Zamknij

Każdego trzeba szanować, bez względu na to kim jest i jaki jest

17:30, 17.03.2019
Skomentuj
reo

Byłą najmłodszą radną w całym powiecie kętrzyńskim. Przez czyjś błąd musi jednak ten stan obronić. Justyna Kurchan opowiada o swojej bardzo krótkiej przygodzie samorządowej i przygotowaniach do powtórzonych wyborów do Rady Miejskiej w Korszach, które odbędą się w ostatnią niedzielę marca.   - Proszę powiedzieć jak przyjęła Pani informację, że chcąc być radną, musi Pani jeszcze raz przekonać do siebie wyborców? - W pierwszej chwili byłam zaskoczona, jak wiele innych osób. To chyba naturalne zachowanie, ponieważ nigdy dotąd w gminie Korsze nie zdarzyło się, aby wybory były powtórzone. Mimo całego zamieszania starałam się zachować spokój i nie szukałam winnych tej pomyłki. Jesteśmy tylko ludźmi, każdy ma przecież prawo się pomylić. - Co w tej krótkiej karierze samorządowej stanowiło dla Pani największy problem, a z czym radziła sobie Pani bez najmniejszych trudności? - Problemów nie było. Było za to jedno wielkie wyzwanie, które polegało na poznawaniu mechanizmów i praw jakimi rządzi się gmina. Moją zaletą jest to, że nie boję się wyzwań i uparcie dążę do celu. I tak było też tym razem. Na początku dużo rzeczy było dla mnie niezrozumiałych, ale to chyba oczywiste, ponieważ pierwszy raz mam ,,bezpośredni`` kontakt z polityką. Z czasem było już tylko lepiej. Miałam duże oparcie w innych radnych, którzy w razie niejasności służyli mi zawsze pomocną dłonią. - Bycie najmłodszą radną w całym powiecie kętrzyńskim to bardziej powód do dumy, czy pewien obowiązek? - Ciężko to rozdzielić, ponieważ każdy radny - bez względu na wiek - otrzymuje wielki kredyt zaufania od wyborców. Jest to powód do dumy, że to właśnie nam zaufano, ale też i obowiązek, ponieważ trzeba dbać o to, aby tego zaufania nie zawieść. - Wiek zobowiązuje. Czy jeżeli uda się Pani powtórzyć wynik z października, to rówieśnicy w gminie Korsze będą mogli oczekiwać specjalnego traktowania? - Nie można nikogo faworyzować. Dla mnie wszyscy są jednakowo ważni - zarówno starsi, jak i młodsi.  W domu wpojono mi, że każdego trzeba szanować, bez względu na to kim jest i jaki jest. - Z którym, czy też z którymi, z punktów programu wyborczego KWW "Porozumienie dla Korsz" najbardziej się Pani utożsamia? - Ciężko jest mi się określić, ponieważ moim zdaniem wszystkie punkty programu wyborczego KWW "Porozumienie dla Korsz" są trafione w "dziesiątkę". Myślę, że komitet, z którego startowałam, nie rzuca słów na wiatr, wie co robi i skupia się na problemach, które bardzo doskwierają zarówno mieszkańcom mojego okręgu wyborczego, jak i z całej gminy Korsze. - W wyborach reprezentowała Pani mieszkańców sołectw Kałwągi, Prosna i Sątoczno. Co konkretnie chce Pani zrobić w tym okręgu będąc radną? -  Moim "osobistym" hasłem wyborczym były słowa Konfucjusza: "Człowiek szlachetny nie szafuje obietnicami , lecz czyni więcej niż przyrzekł ". Myślę, że każdy radny, zwłaszcza ten, który stawia pierwsze kroki w lokalnej polityce, powinien kierować się tymi słowami. Ja nie chcę obiecywać, bo nie mam pewności ile z tych obietnic uda mi się zrealizować, dlatego wolę działać. Moim pierwszym priorytetem na kadencję 2019-2013 było hasło: "Położenie dużego nacisku na poprawę stanu dróg gminnych w Sołectwach: Prosna, Sątoczno, Kałwągi". Jeśli mieszkańcy okręgu nr 15 obdarzą mnie ponownym zaufaniem, to w miarę możliwości będę starała się zrealizować to postanowienie, ponieważ niewłaściwy stan dróg jest największą bolączką okręgu, który reprezentuję. - A czym na co dzień zajmuje się najmłodsza radna w powiecie kętrzyńskim? - Na co dzień pracuję jako pracownik ds. przygotowania produkcji w firmie zajmującej się budową pomostów pływających. Oprócz tego jestem studentką trzeciego roku studiów niestacjonarnych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie na kierunku Zarządzanie Innowacjami i Inżynieria Produkcji. - Dziękuję za rozmowę. Robert Majchrzak   Podczas październikowych wyborów samorządowych Justyna Kurchan uzyskała w swoim okręgu 80 głosów. Wyraźnie pokonała swoje dwie rywalki, które otrzymały 57 i 39 głosów i stała się najmłodszą radną w całym powiecie kętrzyńskim. 5 grudnia Sąd Okręgowy w Olsztynie unieważnił jednak wyniki wyborów samorządowych z 21 października w okręgach 14 i 15 w gminie Korsze, przychylając się tym samym do protestów wyborczych złożonych przez Irenę S. i Renatę B. W uzasadnieniu postanowienia sąd stwierdził, iż niewłaściwe sporządzenie spisów wyborczych (przypisanie niektórych miejscowości innym okręgom wyborczym) było kluczową nieprawidłowością, do której doszło na etapie głosowania. Ponowne wybory odbędą się 31 marca.  

Fot. Archiwum prywatne

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

`enator`enator

0 0

Ma Pani wielkie szczęście awansować do samorządu w takim miasteczku jak Korsze. 18:08, 17.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MonikaMonika

0 0

I tak dziwne że ktoś na nią głosował, chyba że same koleżanki. Niezła manipulantka z niej. Do tego lubi żonatych mężczyzn, tak więc drogie Pani uważajcie. 05:10, 11.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%