Pijana awanturowała się i biegała z nożem po mieszkaniu!

45-letnia mieszkanka gminy Kętrzyn znęcała się psychicznie i fizycznie nad swoim mężem oraz synami. Wobec kobiety zastosowano policyjny dozór, a docelowo grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Okazuje się, że są domy, gdzie to "ona" go bije, krzyczy, grozi i szantażuje, a jemu trudno jest poprosić kogokolwiek o pomoc. Bo byłoby mu jeszcze bardziej wstyd. Może zasłużyłem? Może ona się zmieni? Albo zgłosi, że to ona jest bita? Bo nigdy nie zobaczę już dzieci? Bo to jej uwierzy policja? Trudno wyobrazić sobie, że przychodzi do komisariatu dorosły facet i mówi, że kobieta go bije. Wyjdzie na to, że jestem mięczakiem i problem powinienem rozwiązać sam...

- Nie! Właśnie po to utworzone są specjalne instytucje by pomóc i zaprzestać takim zjawiskom jak przemoc i znęcanie się - tłumaczy asp. Ewelina Piaścik, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Kętrzynie.

Właśnie do takiej sytuacji doszło w jednym z mieszkań na terenie gminy Kętrzyn, gdzie pijana kobieta awanturowała się i biegała z nożem po mieszkaniu.

- We wskazane miejsce natychmiast udali się policjanci, którzy ustalili, że pijana kobieta wszczęła awanturę podczas której wyzywała domowników słowami wulgarnymi, poniżała, a także groziła pozbawieniem życia mężowi oraz synom. Dodatkowo w domu rzucała przedmiotami i niszczyła je. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu - relacjonuje Ewelina Piaścik.

Mąż 45-latki przerwał milczenie i powiadomił policjantów o tym co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich mieszkania. Jak ustalili funkcjonariusze, kobieta od lipca 2019 roku znęcała się fizycznie i psychicznie nad swoimi najbliższymi. Mundurowi w trybie pilnym zajęli się tą sprawą.

- Podjęto decyzję o natychmiastowym odizolowaniu 45-latki od jej ofiar. Kobietę zatrzymano, a zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie jej zarzutu znęcania się nad mężem i dziećmi. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niej dozoru policji oraz nakazał opuszczenie lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi i zakazał zbliżania się do nich. Za popełnienie tego przestępstwa grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności - dodaje policjantka. red

Zdjęcie ilustracyjne