Żartowniś zapłaci za wezwanie policji

Za bezpodstawne wezwanie policji odpowie przed sądem 35-letni mieszkaniec gminy Barciany. Mężczyzna prosił o szybki przyjazd funkcjonariuszy twierdząc, że w jednym z mieszkań pijana kobieta opiekuje się czwórką małych dzieci.

 

Minionej soboty, w nocy, około godziny 1.30, oficer dyżurny kętrzyńskich policjantów otrzymał anonimowe zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na terenie gminy Barciany trwa libacja alkoholowa. Według osoby zgłaszającej w mieszkaniu miała znajdować się pijana kobieta, a pod jej opieką czwórka małych dzieci. Pod wskazany adres natychmiast pojechał policyjny patrol, który nie potwierdził zgłoszenia. Jak się okazało, w mieszkaniu nie było żadnej imprezy alkoholowej, dzieci spały, panował porządek, a wskazana kobieta była trzeźwa.

Zdziwiona mieszkanka gminy Barciany oświadczyła policjantom, że to na pewno jej mąż w zemście zadzwonił po policjantów. Wyjaśniła, że kiedyś to ona prosiła o pomoc, kiedy to mąż awanturował się i została w rodzinie założona Niebieska Karta. Policjanci ustalili nr telefonu mężczyzny. Jak się okazało, była to ta sama osoba, która dzwoniła na numer alarmowy 997. Teraz 35-letni mężczyzna odpowie przed sądem. Za bezpodstawne wezwanie policji grozić mu może kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.
Policjanci po raz kolejny przypominają, że nr 112, 999, 998, 997, to numery alarmowe i należy z nich korzystać z rozwagą.

Źródło: KWP

 

Fot. Internet