Niepewna sytuacja w Warmii. Czy grozi nam ogromna fala zwolnień?

Kętrzyńska Warmia, jeden z największych zakładów pracy w mieście, ma tonąć w długach. Tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych informacji i chociaż u władz firmy nie udało nam się ich potwierdzić, to ludzie boją się o miejsca pracy.

 

Z informacji, które dotarły do naszej redakcji wynika, że Warmia znajduje się w bardzo trudnej kondycji finansowej i ma ogromne zadłużenie wobec kontrahentów. Ato oznacza jedno - jest bardzo źle.

Nie będzie dementował plotek

Zatrważające informacje próbowaliśmy zweryfikować u źródła, jednak nie udało nam się skontaktować ani z właścicielem firmy Walerianem Pichnowskim, ani z prezes zarządu Iloną Żuchowską. Z kolei Henryk Kaczmarek, dyrektor zarządzający zakładem, miał powiedzieć, że "nie ma czasu na wywiady i nie będzie dementował plotek". Tak przynajmniej poinformowano nas w sekretariacie kętrzyńskiej firmy.

O niepewnej sytuacji Warmii pisaliśmy już przed trzema laty. Panikę wywołało wówczas pismo skierowane przez Ilonę Żuchowską do burmistrza Kętrzyna, w którym prezes zarządu Warmia S.A. zwróciła się z prośbą o wprowadzenie zmian w zapisach planu zagospodarowania przestrzennego miasta Kętrzyn. Znalazły się tam między innymi propozycje wprowadzenia na terenie zakładu zabudowy mieszkalnej - wielorodzinnej oraz adaptacji istniejących zabudowań na cele mieszkalne. To wszystko wywołało niepokój i zrodziło szereg domysłów.

- Nie po to kupiłem ten zakład, żeby go likwidować i zwalniać pracowników - mówił wówczas Walerian Pichnowski, główny akcjonariusz Warmia S.A.

 

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym wydaniu gazety