrzymać od nich paczkę z książkami, nie podając jednak żadnych konkretów.

 

Cały artykuł w najnowszym wydaniu gazety:

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

JanJan

0 0

Z relacji nie wynika zaden lewy interes. Każdy orze jak może. Jedni działają od 25lat z hukiem i tez w nich pewna organizacja na C widzi złodziei. Inni są mniej halasliwi i przekazują jedynie biblię i globusy. Darczyńca czuje się tym zażenowany ze za mało czy konkurencja czuje się nieswojo? Zamiast pisać między wierszami szukając po raz kolejny taniej sensacji warto byłoby poinformować stosowny urząd o swoich przypuszczeniach niż robić śledztwo dziennikarskie na własne potrzeby tworzac tanie sensacje. Omijanie faktów może świadczyć jedynie o Kaczyce dziennikarskiej i może przynieść odmienny skutek w kwestii darowizn na rzecz tego ośrodka. 05:09, 08.01.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nickośnickoś

0 0

redaktor szuka tanich sensacji, a moglby tylko kilka faktów z wlasnego zycia opisac - nakład schodziłby jak swieże bułki 06:52, 08.01.2017


reo

AlaAla

0 0

Do wpisu "NIKOS" . W pełni się z Tobą zgadzam. To będzie najlepiej poczytna gazeta. Ale Robert musiał się ewakuować z Ketrzyna!! Na pewno nie do Mrągowa. 12:33, 08.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KotKot

0 0

Już jest najbardziej poczytna.
Obecnie jeżeli chodzi o cały powiat to TK jest najlepsza gazetą bo Olsztyńska moim zdaniem, mocno spadła i nie ma co czytać 17:43, 08.01.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nkenke

0 0

w dzisiejszych czasach gazety z wiadomościami to analogowy przeżytek, w necie jest wszystko na bieżąco 14:16, 13.01.2017


NkeeNkee

0 0

Mylisz się, nie zgadzam. Gazety ogólnopolski może troszeczkę gorzej się sprzedają, ale lokalne w każdym powiecie są chętnie kupowane. Zapytaj w Salonikach prasowych . 14:34, 13.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%