Miały być atrakcyjne tatuaże i bogate portfolio ich autorki, a skończyło się utratą pieniędzy. Mieszkańcy Kętrzyna i okolic próbują odnaleźć tajemniczą Aleksandrę L., którą posądzają o perfidne oszustwo.
- Na różnych profilach "spotted" ogłaszała się̨ dziewczyna - Aleksandra L, która szukała chętnych osób na tatuaż̇ by poszerzyć portfolio. Wraz ze znajomymi umówiliśmy się na tatuaże, uzgodniliśmy projekty oraz terminy i wpłaciliśmy zaliczki w wysokości 50% wartości tatuażu i... dziewczyna zaczęła kombinować - czytamy w poście, który pojawił się w mediach społecznościowych.
Opisujący zdarzenie dodaje, że po wpłaceniu zaliczki Aleksandra L. przestała odczytywać wiadomości, odbierać połączenia telefoniczne, aż w końcu wyłączyła swój telefon.
- Dodatkowo okazało się, że adres, który podała, nie istnieje, a raczej... taka osoba pod tym adresem nie mieszka! - dodaje autor postu, który prosi o zgłaszanie się innych oszukanych osób i deklaruje zgłoszenie sprawy organom ścigania. red
Fot. Facebook.com
Pulpet20:21, 30.09.2020
Ciocia Renata? 20:21, 30.09.2020
Marta05:12, 01.10.2020
05:12, 01.10.2020
Beata07:24, 01.10.2020
A może ta osoba nie żyje lub nastąpiły okoliczności, które spowodowały, że nie ma z nią w tej chwili kontaktu?
Jak łatwo nam oceniać ludzi. 07:24, 01.10.2020
Mieszkaniec miasta10:52, 01.10.2020
0 0
Tak tak,ta osoba nie żyje bo jej nigdy nie było.Ale kasa była...... 10:52, 01.10.2020