Zamknij

Infodemia, czyli dezinformacja w czasach pandemii

15:44, 06.11.2020 Aktualizacja: 15:15, 11.12.2020
Skomentuj
reo

Nierzetelne serwisy informacyjne, teorie spiskowe, a nawet działania wprost wymierzone w rządowe procedury bezpieczeństwa zalały sieć. Otrzymałeś zaproszenie do znajomych od nieznanej osoby? Zastanów się dwa razy, czy jego akceptacja nie przyczyni się do uwiarygodnienia fałszywych tożsamości służących dezinformacji.

Rewolucja cyfrowa zapoczątkowała wiele przemian. Jedną z nich było wykształcenie nowej formacji społecznej: społeczeństwa informacyjnego, dla którego strategicznym zasobem, zamiast kapitału i pracy, stały się informacje. W przestrzeni cyfrowej są one dostarczane nieustannie i w czasie rzeczywistym. Jeszcze nigdy dostęp do wiedzy i informacji nie był tak łatwy. Równocześnie jednak, internet stał się głównym obszarem działań dezinformacyjnych.

Błyskawiczna ekspansja mediów społecznościowych zmieniła układ sił w sferze informacyjnej. Media tradycyjne straciły na znaczeniu. Obecnie informacje publikować może każdy - dziennikarz obywatelski, bloger czy influencer korzystający z social media. A zatem użytkownicy internetu nie są jedynie odbiorcami komunikatów, ale mają bezpośredni wpływ na ich kreację i rozprzestrzenianie się. Udostępniając lub komentując wybrane treści, zwiększają ich zasięgi. A to, w wymierny sposób, przekłada się na zarobki generowane przez reklamy. W efekcie priorytetem często staje się dostarczanie treści "klikalnych", a więc takich, które pozwolą osiągnąć największy profit. Ważniejszy bywa czas reakcji niż rzetelność.

To wszystko sprawiło, że dotychczasowa rola mediów musiała ulec zmianie. Nowym, niezwykle ważnym zadaniem dziennikarzy stało się sprawdzanie publikowanych w internecie informacji, czyli fact-checking.

Doskonałą okazją do rozpowszechniania dezinformacji stała się pandemia koronawirusa. Jak podaje magazyn Forsal.pl, osoby szukające informacji głównie w mediach społecznościowych mają mniej wiedzy o pandemii Covid-19 niż osoby korzystające z tradycyjnych mediów. Media społecznościowe utrudniają wysiłki lekarzy - wynika z najnowszego badania Uniwersytetu McGill. Autorzy zwrócili uwagę, że platformy, takie jak Twitterczy Facebookcoraz częściej są pierwszym źródem informacji. Tymczasem Kanadyjczycy, którzy regularnie korzystają z mediów społecznościowych, rzadziej przestrzegają takich zasad jak zachowanie odległości i rzadziej postrzegają Covid-19 jako zagrożenie. Natomiast ci, którzy korzystają ze źródeł informacji takich jak gazety, radio czy telewizja zachowują zasady bezpieczeństwa.

Badacze z montrealskiego McGill zanalizowali skutki doświadczania dezinformacji, przyglądając się tweetom, artykułom i badaniom opinii publicznej. Celem była odpowiedź na pytanie, czy dezinformacji jest więcej niż rzetelnej informacji, tak w mediach społecznościowych, jak w mediach tradycyjnych oraz czy dezinformacja wpływa na nieznajomość faktów w sprawie Covid-19 i czy ma wpływ na zachowanie.

Badanie potwierdziło, że dezinformacja w mediach społecznościowych stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego. Stąd tym większe znaczenie spłaszczenia krzywej dezinformacji.

- Pandemii Covid-19 towarzyszy coś w rodzaju infodemii, szerzącej się globalnie nieprawdziwej informacji, która stanowi poważny problem zdrowia publicznego. Infodemie budzą obawy, bo rozpowszechnianie się fałszywej lub błędnej informacji może doprowadzić do zmian w przenoszeniu się zakażeń, a tym samym mieć wpływ na skalę i śmiertelność pandemii - napisano w artykule opublikowanym w "Misinformation Review" wydawanym przez Harvard Kennedy School.

Pomijając już tezy o wymyśleniu koronawirusa przez Amerykanów, czy globalnej "ściemie", najgroźniejsze wydają się te, które mogą mieć bezpośredni wpływ na nasze zdrowie, a nawet życie. Bo któż z nas nie spotkał się z (dez)informacją na temat skuteczności w walce z wirusem Sars-Cov-2 witaminy C, wszczepiania ludziom czipów powiązanych z technologią 5G, czy opiniami, że "to nie gorsze niż grypa"? Dla ograniczenia zagrożenia fake newsami, ale również dla własnego zdrowia, warto ograniczyć ilość przyswajanych przez nas informacji np. tylko do tych publikowanych przez renomowane redakcje. red

Fot. Domena publiczna

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

Wieprzowa informacjaWieprzowa informacja

0 0

Najwiecej dezinformacji to jest na tej stronie co ją prowadzi gruby alimenciarz z tęczowym braciszkiem. Tam to dopiero jaja są 17:37, 06.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Ariel?Ariel?

0 0

Ten ze zdjęcia kogoś mi przypomina. Też taki ciepłowaty Hahahaha 17:49, 06.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MaciekMaciek

0 0

Ja myślę że ta gazeta to jest miejsce największych fake newsów. 18:43, 06.11.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KrzysiekKrzysiek

0 0

Przestań czytać wypociny wieprza to wróci ci prawidłowe myślenie 20:12, 06.11.2020


0%