Zamknij

Ugrzązł na torach, więc zostawił samochód i uciekł!

12:29, 10.08.2020
Skomentuj

Skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazał się kierowca, który porzucił auto na nasypie kolejowym. Pojazd wstrzymał ruch kolejowy na niemal dwie godziny.   Minionej niedzieli, około godziny 20.00, oficer dyżurny kętrzyńskich policjantów został powiadomiony przez dyspozytora PKP, że na torowisku (trasa kolejowa Sątopy - Łankiejmy) stoi porzucony pojazd, a w jego pobliżu nie ma żadnych osób. We wskazany rejon został wysłany patrol policji. - Będący na miejscu funkcjonariusze ustalili, że pojazd marki Ssangjong zawiesił się na nasypie kolejowym, gdzie został porzucony - relacjonuje asp. Ewelina Piaścik, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Kętrzynie. Jak dodaje rzeczniczka, z relacji dyspozytora wynikało, że maszynista szynobusa relacji Olsztyn - Korsze, który akurat miał poruszać się tą trasą, został powiadomiony o znajdującej się przeszkodzie na torowisku. W pociągu podróżowało 10 osób oraz dwie osoby z obsługi. Policjanci ustalili, że porzucony pojazd od dziewięciu lat nie posiada badań technicznych, ani aktualnego ubezpieczenia OC. Na miejsce wezwano holownik i zabezpieczono pojazd na parkingu strzeżonym. Po usunięciu przeszkody, ruch na torowisku wznowiono przed godziną 21.45. Teraz policjanci ustalają dane osoby, która kierowała autem i zachowała się w tak nieodpowiedzialny sposób, narażając na niebezpieczeństwo innych. Zgodnie z art. 160§1 kodeksu karnego, "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech." red

Fot. KPP Kętrzyn

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

ZenekZenek

0 0

Auto z torowiska usunęli strażacy, a policja pojawiła się po 2 godzinach. 12:34, 10.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

zgroza aka terror spzgroza aka terror sp

0 0

a potem nie badzcie tacy zdziwieni co do "slawy" powiatu nke ale co tam dla was tyo i tak cos "normalnego" 18:33, 10.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZgrozoZgrozo

0 0

Odpierdziel się od nke! 08:05, 11.08.2020


Pan MPan M

0 0

I kolejny bzdurny tekst w tabloidowej formule. Praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb - ten cytat należałoby dedykować wszystkim od strażaków przez policję po red. Majchrzaka. I nie będę tu pisał o różnicy mas pojazdów bo to kolejny mit. Autobus waży 10 razy więcej niż auto osobowe, ale delikatna struktura poszycia pojazdów samochodowych nielazleżnie od ich wielkości powoduje straty po obu stronach. Natomiast kolizja pociągu z samochodem to jak uderzenie 5-cio kilogramowym żeliwnym odważnikiem w puszkę 0,25 po napoju (z busem powiedzmy 0,33, autobusem jak w dwulitrową puchę z kranikiem, a z ciężarówką niczym z szynką konserwową w puszce). Tylko kompletny kretyn może wyrazić swoją obawę o uszkodzenie odważnika. Zatem czy doszło do zagrożenia bezpieczeństwa ? Nie. Bez względu co motywowało kierowcę do przekraczania torowiska poza przejazdem, jego reakcja była jednak PRAWIDŁOWA. Tu wbrew bzdurom zawartym w powyższym artykule namawiam wszystkich którym na niestrzeżonym przejeździe ich auto zostanie unieruchomione, a w odległości kilometra dopiero co majaczy czoło pociągu - SPIERNICZAĆ w podskokach pomagając opuścić wóz pasażerom. Wiem co piszę. Przez 13 lat pracowałem jako maszynista w tym krótko na elektrowozach prowadzących ekspresy między stolicą a trójmiastem. Kiedyś pod Mławą dostałem zgłoszenie że na przejeździe stoi auto - chwila nerwów, hamowanie nagłe - a dyżurny dopowiada że torowcy są na miejscu i mówią że puste ufff ulga nic się nie stało, przy 80-tce zdjąłem skorupkę z przejazdu nawet tego dobrze nie słysząc w hałasie pracującej przetwornicy, sprężarki i ogólnego łoskotu pociągu. Nawet nie wyhamowałem, przy kojejnym posterunku dyżurny ruchu zerknął tylko czy jakieś "sreberko" (blacha samochodowa) nie ciągnie się przy pługu lokomotywy. Na Grabówku w Gdyni odstawiając lokomotywę zerknąłem na jej czoło. Standardowe czerwone plamy krwi z rozbitych łbów ptaków, niżej nic. Tylko na nadmiarze smaru na zderzaku jeden przyklejony okruszek hartowanego szkła no i może pług troszkę oszczotkowany z rdzawego nalotu. I jeszcze info dla ignorantów licznie obecnych w aparacie kętrzyńskiej władzy. A co gdyby puszka zwinęła się i wpadła pod koła "odważnika" . Też nic. Częto coś wpadało i było zwyczajnie prasowane. Może to przemówi do wyobraźni : nacisk lokomotywy na oś to 20 ton czyli masa załadowaj średnie ciężarówki. W przypaku wagonu motorowego nieco mniej, ale jaka topielcowi różnica czy utopił się w miejscu gdzie jezioro ma 25 a nie 60 metrów głębokości. Przepraszam rozsądnych czytelników jeśli poczuli się mało komfortowo przebijając się przez tekst niniejszego komentarza, ale po prostu nie jestem już w stanie dłuże tolerować ignoranctwa tzw. kętrzyńskich elit obojętne pod czyją władzą. 10:45, 11.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Pan MPan M

0 0

PS.
Ponieważ ignorantów (a zwłaszcza uzurpatorów na politycznych synekurach) ciężko jest przekonać do obiektywnych racji - bo przcież "najmundrzejsze nad Wisłą i Nysą to my są" - polecam wpisać w wyszukiwarkę (najlepiej nie w Google a od razu w Youtube) poniższy tytuł filmiku obrazującego spotkanie "terenówki" poza przejazdem z pociągiem :

Train crashes into car in Russia - driving in Russia, train car crash 11:34, 11.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%