Podwyżki jednak nie ominą Kętrzyna. Burmistrz: Wyzwaniom stawiajmy czoła!

Wszystko wskazuje na to, że kętrzynianie nie będą jednak cieszyć się z braku podwyżek podatków od nieruchomości i środków transportu. We wtorek, podczas sesji zwołanej w trybie nadzwyczajnym, radni mają zdecydować o podwyższeniu kwot opłat.

Jeszcze tydzień temu Ryszard Niedziółka zakomunikował w środkach masowego przekazu,  że mimo zapowiadanego zaciskania pasa w roku 2021, Miast Kętrzyn rezygnuje z podwyższenia kwot podatków. W ostatni piątek listopada burmistrz Kętrzyna zawnioskował jednak o zwołanie sesji rady miejskiej w trybie nadzwyczajnym. Tematem obrad mają być podwyżki podatków.

- Staram się informować na bieżąco o wszystkich podejmowanych decyzjach i sytuacji Kętrzyna. Stan finansów miasta jest bardzo zły. Kredyty wzięte przez poprzedni samorząd i malejące dochody oraz pandemia sprawiły, że nie stać nas nawet na zrobienie tego co już ogłosiliśmy - wyjaśnia Ryszard Niedziółka. - Kilka dni temu zapowiedziałem, że nie będziemy podnosić podatków mimo, że powinniśmy to zrobić. Jestem i byłem temu przeciwny, bo czas nie sprzyja takim decyzjom. Jednak nadzór (Regionalna Izba Obrachunkowa - red.) dał nam w czwartek jasny sygnał: Nie zaakceptuje naszego budżetu w tym kształcie w jakim go przygotowaliśmy - dodaje Ryszard Niedziółka.

Według projektów uchwał przygotowanych przez miejskich urzędników, podatki w Kętrzynie mają wzrosnąć o około 20 procent. Od Nowego Roku za grunt pod prowadzenie działalności gospodarczej mielibyśmy zapłacić 0,74 zł za metr kwadratowy. Teraz jest stawka 0,61 zł. Podatek za metr kwadratowy mieszkania ma natomiast zostać podwyższony z 0,54 do 0,65 zł.  

- Burmistrz Miasta Kętrzyn zaskoczył wszystkich radnych wnioskiem o sesję nadzwyczajną, na której proponuje podwyżki podatku od nieruchomości oraz podatku od środków transportowych - skomentował posunięcie burmistrza Rafał Rypina. Przewodniczący Rady Miejskiej w Kętrzynie zadał też retoryczne pytanie: Czy radni mają zagłosować za takimi podwyżkami?

Tymczasem, zgodnie z wyliczeniami urzędników, w 2021 roku tylko miejska oświata ma kosztować 40 milionów złotych. To aż o 4 miliony więcej niż w tym roku. Wszystko przez wzrost wynagrodzeń, na który samorząd nie miał wpływu, a który w znacznej większości musi sfinansować z własnego budżetu.

- Po objęciu urzędu burmistrza gdy dokładnie poznałem stan miejskiego skarbca, mówiłem że przed nami trudne czasy. Od początku było wiadomo, że łatwo nie będzie, ale liczba "niespodzianek" mnie zaskakuje. Musimy więc pilnie reagować - tłumaczy Ryszard Niedziółka. - Nie dość, że trzeba podnieść podatki to należy dalej ciąć wydatki. Nie stać nas już nawet na kredyt na budowę ulicy Górnej i musimy tę inwestycję przełożyć w czasie.

Dlatego też poprosiłem o zwołanie w trybie nadzwyczajnym sesji rady miasta. Zmuszony jestem wycofać się z deklaracji braku wzrostu podatków i odpowiedzialnie poprosić radę o podjęcie takiej uchwały - dodaje burmistrz Kętrzyna.

Co w praktyce oznaczają podwyżki kwot podatków? W przypadku mieszkańców chodzi tu o 0,11 zł za metr kwadratowy rocznie Przykładowo, właściciel 50-metrowego mieszkania w Kętrzynie zapłaci rocznie 5,5 zł więcej niż płaci obecnie. Więcej zapłacą też przedsiębiorcy oraz właściciele środków transportu, jednak ci, którzy z powodu pandemii znajdą się w trudnej sytuacji finansowej, nadal będą mogli ubiegać się o ulgi, zwolnienie z podatku lub rozłożenie należności w czasie. Z drugiej strony, licząc w skali miejskiego budżetu, podwyżka to ponad milion złotych dochodu rocznie.

- Liczę na mądrość i odpowiedzialność radnych, jako organu stanowiącego. Dziś nie mamy czasu na politykę i wykreowane walki między sobą. Żyjemy w naszym mieście, chcemy by nie zbankrutowało i musimy zrobić wszystko by przetrwać najbliższe chude lata, najtrudniejsze w historii samorządu naszego i setek innych. Ktoś mi ostatnio powiedział coś, z czym się kompletnie nie zgadzam: Że ludzie nie znają się na sprawach budżetu i tylko oczekują, że w mieście ma się coś dziać, nie ważne, że na kredyt. Uważam, że mamy mądrych mieszkańców, którzy wiele już przeżyli i zrozumieją, że czasy są trudne. Nie będę udawał, że problemu nie ma i siebie oraz Was oszukiwał. Wyzwaniom stawiajmy czoła i nie politykujmy do diabła! - kończy emocjonalnie swoje uzasadnienie Ryszard Niedziółka.

Sesja, podczas której radni opowiedzą się w sprawie podwyżek, odbędzie się w środę, 2 grudnia. Początek o godzinie 16.00. rm

Fot. Archiwum TK