W cieniu spotkania reprezentacji Polski z Danią odbyły się ligowe mecze naszych lokalnych zespołów. I mimo pierwszej w tym sezonie porażki Wilczka Wilkowo na własnym boisku, sobotę możemy uznać za udaną.
Głównie za sprawą czwartoligowców, którzy już w drugiej kolejce z rzędu nie doznali porażki. Tym razem po komplet punktów sięgnęły MKS Korsze i Granica Kętrzyn, a remisem zakończył się mecz reszelskich Orląt.
Korszenianie pokonali w Giżycku Mamry 2:0 i po 12 kolejkach zajmują najwyższe miejsce w tabeli wśród naszych drużyn - ósme. Na swoich boiskach rywali podejmowały Orlęta - Granica. Reszelanie zremisowali 2:2 z prowadzącym w IV-ligowej stawce GKS Wikielec, natomiast Granica pokonała 2:1 inną drużynę z "czuba" tabeli, Romintę Gołdap.
Granica (niebieskie stroje) okazała się lepsza od Rominty.
Do szlagierowego starcia doszło na stadionie w Łazdojach, gdzie wicelider grupy 1. klasy okręgowej, Wilczek Wilkowo, podejmował lidera - Błękitnych Pasym. Do 70. minuty spotkania utrzymywał się bezbramkowy remis, ale ostatecznie goście zdobyli dwa gole i wywalczyli kolejne w tym sezonie zwycięstwo.
Mimo ambitnej postawy drużynie Wilczka nie udało się pokonać lidera.
- Goście przez cały czas kontrolowali przebieg spotkania, więc zasłużenie zdobyli tu trzy punkty - podsumował mecz Rafał Sokołowski, grający trener Wilczka.
Wysokie zwycięstwo odniósł też Jurand Barciany. W meczu 8. kolejki rozgrywek klasy A, drużyna z Barcian rozgromiła w Bisztynku tamtejszą Redutę 8:1.
rm
Zdjęcie: Bramkarz Rominty Gołdap dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z bramki po strzałach zawodników Granicy Fot. Robert Majchrzak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz