Nie bójmy się udzielać pomocy

Jak prawidłowo udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej? Kiedy dzwonić po karetkę, a kiedy i jak przystąpić do reanimacji? Jakie mogą być skutki naszych działań? O tym wszystkim opowiadali wolontariusze, którzy odwiedzili Centrum Zdrowia Twój Partner w Reszlu.

 

Czynny udział w pokazie wzięły dzieci, które nauczyły się udzielania pierwszej pomocy dzięki programowi edukacyjnemu, prowadzonemu przez ratowników medycznych z Bartoszyc. Mowa tu o programie Mali Wielcy Ratownicy, którego autorem jest spółka Al-Med z Bartoszyc. Spółka ta nie tylko prowadzi działalność zarobkową, ale także udziela się non profit. Pokaz, który odbył się w Reszlu, prowadzili Bartłomiej Chilmanowicz i Piotr Kłosowski, na co dzień funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej i ratownicy medyczni.

- Program składa się z pięciu spotkań - wyjaśnia Bartłomiej Chilmanowicz. - Zaczynamy oczywiście od teorii, a na piątym spotkaniu dzieci dokonują już samodzielnie reanimacji na fantomie czy podłączają defibrylator.

Termin pierwsza pomoc obejmuje zespół czynności podejmowanych w celu ratowania osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Czynności te podejmuje osoba znajdująca się na miejscu zdarzenia, wykorzystując powszechnie dostępny sprzęt medyczny oraz leki. Polskie prawo nakłada na świadka zdarzenia obowiązek powiadomienia o nagłym zagrożeniu zdrowotnym pogotowia ratunkowego lub innych służb ratowniczych (straż pożarna, policja), a także udzielenia pierwszej pomocy poszkodowanemu. Dlatego też nie powinniśmy obawiać się udzielania pomocy.

- Człowiekowi, który już jakiś czas nie oddycha, nie może się przytrafić już nic gorszego - tłumaczy Bartłomiej Chilmanowicz. - Nie należy więc obawiać się konsekwencji udzielenia pierwszej pomocy. Trzeba natomiast bać się konsekwencji jej nieudzielenia.

Spotkanie z ratownikami z Bartoszyc było pierwszym tego typu przedsięwzięciem zorganizowanym w Centrum Zdrowia Twój Partner. W niedalekiej przyszłości planowane są kolejne.

rm

 

Zdjęcie: Dzięki programowi Mali Wielcy Ratownicy dzieci potrafią wykonać reanimację i obsłużyć defibrylator. Fot. Robert Majchrzak