To nie jest takie oczywiste, że jemy seler. Nauczono nas, że seler jest częścią włoszczyzny. Surowy seler w sałatkach traktujemy jako egzotykę, a warto go jeść bo odchudza!
Można pójść krok dalej, można seler uhonorować godnym miejscem na talerzu. A wierzcie, jest za co! Ma obłędny aromat pietruszkowo-orzechowo-cytrynowy. Długo pieczony odda mnóstwo swojej słodyczy i soczystości. Oby go tylko nie przesuszyć w piekarniku. Możecie mi nie wierzyć, ale wspaniale komponuje się z cynamonem, miodem i cytryną. Kiedyś przygotowałam fondue z pieczonego na złoto selera z cynamonem w oleju lnianym - najdelikatniejszym z olei. Chleb moczony w takim fondue smakuje niewiarygodnie dobrze. Jest to świetna przystawka na imprezy. Totalne zaskoczenie gości gwarantowane! Dziś seler podamy z grzybami i orzechami. Przygotujemy sos, manifest maślanej słodyczy. A ponieważ seler bardzo lubi się z chrzanem, zrobimy mu tę przyjemność i zaprosimy mu kumpla - do ziemniaków, będzie ostro.
I jeszcze kilka słów o boczniakach. Pieczone na złocisty kolor, lekko chrupiące i soczyste z dodatkiem fistaszków, wchodzą w smak umami. Boczniak ma swój własny smak, nie trzeba mu pomagać panierką z jajka i bułki tartej. Bo jest to takie małe morderstwo na smacznym boczniaku. A seler towarzystwo grzybów również sobie ceni. Pieczony seler w sosie z miodu pitnego, boczniaki z orzechami i puree z chrzanem... Nic wielkiego, jednak czasami mniej znaczy więcej. I tu zachowamy tę zasadę. Trzy smaki: słodki, ostry i umami zagwarantują nam harmonię na talerzu.
Składniki
3 selery średniej wielkości
0,5 kg ziemniaków
400 g boczniaków
2 garście orzeszków fistaszków
1 główka czosnku
300 ml miodu pitnego trójniaka
6 łyżek masła
2 łyżki chrzanu tartego
Sól, pieprz, tymianek
Olej do smażenia
Przygotowanie
Seler pieczony: Selery obieramy , smarujemy olejem, solimy, pieprzymy. Zawijamy w folię aluminiową, każdy osobno. Pieczemy w temperaturze 180 st. C przez jedną godzinę.
Puree z chrzanem: Ziemniaki obieramy, solimy i gotujemy do miękkości, po odcedzeniu dodajemy łyżkę masła , 2 łyżki chrzanu i ubijamy puree. Pieczone boczniaki z fistaszkami: Boczniaki kroimy w dwu centymetrowe pasy, delikatnie solimy i oprószamy tymiankiem, fistaszki obieramy z łup i kroimy na mniejsze kawałki, łączymy boczniaki z fistaszkami, dodajemy troszkę oleju i pieczemy w temperaturze 180C aż będą miały złocisty kolor i będą delikatnie chrupiące i jeszcze soczyste. Pieczony czosnek: Ząbki czosnku przekrajamy wzdłuż, delikatnie polewamy oliwą, solimy, pieczemy w temperaturze 180 st. C maksymalnie 15 minut. Sos z miodu pitnego: Miód wlewamy do rondelka, redukujemy tak długo, aż stanie się ciemniejszy i klejący dodajemy pięć łyżek zimnego masła ciągle mieszając, gdy mieszamy masło można sos zdjąć z ognia, bardzo ważne, żeby sos się nie przypalił.
Propozycja podania: Kroimy seler na grube plastry, polewamy sosem, kładziemy na seler boczniaki z fistaszkami. Puree z chrzanem dekorujemy ząbkami pieczonego czosnku.
Smacznego! Anna Łuczak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz