Zamknij

Hubertus w Kątach z dwutygodniowym wyprzedzeniem

16:08, 26.10.2017
Skomentuj

Na zakończenie sezonu jeździeckiego dzieci i młodzieży w podkętrzyńskich Kątach urządza się rokrocznie Święto Hubertusa. W tym roku Szkółka Jeździecka Agnieszki Frankowskiej obchodziła święto jeźdźców prawie dwa tygodnie przed imieninami Huberta.

 

Tradycyjna gonitwa za zawieszonym na lewym ramieniu jeźdźca rudym lisem, rozpoczęła się w południe, na polach pomiędzy Kątami a Szczeciniakiem. Potem uczestnicy imprezy przenieśli się wokół parkuru, przy stajni. Na Hubertusie w Kątach pojawiło się mnóstwo tych samych twarzy, co każdego roku: oczywiście Agnieszka Frankowska, jej mąż Artur, Wojciech Caruk - jak zawsze w roli wodzireja, Anna Opala, Ariel Szumiński, Cezary Korenc - właściciel terenu, uwijający się przy ognisku i zapewniający gastronomiczną logistykę Jarek Prokop, Katarzyna i Arkadiusz Kustra, Dorota Gawerska i mnóstwo dziewcząt, które podobno od szóstej nad ranem przygotowywały konie, stroje, siodła i uprząż. Bezinteresowna pomoc - takie słowa przyświecają co roku Hubertusowi w Kątach. Podobnie jak rok temu, ale w 2017 już oficjalnie, pomocy w formie sponsoringu udzielił Andrzej Kujawa, przedstawiciel Komisji Tradycji Łowieckich Mazurskiej Okręgowej Rady Łowieckiej w Olsztynie, członek Koła Łowieckiego Kaczor z Kętrzyna i pracownik Nadleśnictwa Srokowo. Uczestniczył w tegorocznych Hubertowinach wręczając nagrody, dziękując, gratulując i opowiadając o hubertusowskich obyczajach, tradycjach i świętowaniach z punktu widzenia łowiectwa. W chłodny dzień dużym zainteresowaniem cieszyła się również... gastronomia. Przygotowana była w otwartej przyczepie ogromnej ciężarówki. Ilość termosów, potraw i ciast zdumiewa z roku na rok. I tym razem rodzice młodych jeźdźców nie pozwolili sobie na przyjazd z pustymi rękoma. Każda kolejna konkurencja przerywana była czasem na posiłek. Gorące zupy, bigos, pieczenie kiełbasek. A zatem mała gonitwa, szukanie lisa, nowość, czyli skakanie przez opony, i na koniec przebieranki. Do tego puchary, nagrody, dyplomy, uśmiechy, wspólne zdjęcia i... porządki.

Jerzy Lengauer







Fot. Jerzy Lengauer

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%