- Będziemy wnioskować o środki na te drogi, które będą miały największe szanse w punktacji. Z tą punktacją jest trudna sprawa - niby samorząd sam decyduje, które drogi chce remontować, a jednak są określone zasady punktacji, w które nie wpisuje się każda droga - mówi Franciszek Andruszkiewicz, wójt gminy Srokowo, z którym rozmawiał Robert Majchrzak
- 18 grudnia został uchwalony budżet gminy Srokowo na przyszły rok. Jak Pan ten budżet scharakteryzuje?
- To będzie jeden z trudniejszych budżetów. Z jednej strony pojawią się nowe możliwości starania się o środki unijne, z drugiej - musimy pamiętać o spłacaniu kredytów, które jeszcze na nas ciążą.
Pojawiły się długo oczekiwane możliwości modernizacji - przebudowy lub budowy nowych dróg przez samorządy. Na ten cel możemy wykorzystać 3 miliony złotych. Poza tym w budżecie wyodrębniona jest kwota na fundusz sołecki, czyli nastąpi kontynuacja wyposażania poszczególnych miejscowości w oświetlenie, wyposażanie świetlic, budowę placów zabaw.
- Które z dróg Gmina planuje zmodernizować w pierwszej kolejności?
- Przygotowujemy dokumentacje na odcinki Kosakowo - Wilczyny oraz Srokowo - Suchodoły (w stronę Karłowa, do skrzyżowania z drogą powiatową, czyli tak zwane Pięciodomki). W rozważaniach mamy też drogę do kościoła ewangelickiego, którą planujemy przebudować na długości aż do cmentarza. Była też propozycja remontu drogi Leśny Rów - Jankowice.
W planach jest też droga do Kaczor o charakterze turystycznym, prowadząca na teren działek rekreacyjnych, która jest dosyć mocno obciążona. Może to być jednak droga najbardziej kontrowersyjna w tym zestawieniu, gdyż tam mieszkam (uśmiech), więc do tej inwestycji podejdziemy na samym końcu.
Wymienione inwestycje znajdują się w fazie przygotowawczej. Będziemy wnioskować o środki na te drogi, które będą miały największe szanse w punktacji. Z tą punktacją jest trudna sprawa - niby samorząd sam decyduje, które drogi chce remontować, a jednak są określone zasady punktacji, w które nie wpisuje się każda droga.
- Wspomniał Pan o ruchu turystycznym. Ostatnimi czasy na terenie gminy Srokowo wybudowany został obiekt rekreacyjny na plaży przy jeziorze Rydzówka, czy na przykład odrestaurowany płac w Jegławkach - chociaż to akurat bez udziału samorządu, a z inicjatywy prywatnej. Czy Pana zdaniem to wszystko daje jakieś szanse na rozwój turystyki w gminie?
- Dużo się u nas mówi o turystyce, a turystę widzimy jak jedzie do Węgorzewa nad wielką wodę (uśmiech). Wykonujemy pewne działania, które mogłyby spowodować zatrzymanie tego turysty choćby na chwilę. Jednym z efektów takich działań jest właśnie zespół rekreacyjny przy jeziorze Rydzówka. Przebiega tamtędy trasa rowerowa Green Velo, ze strony Węgorzewa.
- Uważa Pan, że ta trasa przyczyni się do rozwoju ruchu turystycznego na naszym terenie?
- Zanosi się na to, że tak. Z odcinków, które już zostały oddane do użytku, korzysta bardzo dużo osób.
- Pojawia się jakieś zainteresowanie ze strony podmiotów gospodarczych z terenu gminy Srokowo, które mogłyby prowadzić działalność w oparciu o trasę Green Velo?
- Stwarzamy warunki, aby obiekt przy Rydzówce dawał możliwości prowadzenia działalności gastronomicznej oraz kampingu i pola namiotowego.
Trochę kuleje sprawa kąpieliska. Rozpoczęliśmy przygotowania do budowy nowego kąpieliska, z lepszym brzegiem, gdyż na tym, które jest obecnie, układ kierunków wiatru powoduje napływ pozostałości roślinnych. W nowym budżecie znalazły się środki także i na ten cel.
- W tym roku do rozgrywek piłkarskich nie zgłosiła się drużyna Ometu Srokowo. Jest to samodzielna decyzja władz stowarzyszenia czy podjęta po konsultacji z Panem, z Gminą?
- Nikt nie konsultował ze mną tej decyzji i nie uzgadniał. W budżecie mamy przewidziane środki na sport, więc w każdej chwili może ona być reaktywowana.
Myślę, że w przypadku Ometu zadziałały wewnętrzne problemy organizacyjne.
- Jaki ogólnie był ten kończący się rok dla gminy Srokowo?
- W poprzednim okresie programowania robiliśmy wszystko, aby uzbroić gminę w kanalizację sieciową. Bardzo chcieliśmy ukończyć wszystko w tym roku i to się nam prawie udało.
- Jakie plany na przyszły rok?
- Na pierwszym miejscu drogi, a na drugim- pierwszym (uśmiech) wodociąg w Srokowie. Ten, który mamy obecnie, jest bardzo awaryjny. Musimy już wybudować nowy.
Poza tym będziemy realizować inwestycje, o których wspominałem wcześniej, a wspólnie z Powiatem przeprowadzimy też kontynuację remontu drogi Srokowo - Jankowice.
- Przez lata dożynki powiatowe odbywały się w Srokowie. W tym roku postanowiono organizować je w innych gminach. Były Barciany, teraz będą Korsze. Czy Pana zdaniem to strata dla Srokowa?
- Absolutnie nie uważam tego za stratę. Decyzja o lokalizacji dożynek powiatowych należy do Starosty. Nowa forma powinna być bardziej integracyjna, i dla społeczeństwa, i dla samych samorządów.
- Dziękuję za rozmowę.
Zdjęcie: Franciszek Andruszkiewicz. Fot. Robert Majchrzak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz