Sobotni wieczór, 24 czerwca, upłynął pod znakiem premiery nowego samochodu Opla. Prezentacja Insignii Grand Sport odbyła się też w salonie samochodowym Dariusza Pindura w Giżycku.
Pokaz urządzono w salonie, przy ul. 1 Maja, do którego, na zaproszenie właściciela salonu, przybyło wielu sympatyków motoryzacji, jak i samej marki Opel.
- Realizujcie swoje marzenia - powiedział witając gości Dariusz Pindur. - A jeżeli chodzi o marzenia motoryzacyjne, to zapraszam do nas.
Pierwszą część spotkania stanowiła prezentacja pojazdu. Goście mieli okazję poznać wszystkie zalety auta: dane techniczne oraz nowinki zastosowane w Insignii Grand Sport.
- Dzień przed premierą nowej Insignii zakończył się rok szkolny i w tym kontekście postaram się przedstawić markę Opel - powiedział na zakończenie prezentacji Zbigniew Michalak, szef działu sprzedaży giżyckiego salonu. - Biorąc pod uwagę jakość swoich wyrobów, jeszcze kilkanaście lat temu Opel był takim uczniem trójkowym. Teraz, po wprowadzeniu na rynek nowego modelu Insignii, stał się uczniem, który ma na świadectwie piątki z plusem.
Po multimedialnej prezentacji zalet "bohaterki wieczoru" przyszedł czas na wrażenia artystyczne. W tej części wieczór uświetnił swoim występem znany satyryk Grzegorz Halama.
Wreszcie, po solidnej porcji śmiechu, gościom ukazały się dwa nowiutkie auta. Po ich oficjalnym odsłonięciu można było "przymierzyć" się do nowego Opla, zasiadając za kierownicą Insignii.
- Cieszę się, że mogliśmy zaprezentować nowy model Insignii tak dużemu gronu naszych gości - powiedział już po premierze Dariusz Pindur, a wyraźnie rozluźniony po udanym przedsięwzięciu pokusił się też o żart. - Dwa dni przed premierą padał deszcz. To konkurencja płakała na wieść o atutach i możliwościach nowej Insignii.
Premiera nowego Opla to jedna z ważniejszych, jeżeli nie najważniejsza premiera tego roku. Insignia czekała na swojego następcę kilka lat, a ciśnienie wzrastało od premiery nowej Astry. Wszystko co się dało poprawić poprawiono. I tak już niemały Opel Insignia został jeszcze powiększony. Grand Sport jest dłuższy o 67 mm, a rozstaw osi powiększono o 92 mm. Nadwozie jest lżejsze o 60 kg, a łącznie z innymi elementami nowa Insignia waży średnio o 175 kg mniej od poprzedniego modelu. Stylistycznie auto zbliżyło się do segmentu E, ponieważ jest nie tylko większe, ale ma także szerszy rozstaw kół o 11 mm i jest o 29 mm niższe. Opel zadbał także jak w przypadku Astry o dobry współczynnik oporu powietrza, wynoszący 0,26. To wszystko sprawia, że nowa Insignia wygląda po prostu elegancko i przypomina tzw. czterodrzwiowe coupé.
rm
Fot. Robert Majchrzak
Kierowca co miał opl05:36, 26.06.2017
"Konkurencja płakała" chyba nad tym oplem. Opel? Nigdy. 05:36, 26.06.2017
czytelnik08:14, 26.06.2017
ewidentne kształty Forda Mondeo mk5 08:14, 26.06.2017
Magda08:18, 26.06.2017
Pięknie się prezentuje , a wy tam wyżej chyba jesteście jednymi z tych, których nie stać nawet na skuterka i tak ujadacie. Moi rodzice mają samochód z tego salonu i są bardzo zadowoleni i z auta i a serwisu. 08:18, 26.06.2017
Pan15:50, 26.06.2017
Fakt. Konkurencja płakała ze śmiechu 15:50, 26.06.2017
Ola10:39, 27.06.2017
Moje marzenie. Znajoma mówiła, że piękne auto. 10:39, 27.06.2017
Kierowca co miał opl12:01, 27.06.2017
Może i piękne ale...... opel? 12:01, 27.06.2017
Krystian13:12, 27.06.2017
No tak, a może lepszy Ford guw..o wort a jego brat to mały fiat? Jest takie powiedzenie.
Widziałem też Mokka, jeździ po Kętrzynie kilka, też fajnie się prezentuje. 13:12, 27.06.2017
Pan11:59, 28.06.2017
Mokka to byle co. Jazda takim czymś to obciach 11:59, 28.06.2017
Jarek13:08, 27.06.2017
0 0
Konkurencja ma powód do płaczu, bo prezentuje się świetnie. 13:08, 27.06.2017