Damian Lemański o Senegalu, pierwszym rywalu Polaków w Rosji

Damian Lemański, znany również jako Wolf Wagabunda podróżnik i fotograf z Korsz, odwiedził Senegal podczas swojej wyprawy rowerowej Korsze - Dakar. Przed pierwszym meczem Polaków na rosyjskich mistrzostwach opowiada nam o kraju naszych pierwszych rywali.

 



O Senegalczykach najkrócej mogę powiedzieć tak: kobiety - piękne, smukłe i wysokie, a mężczyźni - niesamowicie silni, umięśnieni (ale nie dzięki treningom na siłowni, a ciężkiej pracy, m.in. jako rybacy) i charakterni. Jest to naród dumnych ludzi.
Na pewno uderzyła mnie ogromna przepaść między biednymi a bogatymi. Tylu luksusowych Range Roverów, jak w Dakarze, nie widziałem w Warszawie. A mijają one na ulicach rzesze tych, którzy robią cokolwiek, sprzedają cokolwiek, by mieć na przeżycie kolejnego dnia. Jeśli chodzi o piłkę nożną, to jest to ich drugi sport narodowy, bo pierwszym są senegalskie zapasy, czyli laamb. Najlepsi zapaśnicy są bohaterami narodowymi i zarabiają tyle, ile w żadnym innym sporcie się nie zarobi, a na stadiony ściągają tłumy by oglądać te zapasy.
O Afrykańczykach mówi się, że rytm i taniec mają we krwi i można to zauważyć także podczas gry w piłkę nożną. Byłem świadkiem jak młodzi chłopcy z drużyny, która miała akurat przerwę, po prostu tańczyli w tym czasie. To był piękny widok, który świadczył też o gorącej krwi tego narodu.
Tak więc myśląc o Senegalczykach, jako o naszych przeciwnikach podczas Mistrzostw Świata, bardzo się obawiam. Myślę, że to może być najtrudniejszy przeciwnik. Ale z drugiej strony to są zawody, w których uczestniczą najlepsi ze świata, więc nie można się spodziewać łatwych przeciwników. A i Polska nie znalazła się tam z przypadku.

 

Mecz Polska - Senegal odbędzie się dziś, we wtorek, 19 czerwca. Początek o godzinie 17.

 

Zdjęcie: Senegalscy rybacy uprawiający zapasy podczas przerwy w pracy. Fot. Damian Lemański