Czternaście lat temu doszło do transferu, który w historii kętrzyńskiej piłki nożnej nie miał miejsca ani wcześniej, ani później. Do norweskiej Sparty Sarpsborg wyjechało czterech wiodących zawodników Granicy. Początkowo było to wypożyczenie, jednak swoją grą sprawili, że kętrzyńska kolonia w Sarpsborgu znacznie się powiększyła.
- Przyjechałem tu w 2002 roku, razem z Danielem Lubienieckim, Remim Chajewskim i Mariuszem Machniakiem - wspomina Artur Farańczuk. - Początkowo byliśmy wypożyczeni z Granicy. Ostatecznie ja, Daniel i Remi zostaliśmy w Norwegii. Graliśmy w IV lidze. Doprowadziliśmy Spartę do Adecco Ligi, czyli drugiej klasy rozgrywkowej w Norwegii.
Sportowe sukcesy nie przeszły bez echa, a w kolejnych latach kierunek na Sarpsborg obrali też: Łukasz Lubieniecki, Mateusz Bociański, Robert Lech i Piotr Sapela. Sportowo najdalej zaszedł Daniel Lubieniecki, który w latach 2007-2009 reprezentował Sogndal, czyli klub, który do dzisiaj występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w Norwegii - Tippeligaen. Niestety jemu samemu nie było dane zagrać w norweskiej ekstraklasie.
- Po rozegraniu jednego sezonu w I lidze zostałem wytransferowany za 1 250 000 koron norweskich (najwyższy transfer w historii Sparty) do Songdal Fotboll (I liga). Tam rozegrałem łącznie 120 spotkam i strzeliłem 21 bramek - mówi Daniel Lubieniecki. - Dodam, że oczywiście byłem tam profesjonalnym zawodnikiem, grającym tylko w piłkę.
Cały artykuł w najnowszym wydaniu gazety:
Zdjęcie: Daniel Lubieniecki w żółtych barwach Sogndal. Fot. Internet
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz