Zamknij

Arkadiusz Książek: Musimy być razem, bo w tym jest nasza siła

14:00, 31.12.2019
Skomentuj

Jubileusz 60-lecia istnienia Spółdzielni Mieszkaniowej "Pionier" był zwieńczeniem kończącego się roku. To jednak nie wszystko, co działo się w zasobach mieszkalnych przez ostatnie dwanaście miesięcy. W rozmowie z Robertem Majchrzakiem opowiada o tym prezes spółdzielni Arkadiusz Książek.   Kończy się rok 2019, który zbiegł się z jubileuszem sześćdziesięciu lat istnienia spółdzielni. Czy również z jakichś innych względów był on dla Spółdzielni Mieszkaniowej "Pionier" szczególny? Jubileusz przede wszystkim, ale był to też kolejny rok wytężonej pracy dla społeczności lokalnej mieszkańców Kętrzyna, Korsz i Reszla. W tym czasie przygotowywaliśmy się do zmian w zakresie przyszłego funkcjonowania spółdzielni, a mianowicie, żeby nieruchomości spółdzielcze były rozliczane każda według swoich kosztów jakie generuje, czyli na podstawie kosztów, które są wytwarzane przez mieszkańców w danych bloku. Jest to pewne odejście od idei spółdzielczości, jednak należy podkreślić, że jest to wymuszone zmianami w przepisach prawa. Prawo jest w tej kwestii bezwzględne i nakazuje nam, jako kierującymi spółdzielnią mieszkaniową, zmieniać te rozliczenia podobnie jak to ma miejsce we wspólnotach mieszkaniowych. Krótko mówiąc, jeśli mieszkańcy dbają o swoją nieruchomość to koszty będą mniejsze, a tam gdzie dochodzi do dewastacji i trzeba coś ciągle naprawiać to te koszty będą wyższe. Podobnie zróżnicowaniu będą podlegały nieruchomości pod względem wielkości. Te na dużych działkach zapłacą więcej, a te na mniejszych działkach mniej. Ludzie z reguły nie lubią zmian, tym bardziej jeżeli są one związane z kosztami. Jak spółdzielcy reagują na te rewolucje? To będzie dosyć ciekawe, bo mamy wykonane już pewne kalkulacje. Okazuje się, że niektóre nieruchomości zapłacą taniej niż dotychczas, ale będą takie, które zapłacą drożej. Nie będzie tu jakiejś reguły, ponieważ decyduje tu ekonomia, rachunek poszczególnej nieruchomości. A że te rachunki są prowadzone od kilkunastu lat, to wiemy jakie są koszty na poszczególnych budynkach. Przychodzi ten moment, że jesteśmy zmuszeni do tego, by przejść na rozliczenia każdego budynku indywidualnie. Czy to rozwiązanie będzie wprowadzane równomiernie w Kętrzynie, Korszach i Reszlu? W całych zasobach spółdzielczych mieszkańcy otrzymają nowe wymiary opłat, uwzględniające wyniki poszczególnych nieruchomości. Staramy się mimo wszystko równoważyć te opłaty, aby to odbyło się jak najbardziej łagodnie. Zmiany szczególnie dotkną budynków małych, liczących kilka, kilkanaście lokali, które są bardziej kosztochłonne, niż budynki duże, kilkudziesięciorodzinne. Jakiś czas temu głośna była próba zmiany systemu zaopatrzenia budynków w centralne ogrzewanie. Wówczas nie za bardzo udało się Panu znaleźć nić porozumienia z ówczesnymi władzami Kętrzyna. Czy ten temat umarł śmiercią naturalną, czy dalej są prowadzone jakieś działania? Prowadzimy dalej rozmowy i jesteśmy zainteresowani, aby zmienić system ogrzewania przede wszystkim na osiedlu Moniuszki w zakresie przygotowanie ciepłej wody użytkowej. Chcemy doprowadzić do tego, aby piecyki gazowe odeszły do lamusa, aby można było zastosować sieciowe ogrzewanie na tych budynkach. Na razie technologicznie nie jest to możliwe i dostawca ciepła nie jest technicznie na to przygotowany. Jesteśmy też zainteresowani pozyskaniem odnawialnych źródeł energii do przygotowania i zaopatrzenia w ciepłą wodę użytkową. Mamy w tej chwili dwa budynki na osiedlu Moniuszki przy ul. Wilczej 12 i Powstańców Warszawy 25, w których wybudowaliśmy indywidualne kotłownie gazowe, ale też zastosowaliśmy pompy ciepła i fotowoltaikę. Jesteśmy na etapie analizowania kosztów eksploatacji tego nowego systemu. Wykonanie takich prac przy zastosowaniu odnawialnych źródeł energii jest bardzo kosztowne, więc w naszym przypadku było możliwe tylko dzięki pozyskaniu dofinansowania z Unii Europejskiej na poziomie 85 procent inwestycji. Taka milionowa inwestycja to blisko 830 tysięcy złotych dofinansowania. Kwota niezwykle duża, biorąc pod uwagę, że dotyczy dwóch niewielkich budynków, bo 16 rodzinnych. Bez dofinansowania jest to działanie nierealne do osiągnięcia. Będziemy obserwować wyniki funkcjonowania tego sytemu w tych budynkach i w przypadku otwarcia się nowych perspektyw w zakresie pozyskania dofinansowania z pewnością takie instalacje pojawią się na innych budynkach. Myślę, że to jest przyszłość i trzeba w tym kierunku podążać. Pojawiają się takie głosy, że spółdzielnia w Kętrzynie jest upolityczniona. Jak pan myśli, dlaczego tak się dzieje? Z lokalną polityką jesteśmy wiązani ze względu na prowadzenie Telewizji KTK. Myślę, że to jest głównie ten powód.  

