Zamknij

Współpraca buduje i należy ją kontynuować

10:00, 02.04.2018 Aktualizacja: 10:23, 02.04.2018
Skomentuj

- Na pewno współpraca buduje i na początku tej kadencji takie spotkania (z wójtami i burmistrzami - przyp.) stały się normą. Później ta forma uległa pewnemu rozluźnieniu i teraz próbujemy do tych dobrych praktyk wracać - mówi Jarosław Pieniak, z którym o powiatowych priorytetach rozmawiał Robert Majchrzak.

 

- Panie starosto, czym przywitała nas wiosna?

- Zacznijmy od tego, że aura trochę nas zaskoczyła, gdyż po mrozach szybko nastąpiły roztopy. Rozdzwoniły się telefony z alarmami, że drogi są nieprzejezdne, odbiorcy mleka nie mogą dostać się do producentów i trzeba było podjąć szybkie działania w celu udrożnienia dróg.

- Ostatecznie udało się wyjść z tej niekorzystnej sytuacji?

- Udało się.  Najgorsze odcinki zostały naprawione, ale należy przyznać, że pomogła nam pogoda (uśmiech), poprzez nocne przymrozki i rozpogodzenia w dzień. Dzięki temu niektóre fragmenty dróg osuszyły się samoczynnie.

- Drogi są jednym z priorytetów Powiatu, chyba od zawsze...

- No nie do końca! Wcześniej, w poprzednich kadencjach, Powiat inwestował w drogi, ale niemal wyłącznie w ulice na terenie Kętrzyna.

Ale faktycznie stan dróg jest naszym stałym problemem i nieustannie musimy się z tym tematem borykać.

- Skoro "zaczepiliśmy" o drogi powiatowe na terenie Kętrzyna, to zapytam o słynny już mur oporowy przy ulicy Jagiełły. Podobno pojawiła się możliwość naprawienia go?

-  Możliwość naprawy była od samego początku. Takich prac nie wykonuje się jednak w okresie zimowym i należało poczekać na odpowiednie warunki atmosferyczne. Musi też być przygotowana odpowiednia dokumentacja techniczna.

- Obok dróg, a może nawet nie obok, tylko zdecydowanie nad drogami w hierarchii powiatowych priorytetów jest szpital. Wciąż mówi się o nim, że jest niedofinansowany, generuje straty. Widzi Pan jakieś możliwości, żeby to zmienić, czy może trzeba w końcu postawić sprawę jasno i powiedzieć wprost: ta palcówka zawsze będzie przynosiła straty?

- Szpital Powiatowy w Kętrzynie znajduje się w "sieci", więc utrzymuje się z kontraktu przyznawanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeżeli pojawiają się tak zwane nadwykonania, to wraca do nas zaledwie jakiś odsetek ich wartości, a równocześnie NFZ nie zwraca kosztów. Trzeba więc trzymać się planu wykonywania zabiegów, ale z drugiej strony mówimy tutaj o zdrowiu, życiu, a w tej materii niewiele można zaplanować.

Tak więc jedyne co możemy zaplanować w stu procentach i później to realizować, w odniesieniu do szpitala, to są remonty. W najbliższym czasie zostanie wykonany remont izby przyjęć. Jest to ważne miejsce, bo pacjent trafiający do szpitala styka się z izbą przyjęć na "dzień dobry".

- Kiedy ma się rozpocząć remont izby przyjęć?

- Niebawem, wkrótce ruszy postępowanie przetargowe. Niestety, są to kosztowne inwestycje, zwłaszcza zakup sprzętu medycznego, który przecież też się zużywa i trzeba go z czasem wymieniać. Jestem jednak dobrej myśli. Przeprowadziłem rozmowę z wójtami i burmistrzami z naszego powiatu i mam zapewnienia, że wzorem straży pożarnej, gdzie gminy rokrocznie partycypują w wydatkach, kupując potrzebny sprzęt, taki system wprowadzimy też w odniesieniu do szpitala. Będzie to dodatkowa pomoc, dzięki której będziemy mogli inwestować w wyposażenie szpitala, z którego korzystają przecież mieszkańcy całego powiatu.

Trzeba w tym miejscu dodać, że w kolejce do remontu czeka też blok operacyjny. Wymaga on nie tyle remontu, co zupełnego przeniesienia w inne miejsce. Dzisiaj blok operacyjny znajduje się na pierwszym piętrze, ale docelowo ma się znaleźć na parterze.

