Na początku października działający nieoficjalnie komitet z Korsz ogłosił szumnie, że w miasteczku zostało przebadanych 60 dzieci na obecność ołowiu we krwi. Wyników badań nie znamy jednak do dziś, gdyż z jakichś przyczyn są one... skrzętnie ukrywane.
Komitet na rzecz Ochrony Środowiska i Zdrowia Mieszkańców miasta Korsze, bo tak nazywa się grupa mieszkańców, walcząca od kilku lat różnymi sposobami z właścicielem Zakładu Recyklingu Akumulatorów, poinformował o badaniach w internecie. Niestety, mimo że dotychczas członkowie komitetu pisali na bieżąco o wszystkich - zadowalających ich - efektach swych działań, to wyniki badań sprzed ponad dwóch miesięcy wciąż nie ujrzały światła dziennego. Co jest powodem takiego stanu rzeczy? Tego możemy się tylko domyślać.
Wyniki nie są złe...
Rzeczone na wstępie badania przeprowadzono przy pomocy Fundacji na Rzecz Dzieci Miasteczko Śląskie. Miejscem, w którym przebadano 60 dzieci z Korsz, była miejscowa przychodnia Med-Kor.
W sprawie wyników badań próbowaliśmy skontaktować się z Krystyną Badowską-Rechinbach. Niestety w przychodni, którą prowadzi jedna z liderek samozwańczego komitetu, przez kilka dni nikt nie odbierał telefonu. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy również na pytania wysłane pocztą elektroniczną i faksem. Skontaktowaliśmy się więc z Fundacją na Rzecz Dzieci.
- Wyniki nie są złe, są tylko lekko wyższe niż w terenach autentycznie zielonych - mówi Mieczysław Dumieński, prezes zarządu fundacji. - Pełny raport z badań posiada jednak pani doktor Rechinbach.
Rozmawiając z Mieczysławem Dumieńskim zadaliśmy szereg pytań dotyczących sytuacji w Korszach i ewentualnego zagrożenia ze strony Zakładu Recyklingu Akumulatorów. Nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi, a w pewnym momencie prezes fundacji przeprosił nas informując, że ma inne zadania w pracy, spowodowane... atakiem mrozu.
Cały artykuł w najnowszym wydaniu gazety:
Zdjęcie: Na początku października działający nieoficjalnie komitet z Korsz ogłosił szumnie, że w miasteczku zostało przebadanych 60 dzieci na obecność ołowiu we krwi. Wyników badań nie znamy jednak do dziś...
koko15:30, 23.12.2016
Ale najpierw redaktor niech napisze ile miesięcznie dostaje od firmy z Korsz. Później porozmawiamy 15:30, 23.12.2016
Chanel17:34, 23.12.2016
Może wyniki są dobre i nie chcą pokazać. 17:34, 23.12.2016
Allo08:46, 24.12.2016
Każda od kogoś za coś coś dostaje :) tzw dwcy i biorcy 08:46, 24.12.2016
Maszynista11:12, 27.12.2016
Każdy swobodnie myślący może dostrzec że nie o zdrowie a o politykę tu chodzi. Czy to przypadek że w tym komitecie zabukowali się polityczni rywale burmistrza Korsz? 11:12, 27.12.2016
ewa15:55, 27.12.2016
Maszynisto, Twoja obserwacja jest trafna, ale Twoje pytanie można jeszcze dalej rozwinąć: Czy to przypadek, że redaktorem prowadzącym gazetę, która krytykuje komitet z Korsz jest ten sam redaktor, który prowadzi gazetę propagandową burmistrza Korsz? 15:55, 27.12.2016
adam22:07, 28.12.2016
Ewka a co ty uświadamiasz samego naczelnego? 22:07, 28.12.2016
Henio16:58, 28.12.2016
Ogłaszam koniec. Nie ma złych wyników, są dobre. Idźcie do domów, game over. 16:58, 28.12.2016
Moja żona Zofia17:01, 28.12.2016
A gdzie są te obiecane 2000 zł od burmistrza Kętrzyna? Za darmo mamy dalej aferę robić? Chyba kolejny nas oszukał. Heniu szukamy następnych. 17:01, 28.12.2016
Juzek10:12, 24.12.2016
0 0
Sprawdziłem. Nic nie dostaje i tym bardziej nie rozumiem o co mu do cholery chodzi. 10:12, 24.12.2016