Kętrzyn średniowieczny to dość odległe czasy. Nie zawsze do końca potrafimy wyobrazić sobie, jak wówczas wyglądało nasze miasto i jak toczyło się życie na naszych terenach...
Dlatego, by przybliżyć mieszkańcom Kętrzyna jego średniowieczną historię, Miejska Biblioteka Publiczna zorganizowała spotkanie z prof. dr hab. Stanisławem Achremczykiem, redaktorem naukowym wydania książki oraz dr Jerzym Sikorskim, autorem drugiego rozdziału książki "Kętrzyn - Dzieje Miasta". A wszystko to w ramach obchodów 660-lecia miasta.
Podczas spotkania autor przybliżył historię miasta, do momentu otrzymania przywileju lokacyjnego w 1357 roku: Rastenburg - gród na bagnach. Dawne Prusy, których historia nie oszczędzała w walkach z Litwinami, jednak nie osłabiło to ich potęgi, wręcz przeciwnie. Każda kolejna porażka Krzyżaków sprawiała, że stawali się coraz silniejsi, a ich budowle coraz bardziej wytrzymałe. Z przestrzeni, na której znajdowały się jedynie gęste lasy, w których łatwo było stracić orientację, więc nazwy kolejnych osad nadawane były według orientacyjnych punktów na mapie, jak np. Węgorapa, której połączenie staropruskich nazw określało rzekę, a w niej żyjące węgorze, z tych gęstych borów powoli wyłaniały się nowe, coraz większe osady. Głód, wojna i pożar, to największe klęski tamtych czasów. Cegła, dzięki której można było budować niezwykłe fortyfikacje, umożliwiała nowoczesną obronę. W razie nieprzychylności losu, miejscowa ludność mogła się schronić w kościołach, które były budowane z cegły i pokryte dachówką.
Niezwykle pięknie i barwnie o historiach naszych ziem opowiadał dr Jerzy Sikorski, nie szczędząc jednocześnie humorystycznych dygresji z własnego życia. Wszystkich zainteresowanych dalszymi losami dziejów naszych ziem gorąco zachęcam do lektury książki "Kętrzyn - Dzieje Miasta", która jest dostępna w Miejskiej Bibliotece Publicznej, jak również we wszystkich jej filiach oraz w okolicznych księgarniach.
Ula Tomczak / MBP Kętrzyn
Zdjęcie: Dr Jerzy Sikorski otrzymał upominki od przedstawicieli kętrzyńskich środowisk miłośników miasta. Fot. MBP Kętrzyn
zbych09:14, 24.03.2017
0 0
Durny byłem,że wysłałem dwa wydania Pani Licharewej gdzieś tam w Polskę do znajomych a sam zostałem z kwitkiem.Od lat 70 myslałem,że uzupełnię swoją bibloteczkę zakupując nowe książki o Kętrzynie i okolicach Pani Licharewej a tu bratku zapomnij o tym.Dziwię sę,że mamy tutejszych ludzi powykształcanych i nikt z nich nie bierze czynnego udziału w zarządzaniu miastem naszą kulturą poza Uniwersytetem III Wieku. 09:14, 24.03.2017
Jolanta15:06, 24.03.2017
0 0
Bardzo chętnie uczestniczyłabym w spotkaniu ale godzina jest nie do przyjęcia dla osób pracujących :( 15:06, 24.03.2017
Klient15:46, 24.03.2017
0 0
Ula Tomczak w bibliotece ? Uuuuuuu. To dlatego świniarz znowu trzyma z hecbrukiem ??? 15:46, 24.03.2017
miki19:15, 24.03.2017
0 0
Bardzo dobrze , ze rozmawiamy o historii miasta , szkoda ,ze na pogawedkach sie konczy. mam nadzieje , ze nasze wladze przeznacza kiedys czesc budzetu na badania archeologiczne.Jest wiele ciekawych miejsc do ktorych warto dotrzec. Slady Bursztynowej Komnaty prowadza do podziemii ketrzynskiej Starowki .Polecam artykul ,,Tajemnica piwnicy Hempla ' 19:15, 24.03.2017
Janek23:22, 25.03.2017
0 0
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Szef-olsztynskiej-Solidarnosci-IPN-wyrzadzil-mi-krzywde,wid,18661679,wiadomosc.html?&ticaid=118613
Szef olsztyńskiej "Solidarności": IPN wyrządził mi krzywdę
akt. 03.01.2017, 14:34
Szef olsztyńskiej "Solidarności": IPN wyrządził mi krzywdę
Józef Dziki, przewodniczący Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiej "Solidarności" złożył do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o autolustrację. Stało się to po publikacji IPN, wskazującej go jako tajnego współpracownika. Jak dodał, IPN informacją zawartą w książce pt. "Inteligentna forma internowania. Ćwiczenia i powołania do Ludowego Wojska Polskiego jako forma represji po 13 grudnia 1981 roku" pod red. Grzegorza Majchrzaka, wyrządził mu "wielką krzywdę". 23:22, 25.03.2017