Zamknij

Historia godna przypomnienia: Skrzynie ukryte w piwnicy

07:16, 14.08.2017 Aktualizacja: 08:03, 14.08.2017

Główne wejście do pałacu w Jegławkach osłaniała ongiś harmonizująca z nim weranda. Za zgodą właścicieli majątku, któregoś z dni stycznia 1945 roku, złożono w niej zdjęte z wojskowej ciężarówki skrzynie z nieokreśloną zawartością. W nocy skrzynie zniknęły, ukryte w piwnicach rozciągających się pod pałacem.

  Czy owe zdarzenie rzeczywiście miało miejsce? Niewiele na to wskazuje, jedynie przytoczona wyżej nikła o nim opowieść... Ba, nawet werandy już nie ma i tylko stare piwnice są niepodważalnie prawdziwe. Pałac w Jegławkach wybudowano w 1848 roku. Nowy dom mieszkalny zapragnęła mieć rodzina Siegfried, do której od 1821 roku należał tutejszy majątek ziemski. Na skraju dziesięciohektarowego parku stanęła budowla o architekturze wzorowanej na neogotyku angielskim, całkiem urocza. Nie ulega dyskusji, że wzniesiono ją w miejscu stojącego tu wcześniej budynku. Budynku o którym nic konkretnego nie wiemy, tyle tylko, że prawdopodobnie zniszczyli go pustoszący okoliczne ziemie Tatarzy. Reliktem poprzedzającej pałac budowli są piwnice, na których go postawiono - masywne, z kamienia i cegły, pasujące bardziej do średniowiecznego zamku niźli do lekkiej bryły pałacu. I rzeczywiście, w czasach Zakonu Krzyżackiego stała w Jegławkach murowana strażnica o której wiemy tylko tyle, że była. Współcześnie wielu łączy ją z pałacowymi piwnicami, dawniej piwnicami zameczku. Nie można odmówić takiemu rozumowaniu logiki, jednak teorię tę podważają przeprowadzone w ostatnich latach kwerendy materiałów źródłowych, sugerujących istnienie zameczku, lecz nie w miejscu, w którym stoi pałac, ani w przylegającym doń parku. Śladem po warowni ma być znajdujący się w nim kopiec ziemny. Po upadku Zakonu nieznani z nazwiska właściciele wsi wybudowali w pobliżu zrujnowanego zamku dwór, na którego piwnicach postawiono później pałac. Dociekanie jak było naprawdę dla historii tej nie jest niezbędne. Ważne są piwnice - obojętne; średniowieczne czy renesansowe, w których być może ukryto widziane na pałacowej werandzie skrzynie. Bo gdyby przyjąć zdarzenie za pewnik, byłoby to najodpowiedniejsze dla sporządzenia kryjówki miejsce. Piwnice owe, chociaż puste, skrywać mogą związaną nie tylko ze schyłkiem II wojny światowej tajemnicę. Prawdopodobnie, i nie byłoby to niczym niezwykłym, zarówno dla zamku jak i dworu, posiadają one niższą kondygnację. Niższy poziom piwnic, do którego nie znamy wejścia. Może to tam schowano skrzynie z sekretną zawartością?

Warto dodać że urodzony w Jegławkach pisarz Arno Surmiński, w napisanej przez siebie historii wsi nadmienia, iż w okresie międzywojennym odkryto tunel wiodący z piwnic pałacowych w stronę parku. Wydaje się, że nikt z uczestniczących w odkryciu nie zadał sobie trudu by określić, czy rzeczywiście znaleziono podziemny korytarz, czy może nieznaną piwnicę przypałacowej budowli...

Mariusz Kwiatkowski

  Zdjęcie główne: Piwnica, w której ukryto skarby. Fot. Archiwum Państwowe

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

zbyszekzbyszek

0 0

Byłem na spotkaniu pisarza,który nadmienił,że prosty człowiek nie miał czego szukać pobliżu tego dworu. 13:52, 14.08.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%