Sama spółdzielnia nie jest polityczna,

zarząd spółdzielni nie należy do żadnej partii politycznej

i nie utożsamiamy się z żadną partią.

  Ja przede wszystkim czuję się mieszkańcem Kętrzyna, jestem nim od urodzenia, jestem też spółdzielcą od ponad 40 lat. Podobnie jak pozostali członkowie zarządu, czujemy się spółdzielcami i nie widzimy w tym podłoża politycznego. Uważam, że nasza spółdzielnia powinna służyć mieszkańcom i to robimy między innymi poprzez prowadzenie telewizji. Jakiś czas temu mówił pan o ambitnych planach wobec Telewizji KTK. W jakim zakresie udało się je zrealizować? W tym roku znacznie zwiększyliśmy zasięg telewizji. Od lipca przyłączone zostały do sieci, w której można oglądać naszą telewizję, takie miasta jak: Bartoszyce, Ostróda, Iława, Ostróda, Szczytno, Ełk, Mrągowo. Są to miasta, w których potencjalnych gniazd umożliwiających odbiór telewizji sięga kilkudziesięciu tysięcy. W tym roku obchodziliście jubileusz 60 lat Spółdzielni Mieszkaniowej "Pionier". Czy w jakiś szczególny sposób ta spółdzielczość została zaakcentowana i bardziej zintegrowała środowisko spółdzielców? Jako zarząd spółdzielni postawiliśmy sobie takie zadanie, aby to 60-lecie było jubileuszem wszystkich mieszkańców. Dlatego też zorganizowaliśmy trzy pikniki rodzinne przy okazji dni miast Kętrzyna, Korsz i Reszla. Zaprosiliśmy do zabawy dzieci, młodzież, dorosłych i myślę, że to był taki akcent społeczny. Podczas gali, która odbyła się 16 września, wręczyliśmy statuetki i nagrody dla tych, którzy pracowali na rzecz spółdzielni. Wiadomo, że nie mogliśmy uhonorować wszystkich, bo uważam, że Spółdzielnia Mieszkaniowa "Pionier" to spółdzielnia zwykłych ludzi. Starliśmy się nagrodzić tych ludzi, poczynając od założyciela spółdzielni, jedynego żyjącego jeszcze pana Arułkowicza, wieloletniego prezesa spółdzielni Romana Szydłowskiego, osób, które budowały spółdzielnię, wieloletnich działaczy, pracowników, emerytów. Chcieliśmy, aby osoby związane ze spółdzielnią mogły poczuć się dowartościowane i żeby wiedziały, że o nich pamiętamy. Jakie były najważniejsze sukcesy Spółdzielni Mieszkaniowej "Pionier" w 2019 roku? Realizacja projektu z dofinansowaniem z Unii Europejskiej z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii na osiedlu Moniuszki i przygotowanie do zmiany sposobu rozliczania. Kierunek zmierzający do tego by nieruchomości były rozliczone indywidualnie był zaakcentowany i zaakceptowany podczas walnego zgromadzenia. Jest to zapis w uchwale kierunkowej, czyli takiej, która nadaje kierunek rozwoju spółdzielni. Czy jest coś, co było w planach, a z różnych przyczyn nie udało się tego zrealizować? Cały czas obserwujemy rynek nieruchomości jeśli chodzi o budowę budynków. Jest to temat, który chcemy realizować w sposób maksymalnie bezpieczny dla spółdzielni, żeby nie narazić jej na jakieś negatywne konsekwencje. Wiadomo, że firmy