Zamknij

Strażacy apelują - nie wypalajcie traw!

09:39, 25.03.2016
Skomentuj

Nareszcie wiosna! Wszyscy na nią czekali, ale najmniej strażacy. Przed nami okres wzmożonych prac porządkowych i wielkiego sprzątania po zimie. Niestety dotyczy to również sprzątania na polach i łąkach oraz w przydrożnych rowach.

 

Jak wykazują statystyki prowadzone przez strażaków, okres wczesnej wiosny jest dla nich czasem wzmożonej pracy i służby. Już syreny w strażnicach alarmują i sygnalizują niebezpieczeństwo, które spowodowane jest ludzką skłonnością do wypalania i podpalania traw. Kłęby dymu zasłaniają nasz polski krajobraz, niestety również krajobraz naszego powiatu.

Rolnicy wciąż są przekonani, że w ten sposób użyźniają glebę, ale w rzeczywistości powodują znaczne straty ekologiczne. Wypalanie traw powoduje, że ziemia jałowieje, pożar odsłania warstwę próchniczą i ochronną gleby, które są łatwo spłukiwane przez deszcze i wydmuchiwane przez wiatr. Gleba gwałtownie wysusza się, giną zwierzęta oraz szlachetne gatunki roślin. Rolnicy wypalają trawy, bo wbrew naukowym ekspertyzom, uważają, że użyźnia to ich pola, co w sumie daje większe plony, bez stosowania drogich nawozów sztucznych.

Oprócz strat ekologicznych proceder wypalania traw pociąga za sobą ogromne straty materialne, z tej przyczyny niejednokrotnie płonęły lasy, zabudowania i gospodarstwa. Dotyczy to nie tylko obszarów wiejskich, co roku można zaobserwować, jak płoną trawniki na osiedlach mieszkaniowych, czy też nasypy kolejowe.

Ogień zaprószają zarówno dorośli jak i pozostawione bez opieki dzieci. Dlatego też apelujemy w tym miejscu do rodziców o baczniejsze zwrócenie uwagi na to co robią ich pociechy, a nauczycieli o poruszenie zagadnienia wiosennego wypalania traw na lekcjach w szkołach. W godzinach po zakończeniu nauki w szkołach daje się zauważyć zwiększenie liczby pożarów tego typu.

Podczas pożaru traw powstaje duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia, z uwagi na możliwość zatrucia. Powoduje ponadto zmniejszenie widoczności na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych.

Pożary traw i nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych. Każda interwencja to poważny wydatek finansowy. Tylko w minionym roku w skali całego kraju za pieniądze wydane na gaszenie wiosennych pożarów traw można by było kupić wiele pojazdów bojowych na potrzeby PSP i OSP oraz różnego rodzaju sprzętu ratowniczo - gaśniczego, szacując, że każdy wyjazd jednostki kosztuje co najmniej kilkaset złotych (wynagrodzenie strażaków, ubezpieczenie, amortyzacja sprzętu, itp.), a przecież zdarzają się i "droższe" akcje. Nawet nie zdajemy sobie sprawy ile pieniędzy puszczamy z wiosennym dymem. Naszych wspólnych pieniędzy, pieniędzy podatników.

Strażakom troszeczkę "pomogła" Unia Europejska. W związku z faktem, że w przypadku stwierdzenia takiego pożaru rolnicy mogą stracić przyznane dopłaty unijne w myśl tzw. utrzymania ziemi w dobrej kulturze rolnej. Niestety nie skutkuje nawet to. Głęboko zakorzeniona tradycja - a może nazwijmy to po prostu wandalizm jest u nas bardzo poważnym problemem.

mł. bryg. Szymon Sapieha

 

 

- ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. z 2010 r. Nr 109, poz. 719), mówi, że:


  • 4.1. W obiektach oraz na terenach przyległych do nich jest zabronione wykonywanie następujących czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji:


5)   rozpalanie ognia, wysypywanie gorącego popiołu i żużla lub wypalanie wierzchniej warstwy gleby i traw, w miejscu umożliwiającym zapalenie się materiałów palnych albo sąsiednich obiektów;

  • 40.1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru:


1)    rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu;

2)    palenie tytoniu, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi.

 

 

- USTAWA z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2013 r. poz. 627 z późn. zm.):

Art. 124. Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.
Art. 131. Kto:
12) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary,
- podlega karze aresztu albo grzywny.

 

- USTAWA z dnia 28 września 1991 r. o lasach (tekst jednolity Dz. U. z 2011 r. Nr 12. poz. 59, z późn. zm.):

Art. 30.

  1. W lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:


1) rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego,

2) korzystania z otwartego płomienia,

3) wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.

 

W świetle powyższego wypalanie traw jest procederem za który przewiduje się surowe kary grzywny (nawet do kilku tysięcy złotych), a także kary pozbawienia wolności.

 

Mówi o tym m.in. Kodeks karny:

Art. 163. § 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać:

1)    pożaru,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

 

Odwołując się do zdrowego rozsądku mieszkańców naszego powiatu strażacy jeszcze raz zwracają się z apelem o całkowite zaniechanie wypalania pozostałości roślinnych. Niech logiczne myślenie chociaż raz na wiosnę będzie górą nad bezmyślną głupotą niosącą niebezpieczeństwo dla nas wszystkich.

I jeszcze jedno: strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę niezbędni. W 2012 r. w trakcie gaszenia pożaru traw w woj. mazowieckim zginął strażak ochotnik - czy nasze przyzwyczajenie do wiosennego wypalania traw było warte tego życia. W 2015 r.  strażacy, którzy jechali alarmowo do pożaru traw w woj. lubelskim ulegli groźnemu wypadkowi, doznali licznych obrażeń, a strażacki pojazd został całkowicie zniszczony.

 

Prosimy o rozwagę i niewypalanie traw i to nie tylko ze względu na własne bezpieczeństwo. Wystarczy nagły podmuch wiatru, bądź zmiana jego kierunku, by zapanowanie nad ogniem było niemożliwe. Cierpią na tym także zwierzęta.  W bezpośrednim zagrożeniu są również budynki i lasy. Wypalanie traw może skończyć się tragicznie!

 

Fot. Archiwum KP PSP Kętrzyn

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%