- Jaki jest przewidywany koszt tego zabiegu?

- Trudno powiedzieć, ale z pewnością mówimy tu o kwotach milionowych. Będzie to wydatek, który musimy ponieść z budżetu powiatu, bo na taki cel nie ma żadnych środków zewnętrznych.

- Wspomniał Pan o spotkaniu z wójtami i burmistrzami. Włodarze gminy chwalą sobie tą inicjatywę, a jak to wygląda ze strony starosty?

- Na pewno współpraca buduje i na początku tej kadencji takie spotkania stały się normą. Później ta forma uległa pewnemu rozluźnieniu i teraz próbujemy do tych dobrych praktyk wracać. Niemniej jednak współpraca samorządu powiatowego z gminnymi była przez cały czas kontynuowana, chociażby poprzez program "50 na 50" w kwestii remontów dróg.

- No to mamy szpital i drogi. Na jakich jeszcze płaszczyznach należy umocnić współpracę na linii Powiat - Gminy?

- Odpowiem w ten sposób: Bardzo dobrym przykładem była tegoroczna gala konkursu na Sołtysa Powiatu. W ubiegłym roku nie pojawiło się na niej zbyt wielu przedstawicieli gmin. W tym roku wszyscy wójtowie i burmistrzowie zaszczycili nas swoją obecnością. Powtórzę więc, że współpraca buduje i należy ją kontynuować.

- Podczas ostatniej sesji rady powiatu wrócił temat połączenia powiatowych jednostek kultury.

- Musimy to wszystko dokładnie przeanalizować, bo nie chcę robić coś na siłę. Już wcześniej pojawiały się pomysły różnych konfiguracji w tym zakresie, ale odbywało się to bez żadnych uzgodnień i rozpoznania możliwości, a jedynie na zasadzie "rzucenia" projektu uchwały. Trzeba jednak tą sprawę dokładnie poznać. Czy taki ruch jest w ogóle możliwy? Wiem już, że obie nasze instytucje nie mogą mieścić się w jednym budynku. W przypadku połączenia fizycznie zostałyby więc tam, gdzie są obecnie. Na podstawie innych przepisów działają biblioteki, a na podstawie innych domy kultury.

- Przez całe swoje życie zawodowe był Pan związany ze sportem. Jak Pan teraz postrzega sport powiatowy z pozycji starosty? Czy Powiat we właściwym stopniu angażuje się w rozwój tego sportu?

- Zależy jak na to spojrzeć (uśmiech). Sport w naszym powicie opiera się głównie na samorządach gminnych. Starostwo Powiatowe jest odpowiedzialne tylko za organizację imprez o zasięgu powiatowym i odkąd powstało Powiatowe Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji, jest to w należyty sposób realizowane. Porównując to wszystko do czasów, w których przyjeżdżałem na zawody jako koordynator gminny, jest zdecydowanie lepiej.

- Czego Pan życzy mieszkańcom powiatu z okazji Świąt Wielkanocnych?

- Tradycyjnie, zdrowia i pogody. Żeby były spędzone w spokojnej, domowej atmosferze.

- Dziękuję za rozmowę.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

MazurMazur

0 0

Łał,poprzednicy inwestowali w to na co pozwalała im rada powiatu.Znaczy się było za bogato ? 10:34, 02.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

BartnikBartnik

0 0

Związany ze sportem. Sumo? 18:45, 03.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

adamadam

0 0

A jak tam sprawa zakończyła się w MOSiR Ketrzyn ? 13:19, 05.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanekJanek

0 0

Mniej słów, mniej błędów. Taka wiosenna "mowa trawa", oczywiście zielona. Taka nowalijka. 12:36, 08.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZytaZyta

0 0

Co z basenem krytym nadal cisza 16:40, 15.04.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KucharzKucharz

0 0

Pletwonurki wodę przemoeszali. Reklama lokalna poszła. Szkoda że szatni nie pokazano. Podpowiem. Szatnie można zrobić prostym sposobem. Ta która jest polowe szafek wynieść i zrobić z niej meska a droga damska zorganizować na górze tam gdzie susza włosy lub dobudować szatnie z prawdziwego zdarzenia obok basenu i wejsc8e zrobić nowe. 04:19, 16.04.2018


0%