Zamknij

Moim zdaniem: Radni od Kozyry - jacy są, każdy widzi

07:34, 26.07.2022 Aktualizacja: 07:34, 26.07.2022
Skomentuj

- Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne - rzekł przed laty Jarosław Kaczyński, podczas wystąpienia sejmowego. Prezes przejęzyczył się, a swoją wypowiedź natychmiast poprawił, ale wśród nas wydają się być tacy, którzy przyswoili tylko pierwotną wersję tej niefortunnej wypowiedzi.

Weźmy taką Radę Gminy Barciany, a w zasadzie część jej prezydium, czyli przewodniczącą Kłaczko-Dyjas i wiceprzewodniczącego Gajdowskiego. W co tak naprawdę grają Wiesia i Wiesio? To bardzo czytelne. Marta Kamińska, zupełnie odwrotnie niż guru "radnych od Kozyry", może pochwalić się zdobyciem ogromnych środków zewnętrznych na inwestycje w gminie Barciany. Niestety, aby je skutecznie zrealizować, trzeba też dołożyć pieniędzy z gminnego budżetu. A kasa pusta, potrzebny więc kredyt.

I tutaj przychodzą z pomocą wchodzą do gry Wiesia i Wiesio. Przy zaciąganiu zobowiązań, bank żąda przedstawienia uchwał o udzieleniu przez radę absolutorium i wotum zaufania? No to nie udzielamy ani jednego, ani drugiego! Gmina Barciany mogłaby rozwijać się, ale Wiesia i Wiesio, przy bezmyślnym aplauzie swoich klakierów, nie mogą na to pozwolić.

Mająca wysokie aspiracje Wiesia i grający mądralę, nieco pajacowaty Wiesio, dobrali się jak w korcu maku, otaczając się nieco mniej roztropnymi partnerami. Trudno oprzeć się wrażeniu, że całe to kółko wzajemnej adoracji ma tylko jeden cel - jak najmocniej uprzykrzyć życie Marcie Kamińskiej i utorować drogę swojemu wójtowi. O wójtowych aspiracjach Wiesi mówiło się już zresztą w okresie ostatnich wyborów. Kto wie, może obiektem westchnień dzielnych barciańskich opozycjonistów jest też któryś z byłych wójtów gminy Barciany. Tak, czy inaczej, Kamińska im przeszkadza.

Jak daleko sięga desperacja Wiesi, Wiesia i ich przybocznych, najlepiej świadczy fakt, że jednym z inspiratorów ich działań jest stetryczały mądrala, zwany tu i ówdzie szkodnikiem. Natomiast jedyne wsparcie medialne, które otrzymuje ta wesoła gromadka, to wypociny znanego lokalnym organom ścigania alimenciarza.

Podczas sesji "absolutoryjnej" Marta Kamińska mówiła o prywatnych interesach, które najprawdopodobniej próbowali "ugrywać" z nią niektórzy radni. Jeszcze bez konkretów, ale to ewidentny sygnał, że do szafy, z której za moment zaczną wypadać trupy, zbliża się ktoś z kluczem... Robert Majchrzak

Fot. Archiwum TK

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Krótko i szeroko ?Krótko i szeroko ?

0 0

Może artykół porównać do tego jak każda żona mężowi w domu tłumaczy na co i na ile stać
rodzinę.Każdy wtedy wie,że marzenia to fajna sprawa a wydatki to święta sprawa,bo musi
z tego trafić nawet na tacę w Kościele w niedzielę. 08:13, 26.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

AkeksAkeks

0 0

Radni którzy mówią nie bo nie nie powinni być radnymi. Pogonić przy kolejnych wyborach i będzie dobrze. 17:11, 26.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%