Zamknij

Rodzinny biznes i jeden z symboli Reszla: 10-lecie Pizzerii Feniks

18:12, 02.07.2016
Skomentuj

- Moją maksymą w tym biznesie jest, że wszystkie produkty muszą być świeże. W tym zakresie nie uznaję półśrodków. Uważam, że ludzie ciężko pracują na każdą złotówkę i nie można tego nie szanować - mówi Dariusz Fenik, właściciel pizzerii Feniks w Reszlu, która w środę, 29 czerwca, obchodziła swoje 10 "urodziny".

 

- A więc od początku, jak to wszystko się zaczęło?

- Wymyślił to nasz syn. Na początku byłem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, gdyż nie spodziewałem się, że w Reszlu taki pomysł na gastronomię może zdać egzamin. Muszę jednak przyznać, że od samego początku interes zaczął się kręcić, a dzisiaj jest tak, że praktycznie nie wychodzimy z lokalu.

- Zapewne więc 10 lat minęło bardzo szybko.

- Minęło błyskawicznie, głównie na pracy od rana do wieczora.

- Jaki jest przepis na sukces pizzerii?

- Staramy się żyć w zgodzie z miejscem, w którym pracujemy i żyjemy. Choćby z tego powodu mamy w menu pizzę "reszelską", czy "warmińską". Co ważne, nie narzekamy na brak klientów i to nie tylko z Reszla i okolic, ale też z całego kraju. Docierają do nas nawet głosy, że w wielu miejscach Reszel kojarzony jest właśnie z naszą pizzerią.

- To chyba motywuje do pracy?

- Tak. Jest to bardzo motywujące i czasami pomaga przezwyciężyć zmęczenie.

Pizzeria Feniks dobrze komponuje się z urokliwą zabudową Reszla.

- Pizzeria Feniks to typowy biznes rodzinny, czy jest w niego zaangażowany także ktoś spoza rodziny Feników?

- Jak najbardziej jest to biznes rodzinny. Prowadzimy go wspólnie: moja żona, nasza córka Kasia i ja. A gdy przyjeżdża nasz syn Piotr, to on także nam pomaga.

- Czy przez te 10 lat miałeś jakieś chwile zwątpienia w ten biznes?

- Tylko takie, że zabraknie mi sił (śmiech). Pomogło jednak wieloletnie wytrenowanie na boisku, dzięki któremu codzienne bieganie po schodach w pizzerii nie sprawia mi większego problemu. Przynajmniej brzuch nie rośnie (śmiech).

Generalnie lubię pracować, nie boję się pracy. To, że mamy dużo klientów, jest tylko dodatkową motywacją - wiem, że nasza praca jest doceniana i to jest najważniejsze.

Prowadzenie lokalu gastronomicznego to naprawdę ciężki kawałek chleba. Trzeba pogodzić się z tym, że możliwości dotyczące wczasów czy wolnych niedzieli są ograniczone. Trzeba poświęcić się w stu procentach, bo albo coś się robi dobrze, albo nie warto w ogóle się za to zabierać.

- Miewasz pomysły aby rozszerzyć biznes? Na przykład uruchomić nowe lokale lub przenieść to wszystko do większego?

- Były takie pomysły, ale uważam, że to wszystko będzie funkcjonowało nadal, jeżeli sami wszystkiego dopilnujemy. W pizzerii mamy swój strategiczny "mostek" (uśmiech), widzimy na przykład kiedy ktoś wchodzi i w ogóle wszystko odbywa się według zasady "pańskie oko konia tuczy".

- Nawiązałeś wcześniej do boiska. Prowadzenie własnej działalności gospodarczej pochłania mnóstwo czasu i energii, Ty jednak znajdujesz jeszcze czas na społeczną pracę w Orlętach.

- Planowałem wziąć sobie rok urlopu od pracy w klubie, jednak ostatecznie do tego nie doszło. Mamy świetnie dobrany zarząd klubu, w którym nie ma żadnych podziałów politycznych oraz młodą, perspektywiczną drużynę. Niemniej jednak jest to działalność absorbująca. W dniu meczu wstaję wcześniej aby przygotować na te 1,5 godziny ciasto na pizzę. Do pizzerii zaglądam też w przerwach spotkań rozgrywanych w Reszlu. Jednak do póki zdrowie mi dopisuje, a z piłką - za sprawą taty - związany jestem "od zawsze", staram się uczestniczyć w życiu klubu.

- Przepisu na magiczne ciasto do pizzy oczywiście nie zdradzisz.

- Hm. Dużo złości, dużo złości (w tym momencie Dariusz Fenik wykonuje ze śmiechem gest ugniatania ciasta) i... dużo serca.

- Dziękuję za rozmowę.

 

Robert Majchrzak

 

Zdjęcie: Dariusz Fenik z żoną Małgorzatą. Fot. Robert Majchrzak

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

pizekpizek

0 0

co to za jedzenie ? bułka przekładana żabą ? 09:33, 03.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PawełPaweł

0 0

Od ładnych kilku lat wybierając się do Reszla ZAWSZE odwiedzam lokal P. Fenik. Pizza pyszna, lokal i obsługa bardzo sympatyczna. Tak trzymać!! 05:40, 14.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rastrast

0 0

Super pizza a przede wszystkim p. Fenik są ozdobą tego lokalu, pozdrawiam i życzę kolejnych jubileuszy............ 12:30, 17.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HelenaHelena

0 0

Pizza przepyszna warto jechac i spróbowac,pozdrawiam właścicieli. 13:24, 02.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PaulaPaula

0 0

Szkoda że takiej pizzy nie sprzedają w Olsztynie 11:22, 21.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

izaiza

0 0

pizza przepyszna :) 14:27, 22.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%