deweloperskie działają na rynku, w którym dość często dochodzi do upadłości czy sytuacji, w których koszty inwestycji przekraczają początkowe plany. My chcemy korzystać z dofinansowania w ramach programów rządowych. Chcemy budować w taki sposób, żeby dla każdego naszego spółdzielcy nie wiązało się to z jakimś ryzykiem, z obawą, że coś złego może się wydarzyć. Chcemy, aby czuli się bezpiecznie, bo bezpieczeństwo spółdzielców to nasz priorytet. Czy mieści się to w planach na rok 2020? Zależy to od programów rządowych. Bez wsparcia rządu, nie będziemy się wyrywać do przodu. Poczekamy na wsparcie, żeby było bezpiecznie dla mieszkańców. Jakieś przesłanie dla spółdzielców na rok 2020? Musimy być razem. To jest ciągle to samo przesłanie. Musimy być razem, bo to jest ideą spółdzielczości mimo, że przepisy prawa zmuszają nas do innych rozwiązań. Mimo wszystko w jedności jest nasza siła. Dzięki temu, że jesteśmy spółdzielnią możemy korzystać z jednego funduszu remontowego i po kolei wykonywać roboty w poszczególnych budynkach. W tym jest siła spółdzielczości. Nie musimy sięgać po takie środki jak kredyt, jak to jest we wspólnotach mieszkaniowych, które w taki sposób muszą wykonać inwestycję. My natomiast, dysponując środkami w skali globalnej całej spółdzielni, jesteśmy w stanie zrobić więcej i taniej. Poza tym życzę wszystkim spółdzielcom dobrego roku. Bądźmy razem. Dziękuję za rozmowę.  

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

zbyszekzbyszek

0 0

"Jak u Hitchokcka-najpierw trzęsienie ziemi,a potem napięcie będzie narastać" Nic dodać nic ująć z tych wartości które spółdzielnia nam serwuje już od stycznia anno domini 2020 ROKU. 14:40, 31.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

CzytelnikCzytelnik

0 0

Panie Książek rok 2020 to koniec pańskiej kariery. 15:47, 01.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

spóldzileca Moniuszkspóldzileca Moniuszk

0 0

Arkadiusz Książek usiadł na krześle tak pewny, że w maju br. szybko zleci z krzesła za swoją politykę. Powinien zająć sie spółdzielnią mieszkaniową a nie mieszając sie do polityki za nasze pieniądze spółdzielców.. 18:54, 05.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarianMarian

0 0

Przecież to dziecko resortowe czego można sie od niego spodziewać , kadry spółdzielni przekazał do zarządzania dla firmy zewnętrznej zamiast dla swoich pracowników, 18:56, 05.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RózaaRózaa

0 0

Ciężkie czasy nastały w spółdzielni mieszkaniowej. Panie Romanie Sz. wracaj na fotel prezesa. 19:03, 07.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FalklandyFalklandy

0 0

No niestety brak umiejętności menadżerskich i pomysłów na prowadzenie spółdzielni 2019r świętowanie a 2020r płacz spółdzielców na podwyżki. Panu już podziękujemy. 17:07, 18.01.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%